Nie ma tu szaleńczych pogoni jak w Indianie J ani sexownych bohaterek jak w szmaragdzie
i krokodylu ale jest bardzo dobry klimat dzikiej, niezbadanej afryki oraz czasów gdy Anglia
rządziła światem. Mamy tu również romans z kinem moralnego niepokoju i próba rozliczenia świata zachodu z tendencyjnych i stereotypowych opinii nt. czarnego lądu. Pozycja obowiązkowa dla wszystkich entuzjastów geografii i filmów historyczno-przygodowych. Mocne 8/10