jak śpiewał Ian Stuart.<achtung spoiler> Film, który ukazuje zwykłego terrorystę jako męczennika, który składa najwyższą ofiarę na ołtarzu "wzniosłej " ideii... bullshit... Obraz jednostronny, ukazuje jedynie te ofiary ira, które, widz moralnie zaakceptuje martwe, czyli sadystycznych strażników. Nie wspomina natomiast o tysiącach niewinnych, którzy ucierpieli w skutek zamachów terrorystycznych.