PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=470880}

Głód

Hunger
7,1 23 835
ocen
7,1 10 1 23835
7,9 24
oceny krytyków
Głód
powrót do forum filmu Głód

Głód silnej woli

ocenił(a) film na 8

Istnieje grupa filmów których oglądanie jest swoistego rodzaju cierpieniem. Bynajmniej nie dlatego, że są to obrazy słabe – przeciwnie. „Męczymy” się bo treści w nich przekazywane są w tak surowy sposób, że graniczy to niemalże z wytrzymałością oglądających. Dodajmy jeszcze, iż historia oparta jest na faktach a stopień zaangażowania emocjonalnego u widzów niewiarygodnie wzrasta.
W więzieniu w Irlandii Północnej przetrzymywani są członkowie paramilitarnej organizacji IRA. Bunt który przeprowadzają ma charakter polityczny i zmierza do wymuszenia na władzach Wielkiej Brytanii uznania ich za więźniów politycznych. Gdy protesty nie przynoszą zamierzonych rezultatów jeden z przetrzymywanych, Bobby Sands, postanawia sięgnąć po środek ekstremalny - strajk głodowy…
Ogromną siłę obrazu stanowi jego bezstronność. Reżyser obserwuje, chłodno rejestruje, jednak konsekwentnie nie opowiada się za żadną ze stron. Każdy ma swoje powody, wszyscy odpowiadają za wybory, które muszą lub chcą dokonywać. Nie ma tutaj większego znaczenia czy jest się więźniem czy strażnikiem więzienia. Każdy ponosi koszty zaistniałej sytuacji.
Długie ujęcia, czasem wręcz nie do wytrzymania, utrzymują historię w spokojnym tonie przez co jeszcze bardziej oddziałują na umysł widza. Tragizm jest domeną szarej codzienności wyzutej z całego sensacyjnego blichtru. Za przykład niech posłuży prawie dziesięciominutowa, wydawać by się mogło niepotrzebna, scena sprzątania odchodów wylewanych na korytarz przez więźniów. Kręcąc ją w ten sposób reżyser odziera bohaterów z sentymentalnej otoczki, która okrywa heroiczne działania wszelakiej maści romantycznych buntowników. W tej scenie widzimy, że bunt to nie pojedynczy akt (nie przede wszystkim) tylko codzienne, ciągłe działanie czynione kosztem osobistych „przywilejów”. Spokój i obojętność strażnika wykonującego „brudną” robotę sprzątacza pokazuje, po pierwsze, jak bardzo niezrozumiałe bywają ludzkie uczynki dla postronnych osób oraz, że są postacie których ten bunt nie dotyczy, nie mają i nie chcą mieć z nim nic wspólnego i tylko przez przypadek (z racji wykonywanego zawodu) znajdują się po przeciwnej stronie barykady.
Reżyser nie szczędzi nam brutalnych, często przekraczających ludzkie wyobrażenie, bezwzględnych szczegółów. Nie ułatwia nam seansu, nie próbuje z widzem flirtować. Wypluwa z siebie wszystko niczym nagromadzoną i zalegającą na duszy żółć. Wszystko to odbywa się w iście nieznośnej ciszy. Tylko krzyki ludzkiego poniżenia (ale nie upadku) przeszywają więzienne korytarze w których to codziennie dochodzi do próby sił. Gdy sytuacja wydaje się być patowa dochodzi do ideowej konfrontacji. Usłyszymy starcie dwóch postaw, nieprzystających do siebie i pomimo wzajemnego szacunku dla siebie niezrozumiałych. Świetna, jedyna w filmie, tak długa scena dialogowa daje nam wgląd w niewielką część duszy bohaterów. Odkrywają oni przed nami swoje namiętności i to my widzowie musimy zdecydować która z postaw jest nam bliższa.
Wierność ideowa doprowadzona jest w filmie do absolutnej skrajności. Czy warto było jednak dla tej idei ginąć? Finalnie po dziewięciu śmiertelnych ofiarach strajku głodowego władze Wielkiej Brytanii ugięły się i wypełniły większość z postulatów strajkujących. Jednak pomimo desperackich starań, to o co przede wszystkim walczyli - czyli status więźniów politycznych - nigdy nie zostało im przyznane…
Film głęboko kontemplacyjny. Poza przytoczonym wyżej dialogiem obraz pozostaje praktycznie bez słów. Reżyser pozwala by to sytuacje i obrazy przemawiały zamiast bohaterów.
Mocne, bezlitosne, pozostające na długo w pamięci kino.

ocenił(a) film na 8
bonusx

Dzięki za komentarz, uważam, że jest trafny, a dodatkowo pozwolił mi poukładać sobie film w głowie. Pozdrawiam.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones