PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=470880}

Głód

Hunger
7,1 23 849
ocen
7,1 10 1 23849
7,9 25
ocen krytyków
Głód
powrót do forum filmu Głód

Film trudny w odbiorze . Tak jak i trudna jest sytuacja na wyspach . Nakręcony w pesymistycznym odcieniu realistycznego stylu .czasem nawet surrealistycznego ( wylana woda na korytarz przez więźniów czy mucha która sama w sobie jest symbolem nadrealizmu ) Specjalnego rodzaju kadrowanie ujęć daje nam odczucie nieuniknionej i samotnej pustki. Kadry stają się jakby komiksowymi obrazkami których znaczenie pomiędzy nimi dopowiedzieć powinniśmy sobie sami ( w tym sensie kino jest jakby ewolucją komiksu ) Lecz film nie nawiązuje do komiksu wręcz przeciwnie jest ciężki i prosty a obrazki pokazują nam nie wydarzenia ale mozół który między nimi się dzieje . Mamy się poczuć jak tamtejsi więźniowie którzy walczą o sprawę bez względu na własny los . Płaczący bojówkarz policyjny jest jakby symbolem jednego procentu Brytyjczyków którzy są przeciwni tej "wojnie". Brytyjczycy w tym wydaniu wydają się być flegmatyczni ale i brutalni , bezwzględni(długa scena zmywania moczu jako symbol pozbywania się brudu anglików ) i beznamiętnie obowiązkowi i potrafią to robić niczym naziści również karmiąc się ideologią która także im wydaje się jedynie słuszną ideologią odwetu za zbrodnie i eksterminacji korzenia zła za wszelką cenę (spikerka oznajmiająca decyzje jako symbol zimnej angielskiej królowej w tym wydaniu to głos żelaznej damy ). Ciężko jest pojąć w kulturze europejskiej taki obraz świata a co dopiero mówić tutaj kapitalistach (nie mówiąc o ich dzieciach którym mama wszystko pod nos podłoży -dla takich ludzi film wyda się nudny ponieważ wymaga refleksji w przedłużających się scenach refleksji na którą nie ma miejsca w świecie zabawek) którym jednym najwyższym celem jest konsumpcja . Taki film pokazuje ewentualnym bywalcom więzienia także iż nie spotkają tam kumpli jak w innych amerykańskich produkcjach i nie będą bohatersko walczyć o bycie twardzielem ale mogą walczyć o przegraną sprawę ponieważ będą potępieni przez społeczeństwo i nikomu nie będzie zależało na ich losie a ich walka będzie beznadziejnym aktem aktem który dla samego siebie jest sensem i nie wychodzi poza ten zakres . Ludzie którzy uwierzyli w wolność i prawdę . Jeśliby dzieci hitlerowców byli dworzanami na polskiej ziemi a my bylibyśmy murzynami karanymi batem za wszelkie przewinienia ..co my byśmy zrobili?
Film posiada wiele ciekawych elementów np .świetna rozmowa z księdzem gdzie najpierw jest nieruchomy kadr podczas dialogu zabieg mający na celu skupić nas jedynie na sensie rozmowy aby jej nic nie przyćmiło jest jakby rozmową zwolenników zjednoczonej Irlandii a może nawet sumienia jednego z ich bojowników z jednej strony chęć pokojowego rozwiązania sprawy a z drugiej pozbawienie się wszelkich złudzeń co do wspaniałomyślności Brytyjczyków i oddania siebie w ofierze na ołtarzu wymarzonej wolności ukochanej ojczystej ziemi .
Demokracja - to słowo sprawia że słabsi uważani są za terrorystów . Kiedy Izrael walczy z Palestyną o ziemię świętą nazywamy to Świętą wojną ale jeśli kilkuset lub kilka tysięcy walczy z kilku-dziesięciomilionową masą o niepodległość nazywani są terrorystami . Co to wszystko ma do filmu , to się ma o tyle do tego filmu ,że olewając sprawę czy jakaś I.R.A. walczy z Angolami państwem o zapędach terytorialnych ( nie tak dawno co wyszli z Pekinu ) lepiej nie zabierajmy się do tego filmu bo nic tam nie zobaczymy ..
Ps .Bardzo poruszająca w moim odczuciu scena głodówkowej agonii...podziwiam aktora który sam pewnie musiał nieźle głodować tylko po to aby to zagrać ..
Opinia na gorąco.

ocenił(a) film na 7
arthor44

hmm... obejrzałem ten film dosłownie przed chwilą i Twój tekst był dla mnie dobrym uzupełnieniem dla tego dzieła, dzięki czemu ocenie je nieco wyżej

ocenił(a) film na 6
arthor44

wszystko się zgadza, Twoje uwagi są bardzo celne i na temat, niemniej jednak, nie zmienia to faktu że film jest chwilami nudny a refleksyjne sceny o których mówisz są nieco przydługie i całkowicie rozjeżdzają fabułę.

użytkownik usunięty
arthor44

Co do filmu, zgadzam się, ale nie o tym chciałam pisać. Nie znam szczegółowo historii IRA, ale wydaje mi się, że w pewnym momencie strzelili sobie samobója. Tłukli się o słuszną sprawę, mieli poparcie społeczne i w jakiś sposób byli moralnie usprawiedliwieni, ale byłabym raczej ostrożna przy zwalaniu całej winy na Anglików i porównywania ich do hitlerowców. Mieli swoje racje, szczególnie jeśli wziąć pod uwagę, że IRA w pewnym momencie zaczęła atakować cywili - działanie nastawione przede wszystkim na rozgłos. Problem z Irlandczykami był taki, że mieli święte prawo walczyć o swój kraj (cały), ale wybrali niezbyt dobre metody. Zamachy bombowe na cywili źle wyglądają, niezależnie od tego, w jak słusznej sprawie zostają zorganizowane. To już jest czysty terroryzm.
Co nie zmienia oczywiście faktu, że Anglicy dostali wszystko na własne życzenie, dając przy okazji niezły popis bezduszności.

ocenił(a) film na 8
arthor44

Przesadzasz. Po pierwsze film nie jest tylko dla tych którzy interesują się tematyką konfliktu na zielonej wyspie. Duża część ludzi ma elementarną wiedzę na temat tego co to Irlandia Północna, a co to Republika Irlandii, oraz co to IRA, gdzie jest więcej katolików a gdzie protestantów, czyli kto z kim się nie lubi i dlaczego i to wystarczy, a jak nie to nie trzeba wiele wysiłku, po prostu należy otworzyć wikipedię przeczytać artykuł o I.R.A. i można film śmiało oglądać film, bowiem dialog o charakterze politycznym, a bardziej nawet ideowym, wyjaśniający motywy postępowania Bobbiego Sandsa, jest tu raptem jeden.

Poza tym, film jest bezstronny, a nie jak twierdzisz przedstawia walkę jednostek z krwiożerczą imperialną Wielką Brytanią. Reżyser obserwuje (przewaga statycznych ujęć), nie komentuje, nie narzuca widzowi odpowiedzi kto jest dobry a kto jest "fe". Poza tym pamiętaj o kontekście historycznym, o metodach IRA i o tym, że w latach 80-tych ta organizacja miała już minimalne poparcie społeczne. Film przedstawia ostatnie miesiące Bobbiego Sandsa, ale twórcy powstrzymują się od oceny jego postaci, przedstawiają motywy jego postępowania (świetna scena dialogu z księdzem) i na tym się kończy ich ingerencja w przesłanie obrazu.

David_Ames

Nie jestem ogrodnikiem ;> ..a co do W.B to jest (ewentualnie było) państwo silnie ekspansywne (jak zresztą inne większe państwa europy -poza polską ;P) nie tak dawno co opuścili Hongkong( gdzie zresztą nie byli mile widziani) Problem z Anglikami jest taki ,że są cholernymi służbistami i zadufanymi bufonami (ogólnie) ..
Dialog o charakterze polityczno-ideowym to sens całego filmu ..film nie opowiada o głodzie ponieważ są lepsze miejsca na ziemi aby o nim opowiedzieć ..uwierz mi .. a jeśli o wiare chodzi pomińmy wątek religijny bo o nim właśnie jest w filmie najmniej ( o ile pamięć mnie nie myli to wcale nie ma ).
Nie wiem dlaczego bronisz anglików (rodzina, praca?)..choć ja wcale ich nie atakuję ale stwierdzam ich stosunek do Irlandczyków (pomijając masę angielski dowcipów na ich temat ) z których sobie niejednokrotnie kpią ..
Co do metod nie myśl ,że je pochwalam (lecz przemoc rodzi przemoc)...ale (nigdzie nie porównałem Anglików do Nazistów ) można ich porównać do Rosjan którzy okupowali na czerwono nasz kraj i gdyby nie pokojowa rewolucja (Papież ,Popiełuszko i nobel czyli wąsaty) nie wiadomo jak mogłoby się to skończyć ..ponieważ tak jak i Wielką Brytanie nikt nie jest w stanie narzucić swojej woli Rosji gdyż jeden ma zbyt wysoką pozycję a drugi jest zbyt silny(bombka itp.) i nikt nie naruszyłby dla milutkiej Polski swoich interesów .

ocenił(a) film na 8
arthor44

O boziu, Ty mnie w ogóle nie zrozumiałeś. Nikogo nie bronię, po prostu staram wytłumaczyć Ci, że film nie mierzy oskarżycielskim palcem w Anglików, bo nie mierzy w nikogo. Film opowiada o ludziach (z obu stron barykady) którzy wierząc we własne idee i nie chcąc ich zdradzić, doprowadzeni zostają (w przypadku więźniów z IRA) do ostateczności, czyli wybierają śmierć w imię zasad w które wierzą. A Ty po prostu dokonujesz nadinterpretacji zgodnie z własnymi poglądami społeczno-politycznymi, które notabene są mi bliskie. Ale nie o tym jest ten film. Takiej treści można doszukać się np. w świetnym "Wiernym Ogrodniku", którego szczerze Ci polecam. Pozdrawiam.

David_Ames

Próbuję powiedzieć ,że gdyby film nie mierzył w Anglików to byłby nie o ofiarach zamachów bombowych dokonanych przez Irlandczyków lecz także nie o ruchu ostatecznym czyli samounicestwieniu w ramach ofiarowania ale pokazał obie te sytuacje i kazał wybierać widzowi ..natomiast film (wg mojej opinii )jest ewidentnie jednostronny ponieważ zamiast tłumić eskalację pokojowymi negocjacjami Oni rozjuszają konflikt ignorując zupełnie fakt ,że ich społeczeństwo jest zagrożone atakami prowokując z wyraźną nienawiścią co jest okazane przez strażników którzy znęcają się nad bezbronnymi gołymi więźniami (dlatego jeden z pałkarzy płacze) ..natomiast ksiądz (znowu wg mojej opinii) jest niejako sumieniem narodu czy aby nie powinni zaprzestać swojej batalii .. .
Pzdr.

użytkownik usunięty
arthor44

To nie tak, że Irlandczycy byli pokojowo nastawieni, a źli Anglicy mieli to gdzieś i się na nich wyżywali. Żaden z nich nie trafił do więzienia za pokojowe demonstracje. Anglicy mieli za co ich nienawidzić. Nie negocjowali z nimi, bo uważali ich za terrorystów. Nie spełnia się czyichś zachcianek tylko dlatego, że grozi zamachami.
Przypomnij sobie scenę, w której strażnik zostaje zamordowany na oczach chorej matki. Nie nazwałabym tego działaniem pokojowym ze strony Irlandczyków. W tamtej chwili był równie bezbronny, co tamci więźniowie.

Widzisz..różnica polega na tym że każdy z Irlandczyków bierze sprawy w swoje ręce ..natomiast Anglicy wykonują tylko swoje obowiązki ..róznica między(zapewne ) tobą a mną jest taka że ja pochwalam działanie tych pierwszych a Ty tych drugich . Zapewne zauważyłeś że On nie zabił matki albo wszystkich bezbronnych osób tylko strażnika (czy to znaczy że był bezbronny? a czy więźniowie byli kiedy ich katował z nienawiścią?(matka nie była niczego świadoma i to także ma znaczenie w filmie -zapewne świadczy o nieświadomości Brytyjczyków co do Ich racji..) Poza tym skąd jesteś pewien z jakiego powodu tam byli? Oraz skąd masz pewność że prawdziwi I.R.A. to terroryści a nie są to typowe zagrania Anglików aby ich zdyskredytować . Jak często słyszy się o wybuchających autobusach z dziećmi? Czy to byłoby dla nich takie trudne?

Ci drudzy których (jak mniemam) Ty pochwalasz wg mojej opinii są jak Niemcy którzy mając rodziny nie mogli powiedzieć nie Hitlerowi bo by ich rozstrzelał . Czy zatem dobrzy Niemcy z nami walczyli? - nie można zrzucać odpowiedzialności na kogoś lecz samemu je brać we własne ręce to jest wg mnie godniejsze pochwały (po za tym w każdej sytuacji można być człowiekiem, tak więc i przywoływani tutaj przeze mnie także mieli w swoich szeregach nie do końca złych ludzi)

Ps : Nie jestem w żadnym wypadku za przemocą , ale rozmowa o sytuacji o której mamy mglisto-teoretyczno-lekturowe pojęcie jest jak rozmowa dwóch pingwinów o soczystości bananów..

ocenił(a) film na 8
arthor44

Wydaje mi się się, że brakuje Ci elementarnej empatii. Ale po kolei, dlaczego uważasz, że użytkownik "nobody_could_see_me" pochwala działanie jednych, a potępia drugich? Bo ja nie zauważyłem w tej wypowiedzi, żadnej oceny. Wracając do tematu:

"Zapewne zauważyłeś że On nie zabił matki albo wszystkich bezbronnych osób tylko strażnika (czy to znaczy że był bezbronny? a czy więźniowie byli kiedy ich katował z nienawiścią?"

Ów strażnik nie był żadną negatywną postacią, był pracownikiem więzienia w którym przebywali działacze IRA, tyle wiemy z filmu. A Twoje stwierdzenie, że on katował więźniów jest wybitną nadinterpretacją. Dlaczego? Już wyjaśniam, na początku filmu, owego strażnika więziennego widzimy z obtartymi kostkami. Niemal nachalnie zostaje nam narzucony jeden wniosek: znęca się nad więźniami. Ale w dalszej części filmu mamy wyjaśnienie (świetny, przewrotny zabieg) skąd ma tak obtarte kostki, a więc chodzi o scenę ścinania włosów, zarostu i mycia więźniów.! A dlaczego strażnicy przy tej czynności obchodzili się z więźniami brutalnie? Bowiem więźniowie bronili się z całych sił przed tą czynnością, w końcu ona "zmywała" sens ich walki politycznej - patrz akcja "koc" i "wash". Idąc dalej, wniosek jest prosty: ów strażnik więzienny jest przedstawiony jako kolejna ofiara eskalacji przemocy. On tylko wykonywał swoją pracę, nie jego wina, że został w to wciągnięty (zwróć uwagę na początkowe, długie sceny, przedstawiające niesamowity trud jego "pracy", jak musiał się do niej "przekonywać"). Tutaj abstrah.uje od tego, czy owa postać służyła brytyjskiemu imperializmowi czy nie, chodzi mi jedynie o film, o to co ten obraz ukazywał. A ukazywał tragizm jednostek które znalazły się w danym miejscu i czasie, które są obarczone określonym bagażem sytuacji społecznej i w tym kontekście ich działania są determinowane. A Twoje wtrącenia z Hitlerem są zupełnie nie na miejscu, bo nijak mają się do tego filmu.

David_Ames

;> cóż.. że tak brzydko się wyrażę ...chyba nie tak do końca mi brak tej empatii jeśli jej braku nie zarzucam osobie której nie znam ..
1...nigdzie nie porównałem anglików do nazistów (!!?)
2. Próbując się wczuć jako polak mogę jedynie porównywać uczucie które ewentualnie bym posiadł jako Polak (czyli naszych okupantów - Germanów i Rusów no Szwedzi I Turcy to zbyt odległa sprawa ) Tak samo jak Czeczen nie do końca zrozumie Irlandczyka .
3.Ów strażnik nie był negatywną postacią dla ciebie lecz nie dla bojownika I.R.A. jak się okazuje (!) ..biedny się tylko zdenerwował bo jak uważasz nie dali się złamać aby obciąć sobie włosy(!) ..i nie będę dalej wymieniał bo jeśli tak ELEMENTARNE słowo jak wolność pomijasz w swych wywodach to nie mamy o czy rozmawiać ..większość ludzi rozumuje w ten sposób : on tylko wykonuje swoje obowiązki ..no tak ..wykonuje tylko swoje obowiązki ..nic dodać nic ująć ..i znowu porównanie które uznasz za nie stosowne ..a dotyczy filmu "Buried" którego bohater także powiedział"..ja tylko chciałem zarobić na rodzinę jadąc do Iraku .." No tak właśnie jest ..Duma i Honor ...jeśli chodzi o własne podwórko a po za nim brut kurz pustka i znieczulica ...
"..nie jest jego wina że został wciągnięty "..lol facet ...jak tak dalej będziesz szedł w życie to nie chciałbym Cię spotkać na drodze - każdy jest panem swojego losu bracie .

ocenił(a) film na 8
arthor44

Idea narodowa w wydaniu nacjonalistycznym nigdy nie prowadzi do niczego dobrego. A zawsze prowadzi do eskalacji przemocy i utrwalania po każdej ze stron negatywnego wizerunku strony przeciwnej i wrzucania wszystkich jego członków do jednego worka z napisem "zło". Jeśli piszesz o mentalności angielskiej to wyrażasz się tak jakby KAŻDY Anglik podlegał pod negatywny wizerunek który kreujesz. Zgodnie z tym tokiem myślenia każdy Polak musiałby być wierzącym katolikiem, konserwatystą i niepoprawnym romantykiem. Nie cierpię takich generalizacji, a takimi definicjami operujesz. Idea wolności o której piszesz, w "Hunger" nie jest czymś jednoznacznie pozytywnym, jest spaczona, bowiem członkowie I.R.A. dokonywali zamachów terrorystycznych mordując zwykłych cywili. Tak więc również historia Bobbiego Sandsa jest tym skażona, widz oglądając film ma świadomość jakimi środkami posługiwała się organizacja której on był liderem (co podkreśla scena zamordowania strażnika). Tak więc powtórzę raz jeszcze, w swoim wydźwięku film jest "neutralny", nie oskarża nikogo, opisuje pewną sytuację nie narzucając widzowi wniosków.

<"..nie jest jego wina że został wciągnięty "..lol facet ...jak tak dalej będziesz szedł w życie to nie chciałbym Cię spotkać na drodze - każdy jest panem swojego losu bracie .>

Taa... bo każdy z nas wybiera kraj w którym się rodzi, rok w którym się rodzi i rodzinę w jakiej się wychowuje. Oczywiście z wiekiem potrafimy wybierać, ale w niektórych sytuacjach nasz wybór jest ograniczony, a nasz charakter i światopogląd zawsze będzie w jakimś stopniu, mniejszym lub większym, napiętnowany kontekstem kulturowym w którym się wychowaliśmy. A empatią poznawczą, nazywam zdolność wczucia się "w skórę" kogoś o odmiennych od nas poglądach, ich rozumienie (co nie jest tożsame z akceptacją/aprobatą).

David_Ames

Steve Rodney McQueen w 2002 został odznaczony orderem zasługi dla Imperium Brytyjskiego ze względu na dokonania artystyczne i to przez samą Ele II ..oczywistym jest fakt ,że nie będzie tworzył filmu negującego ewidentnie Brytyjczyków ..a więc i siebie samego ,urodził się przecież w samym Londynie (!) ...tym bardziej dzieło jego jest dobitne ..sam nie wiem czy ów płaczący żołnierz nie jest odzwierciedleniem jego smutku ...
Nie mniej jednak zmierzył się z bardzo trudną sytuacją , sytuacją w której pokazana ma być jako uczucie - obraz . Jak pokazać uczucie? W pewnym sensie sam tytuł jest już pewnym chwytem mającym za zadanie wspomóc cały zabieg . Californijski światek jak i cała część świata zarówno ta rozwinięta rozwijająca się będzie oglądać i oceniać widowisko pokazania nie - pragnienia ale głodu ..tego prawdziwego głodu tym bardziej trudnego do wyobrażenia ponieważ nie wymuszonego ale głodu wolności....czy mu się to udało ..w pewnym sensie tak świadczą o tym liczne nagrody ..ale jest część z tych osób które widzą tylko pragnienie ...

użytkownik usunięty
arthor44

Nie, kolego, różnica między tobą a mną jest taka, że ja przyjmuję do wiadomości racje obu stron i nie mam problemu zaakceptowaniem faktu, że Irlandczycy mieli swoje na sumieniu. Bezwarunkowo usprawiedliwiasz wszystkie ich zbrodnie, dając im moralne przyzwolenie na mordowanie kogo popadnie w imię wolności, podczas gdy nikt, NIKT nie ma moralnego prawa mordować niewinnych ludzi tylko dlatego, że mieli nieszczęście urodzić się w takim i takim kraju. Niezależnie od tego, w imię jak wzniosłego celu to czyni, nie ma do tego najmniejszego prawa. Dlatego właśnie uważam, że I.R.A to organizacja terrorystyczna i może Cię to zdziwi, ale Anglicy mi za to nie płacą.
Napiszę to jasno i wyraźnie, żeby nie było żadnych niedopowiedzeń w tej kwestii: nie pochwalam postawy, uporu ani środków, jakimi posługiwali się Anglicy. Uważam że Irlandczycy mają święte i niezbywalne prawo domagać się niepodległości dla całego swojego kraju i popieram ich całym sercem, ale nie jest to poparcie bezwarunkowe. Nie akceptuję i nigdy nie zaakceptuję mordowania niewinnych ludzi w imię czegokolwiek, bo nie ma na świecie takiej idei, która by to usprawiedliwiała.

Piszesz o dumie i honorze, a nie dostrzegasz tego, jak niehonorowe było zamordowanie tego strażnika. Nie miał broni, ani czasu na reakcję, strzelono mu w tył głowy bez najmniejszego ostrzeżenia, na oczach nieświadomej niczego matki i grupki przerażonych staruszków. Uważasz, że to było słuszne, że I.R.A miała do tego prawo, bo był pracownikiem więzienia? Można by długo dyskutować nad tym, czy wykonywał on tylko swoją pracę czy rzeczywiście czerpał jakąś satysfakcję z bicia bezbronnych więźniów, ale byłaby to spora nadinterpretacja z naszej strony, bo film na ten temat milczy. Chodzi mi jednak o to, że zasada oko za oko, ząb za ząb nakręca całą spiralę przemocy i sprowadza dwie strony konfliktu - niezależnie od tego, która z nich ma rację - do jednego, bardzo niskiego poziomu.

Nie wiem, co chciałeś udowodnić tym newsem o orderze. Sugerowanie, że McQueen nie stworzy filmu negującego w jakikolwiek Brytyjczyków, bo został odznaczony przez królową, podważanie całego jego profesjonalizm i w ogóle, jakiejkolwiek możliwości racjonalnej oceny sytuacji, jest po prostu śmieszne i pokazuje, że nadal nie dostrzegasz tego, jak bardzo neutralny był w swojej wymowie Hunger. To, że ktoś urodził się w Londynie nie oznacza, że bezwarunkowo przyjmuje całą historię swojego kraju i automatycznie nie może wypowiadać się na jej temat krytycznie. Przeraża mnie sposób, w jaki kategoryzujesz ludzi.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones