Nie podchodzić na odległość tyczki Moniki Pyrek!Film kompletnie o niczym!Może w zamyśle twórców o czymś miał on być-niestety,zabrakło mi wyobraźni aby wyobrazić sobie wyobrażenie scenarzysty i reżysera.Brak tempa,spójności,logicznych powiązań postaci...itd,itd...Jedynie dla T.Fitzgerald dotarłem do końca tego filmidła.Poza tym mogę śmiało ogłosić wszem i wobec,że kariera L.Sobieski właśnie dobiega końca.Takiej nieporadności i "sztywniactwa"to ja już dawno nie widziałem.