Załamałem sie w momencie rozmowy sobowtóra z prezydentem który zadał pytanie o wiezienie w
którym przebywali bohaterowie 1 części. I nie rozumiem jednego. Czemu dopiero teraz zaczął
przesłuchiwać prezydenta jak na oko patrząc na stopien zaprzyjaźnienia sie duke'a z roadblockiem
minęło parę lat a roadblocka w pierwszej części nie było. To albo ze mną jest ku....a cos nie tak albo
z nimi. Jak dla mnie film żenada
Ja mam w tłumaczeniu że sobowtór pyta się gdzie może być więzienie z Dowódcą i Destro a nie gdzie jest więzienie, Rex już wcześniej przejmował organizację Destra więc i dlatego wszyscy do niego mówią Cobra Commander.
Duke i Roadblock znali się przed przystąpieniem do oddziału (kto czytał komiksy ten wie) dlatego są bliskimi kumplami poza tym film jest sequelem/rebootem tak jakby, gdzie mamy nowy początek.