Klimatyczny i wspaniały. Może z Alberta Jarvinena trochę wyszła w filmie taka gapa (jego żona miała o to pretensje do twórców), ale poza tym - super! Mój ulubieniec Eero Milonoff rolą Aaltonena tylko potwierdził swoją klasę - a rola nie była łatwa. Piękny hołd dla Hurriganes i ich twórczości :)