Zacytuję twórcę strony "II wojna światowa w kolorze" :
Była i jest nadal to wojna kłamstw. Nie ma
bardziej zakłamanej wojny, niż ta w Hiszpanii.
Przez pół wieku w Polsce byliśmy karmieni
historiami ''heroicznego ludu hiszpańskiego'',
okraszone wierszami Broniewskiego, legendą
''polskich ochotników'', którzy ochoczo po II WŚ
''utrwalali władzę ludową'', bon motami o
Madrycie i Warszawie. Byleby tylko zamilczeć
niewygodną prawdę o działaniach ''heroicznego
ludu hiszpańskiego''. Starannie zamazywano
wszelkie złe uczynki ''ludu'', niczym w
najmroczniejszych rozdziałach orwellowskiego
''Roku 1984''.
Wymazano niewygodne cytaty
''demokratycznego'' Frontu Ludowego, na czele
ze lidera formacji, Largo Caballero, szefa PSOE -
partii socjalistycznej, największej w koalicji, a
później także premiera, który przed wyborami w
1936 roku powiedział: ''Jeśli zwycięży prawica,
będziemy musieli iść na wojnę domową''.
Wtórował mu główny organ prasowy PSOE, ''El
Socialista'', piszący: ''Jesteśmy zdecydowani, by
w Hiszpanii dokonać tego samego, co stało się
w Rosji. Plan hiszpańskiego socjalizmu i
rosyjskiego komunizmu jest taki sam''. ''Chcemy
rewolucji! Ale rosyjska rewolucja nie może
służyć nam za model dlatego, że u nas musi
wybuchnąć ogromnym płomieniem pożar
rewolucji, który dostrzegą na całym świecie.
Kraj muszą zalać fale krwi, która czerwienią
zabarwi morze!'', mówiła socjalistka Margarita
Nelken.
Socjaliści w Hiszpanii bardzo skutecznie
zastępowali komunistów.
Wymazano także to, że po stronie Republiki
walczyli, jako ''obrońcy demokracji'', anarchiści i
socjaliści, którzy w momencie wybuchu wojny
''na koncie'' mieli dwa terrorystyczne zamachy
stanu przeciwko legalnym władzom,
przeprowadzone w Asturii i Katalonii w 1934
roku. Zamachy stanu przeciw legalnym
władzom, przepełnione okrucieństwami.
Okrucieństwa Republiki zresztą na wiele lat
skutecznie przykryto kłamstwami.
Wymownych symboli tej ewaporacji jest
mnóstwo: jedynym zbombardowanym miastem
w Hiszpanii miała być Guernika, zniszczona
(dość przypadkowo) przez Legion Condor (co
najzabawniejsze, Legion Condor popełnił chyba
najmniej zbrodni wojennych ze wszystkich
formacji w całej tej wojnie). O Cabrze, celowo
zniszczonej bombami republikanów świat miał
zapomnieć. Symbolem śmierci kultury miał być
los zabitego w do dzisiaj niewyjaśnionych
okolicznościach Frederico Garcia Lorki. O
zamordowanym w jak najbardziej jasnych
okolicznościach w madryckim więzieniu
Modelo poecie Jose Mario Hinojosie miało
zapaść milczenie. Symbolem terroru miały być
tylko frankistowskie obozy koncentracyjne, rolę
republikańskiej bezpieki SIM i jej przełożonych z
NKWD starannie zakrywano.
Na szczęście - bezskutecznie.
W wojnie domowej zginęło łącznie około 400
tysięcy Hiszpanów - zarówno w walce, jak i
wskutek terroru, białego i czerwonego. Zginęło
80 tys. żołnierzy narodowych i 110 tys.
republikańskich. W wyniku terroru zginęło co
najmniej 120 tys. osób.