mimo, że te robione z drugiej strony barykady też nie są wolne od stronniczości, to tu propaganda świętości wbiła w ziemię wszelkie podrygi obiektywizmu. Nie ma sensu się nad tym rozwodzić, powiem tylko, że perfidnie przywłaszczonym motywem przewodnim ścieżki dźwiękowej, towarzyszącej przygodom świątobliwego założyciela pewnej organizacji, jest tu Ay Carmela - antyfaszystowski hymn brygad międzynarodowych. Reszta jest milczeniem.