Witam. Mam pytanie , do tych co oglądali już ten film. Udało wam się znaleźć scenę gdzie gra Morgan Freeman. Podobno gra osobę "dojeżdżającą na Grand Central"
tekst z wizyty reżysera u psychoanalityka. wymiata. poza tym całkiem miła i zręczna komedia pomyłek. co prawda naciągana miejscami niemożebnie, ale w końcu taka konwencja. urok starej, dobrej hollywoodzkiej szkoły.