PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=538616}
7,1 829
ocen
7,1 10 1 829
Gekijouban Fate Stay Night: Unlimited Blade Works
powrót do forum filmu Gekijouban Fate/Stay Night: Unlimited Blade Works

DNO

użytkownik usunięty

Film to istne badziewie ale po kolej. Samo upchniecie całego scenariusza w jednym filmie to moi zdanie nominacja twórców do anty-nobla(jeśli ktoś w ogóle nie miał styczności z serią nic z tego nie zrozumie), po drugie płytcy bohaterzy (zachowanie Rin przypomina jakąś beksę to nie ta sama Rin co w serii Tv już nie wspomnę o mandze czy grze ) rozumiem twórcy nie mieli "CZASU" aby pokazać co tak naprawdę czują.Kolejnym minusem jest całkowicie olanie Saber która jest wizytówką FSN oglądając film miałem wrażenie że umieszczona została tam na silę. Na sam koniec zakończenie które według wielu fanów jest chybione , wielu czekało na finał "Good" gdzie UWAGA SPOJLER Saber nie znika i zostaję z Shiro. Zakończenie w kinowce jest zrobione na tzw "odpierdolcie się od nas" widać że twórcą nie zależy na kontynuowaniu serii Fate stay NIght( zakończenie "good" dało by możliwość przedstawienia dalszych losów bohaterów).
Może teraz jakieś plusy, oprócz dobrej kreski i nieźle przedstawionych walk nie wiedzę żadnych.
Ocena w sali szkolnej jaką mogę wystawić to naciągane 2, film omijać szerokim łukiem gdyż może tylko zniesmaczyć osoby które chciały by zacząć przygodę z serią FSN.

DNO i nic więcej jeśli komuś się to podoba to musi być z nim coś nie tak.

ocenił(a) film na 3

Film wygląda jakby powycinano wszystkie walki z gry, bez słowa wyjaśnienia co się dzieje i dlaczego. Fakt, że film kierowany jest do osób które przeszły grę / oglądały anime (nieco lepsze niż film, ale do oryginału nie ma nawet co przyrównywać) nie specjalnie usprawiedliwia fakt wycięcia esencji FSN i wspaniale przemyślanej ścieżki UBW i zrobienie z tego hmm... właściwie to tyle powycinali że nawet ciężko mówić tu cokolwiek o fabule, a film bez fabuły jest po prostu słaby..
Realizacja walk niezła, ale przez ich natłok praktycznie brak w nich emocji, walka -> bardzo krótki przerywnik typu idziemy teraz tu -> walka -> ect..

Czy oglądać?
Nie warto. Chyba, że komuś nie przeszkadza całkowita zmiana charakteru Rin, olania genialnych pomysłów z gry i zrobienie z tego bezsensownej papki kolorowych walk.

użytkownik usunięty

1. Od kiedy to za filmy się przyznaje antynoble?
2. Płytcy bohaterowie - w serii tv też jakoś się nie wyróżniali. Byli sztampowi, a już Shiro można było uznać za jakąś parodię. Tutaj w zasadzie nie odczuwałem tych niedoskonałości. Bo było mało bohaterów? Ale to chyba z nimi musiało być coś nie w porządku, skoro w moim odczuciu ich ograniczenie wyszło mu na dobre.
3. W UBW wizytówką serii jest Archer, na czym zresztą film zyskuje, gdyż w przeciwieństwie do głównych bohaterów pozytywnych nie jest tak jednoznaczny... i jest go więcej, niż w serialu (a w każdym razie o wiele bardziej widoczny). Mi tylko brakowało Iliasviel, która... tak ona coś wnosiła sobą nowego. No i było trochę więcej Lancera - także plus, bo w serii TV był zbyt powierzchnie pokazany.
4. Zakończenie - kwestia gustu. Jak ty to chciałeś kontynuować. Od UBW chyba nie bezpośredniej kontynuacji? Będzie nowy scenariusz z gry i już.
6. Walki. Muszę to przyznać, że już te element się w serii TV stał na wysokim poziomie, podczas gdy reszta pozostawiała jednak do życzenia - choć też nie było źle. Od początku nastawiałem się sporą ilość mordobicia. Nie zawiodłem się, choć nie miałem zbytnich oczekiwań.
7. Faktycznie od tego się nie da zacząć przygody z F/S N. I nie miało się od tego zaczynać.
8. "DNO i nic więcej jeśli komuś się to podoba to musi być z nim coś nie tak." - jak ja lubię takie argumenty, są bardzo przekonywujące. Choć z powyższymi tak w zasadzie się zgadzam, choć nie odbieram ich jako wad, które dyskwalifikują produkcję.
9. No i wiesz, jakby dodano to wszystko z czego film odarto - dialogi itp. i spróbowano to zmieścić w 100 minutach, to by dopiero była kaszana.

ocenił(a) film na 5

Zdecydowanie zgadzam się we wszystkich punktach z @jarek1985.
A do tego, że oryginalna VN jest najlepsza nie trzeba przekonywać żadnego fana serii. Żeby był chociaż polski przekład...

Na początek pisze: UWAGA SPOILEER! i to nie jeden, czytać an własną odpowiedzialność.

No to ja te się dopisze do pierwszego posta z komentarzem, po pierwsze, Antynobel za geniusz którym jest nasz przedmówca okazał, poza tym nobla czy też antynobla nie można dostać za coś co praktycznie nie wpływa na praktyczne zastosowanie, dlatego nie ma nobla w dziedzinie matematyki, więc radze poczytać o czymś zanim zabierze się głos. Złota malina jak już, odsyłam do wukipedii. Co do Rin to się zgadzam, to była jedna z ważniejszych postaci w tym scenariuszy i obcięcie jej "charakterku" to dla nie było barbarzyństwo. Cały wątek romantyczny wyleciał, co się jakoś tam da przeżyć (chociaż tutaj charakter Rin najlepiej było widać), ale nie da się przeżyć tego że czasem wyskakują z motywem romantycznym niż tego ni z owego i nie wiadomo do czego się to ma jak ktoś nie oglądał filmu - na przykład na cmentarzu. Pomijając kilka niezgodności fabularnych, oczywiście. Co do Saber, ona jest główną postacią żeńską fate, ale główną postacią żeńską w UBW jest Rin. Więc pominięcie Saber nie jest tutaj jakimś większym mankamentem, tak jak pominięcie Archera w Fate, tak pominięcie Saber w UBW jest jak najbardziej uzasadnione i to nie tylko w filmie bo w grze miałeś to samo. Jeśli miałeś wystarczająco się cierpliwości żeby przejść przez Havens Feel to pewnie wiesz że tam postać Saber też jest totalnie olana i to bez większego znaczna dla fabuły, pomijając ten mały fakt że ona tam zginęła. Rzecz kolejna zakończenie, zakończenie "po Bożemu" fate to było właśnie to jakie jest w filmie. Choć to rzecz gustu, dla mnie zawsze logiczniejsze było zakończenie w którym Saber odchodzi a oni kończą razem, no bo stary, wybacz, ale prawie cały scenariusz w ten lub inny sposób obrabiałeś Rin, a tu nagle chcesz żeby był happy End z Saber, sorry, mnie to nie kręci. Poza tym bardziej lubię Rin więc mnie tam pasuje. Choć fakt że zawiodłem się że nie było sceny z Issejem na korytarzu,a le da się to przeżyć.Na siłe można się domagać tego żeby była scena rozmowy... bo ona niejako determinowała przyszłość bohaterów, ale przeżyje się to, w końcu to nie jest 26 odcinków tylko półtorej godziny. Poza tym Panie somi1988017 poprzednia seria Fate to był jeszcze większy chłam niż to, wytłumacz mi z łaski swojej, ale tak logicznie, dlaczego adaptacja scenariusza w serii tv była tak totalnie zryta w porównaniu do oryginału w grze? więc porównując obie adaptacje UBW wypada pod tym względem znacznie lepiej, coś jak 2 dla FSN i 4 dla UBW. Więc jeśli chcesz taniej komercji i happy endu z Saber, to wielkie srory, ale się nie doczekasz, czegoś takiego w Fate nigdy nie było i nie będzie.

Nikt nie wspomniał o muzyce która w fate zawsze niesamowicie buduje klimat. Walki były jak zawsze na wysokim poziomie. Ale dla mnie największa wada całego filmu to to że wyleciał prawe cały humor sytuacyjny. Głównie to chodzi mi o komentarze Rin, bo bądź co bądź, ale były, celne, ^^.

Komentarzy Nie bo nie, też nie lubię, tym bardziej że zajeżdża tu stronniczością an 3 kilometry, cóż, Saber najwyraźniej się dla kolegi tylko liczy, w takim wypadku nie powinien w ogóle się za UBW zabierać, ot tak żeby potem gadać sobie herezje i narzekać dla odmiany.

filmaniak_529847

To prawda, że Saber nie była główną postacią żeńską w UBW. Nie mam nic przeciwko, ale jedna rzecz mnie wkurzyła; jak w niektórych momentach Saber stała, gapiła się i nic nie robiła. Drażniło mnie to. Jeśli miała służyć jako dekoracja, to mogli w ogóle jej tam nie wstawiać.


użytkownik usunięty

Proponuje nowy tytuł serii

SHIT/STAY AWAY

ocenił(a) film na 7

Po obejrzeniu najpierw serii TV Fate/Stay Night i Fate/Zero ten film wydaje się być jakaś totalną pomyłką!

użytkownik usunięty
Xea

No bo niestety jest właśnie taką pomyłką. Rożnicę miedzy serią TV albo Zero są kolosalne( niestety na niekorzyść...)
Ale i tak polecam Visual Novel najlepsza wersja tej historii przedstawiona jest właśnie tam.

Film nie wymaga wysiłku umysłowego, oglądało się lekko i przyjemnie. Znacznie lepszy niż serial.

typowy hejter - "nie podoba mi się coś to znaczy, że to jest złe i nikomu się nie powinno podobać".
Podążając za twoją logiką to z tobą jest coś nie tak bo na przykład mi, ten film bardzo się podobał ;)
ba, stwierdzę nawet, że bardziej mi się podobał od serii Fate/Stay Night.

Nie rozumiem dlaczego niektórzy piszą, że są "duże róznice pomiędzy filmem a serią". No kuźwa to chyba oczywiste, że ten film to tak jakby "filer" - historia inaczej opowiedziana.
Jakby nie miałoby być różnic to ten film byłby jednym wielkim streszczeniem pierwszej serii - a to mija się z celem.

W filmie podobało mi się (nie bierzcie mnie za psychopate xD), że pokazywali krew. Wiele filmów czy anime, pomija ten fakt, żeby trafić do szerszej publiczności. Tak samo było bodajże z filmem X-men Geneza. Nie pokazywali elementów z krwią, żeby ten film był dostępny dla osób poniżej jakiegoś progu (chyba 16 lat).
Nienawidzę takiego zabiegu...

Podobało mi się też, że pokazali więcej o strzelcu czego mi brakowało w serii.
Dzięki za uwagę

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones