PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=538616}
7,1 829
ocen
7,1 10 1 829
Gekijouban Fate Stay Night: Unlimited Blade Works
powrót do forum filmu Gekijouban Fate/Stay Night: Unlimited Blade Works

Mogło byc lepiej

użytkownik usunięty

Nasuwają mi się skojarzenia z NGE: Death&Rebirth. Co prawda mamy tu w końcu fabułę opartą na jednym scenariuszu z gry zamiast poszatkowanego miksa zaserwowanego w serii TV ale trudno się pozbyć wrażenia, że powstał produkt zupełnie niepotrzebny. Próba upchnięcia całego serialu w 90 minutach skończyła się filmem pełnym niedomówień, który z jednej strony będzie nieprzystępny dla osób, które nie widziały poprzedniej wersji lub grały w grę a z drugiej zbędny i przynajmniej nieco wtórny dla pozostałych.
Technicznie także nie jest zbyt dobrze. Animacja jest stosowana bardzo oszczędnie, na początku zacząłem się nawet zastanawiać czy twórcy nie zrezygnują z niej w ogóle na rzecz statycznych planszy. A przecież po takich tytułach jak Hellsing Ultimate czy Rebuild of Evangelion widzowie się już nie zadowolą byle jaką oprawą.
Chyba największym plusem UBW jest fakt, że w wyniku cięć
Shirou nie spędza już połowy czasu krzycząc bez przewy "Saber!" i vice versa =)

użytkownik usunięty

"Animacja jest stosowana oszczędnie"? Animacja jest zajebiście płynna, płynna jak marzenie, wszystkie, nawet najdrobniejsze zgięcia karku, są naturalne, a pojedynki epickie jak nigdy w serialu. A do Hellsinga OVA nie porównuj, bo choć to najważniejsze anime w moim życiu, to jednak Unlimited ustępuje pod względem grafiki, nie będę oceniał pod względem fabuły, gdyż Hellsing też staje się mordobiciem. Znakomite efekty świetlne, efekty 3D itd. Graficznie jest zdecydowanie w górnej półce.

I nie wiem, czy możemy mówić o próbie umieszczenia serialu w 90 minutach . Unlimited Blade Works jest ekranizacją osobnego scenariusza z gry, tym razem skupiającego się na relacjach Shiro-Archer, spychają resztę na dalszy plan relacja z Saber czy Archer - Rin. Tak, to nie jest film dla osób, które nie znają Fate/Stay Night. Mogę się nawet zgodzić, że jest to film dla fanów. Że jest wtórny? Jeśli jest to tylko inna wersja wydarzeń, to musi być w jakimś stopniu wtórny - ta sama sytuacja, te same postacie, tylko w trochę innej konfiguracji. Tego się spodziewałem, i to dostałem, dlatego nie czuję się rozczarowany. Największą zaletą jest faktycznie wywalanie niepotrzebnych elementów/zapełniaczy, których było sporo w anime z 2006r. i postawienie na czystą akcję. I jeśli tego oczekujesz i jeśli masz na świeżo w pamięci anime, to powinno się spodobać. 7/10 mogę dać spokojnie. I nie mogę się doczekać na Heavens feel.

ocenił(a) film na 9

There we go.
UBW dostało prequel i później pełnoprawny serial.
Heavens Feel (cześć 1 oczywiście, 2 i 3 odpowiednio w tym roku i 2019) wyszło.
Fate/zero jest świetne, ale UBW miażdży system na całego w formacie 24 odcinków.
Jeżeli chodzi o zeszloroczna kinowke, to cóż. Animacja tam osiąga wyżyny, jest to ekranizacja mojej ulubionej ścieżki oryginalnego Fate. Jest ultrabrutalnie, mrocznie i o dziwo psychologia postaci stoi na bdb poziomie. Jak cały film. Nienawidzę czekać na kontynuacje, a teraz muszę.

Heavens Feel to będzie inny kaliber, bardziej mroczne, tajemnicze, ale pewnie też wyleci cała "psychologia" i zostanie walka. Bo cóż, z UBW wyleciały praktycznie wszystkie elementy kształtujące charakter postaci, jak to wyleci z Hevens Feel to będzie lekka kiszka moim zdaniem... bo tam zmagania Sakury samej z sobą maja wbrew pozorom strasznie duże znaczenie. Co do wtórności, oczywiście, masz wszytko prawie to samo co poprzednio, ale tylko inne sceny walki, bo cala reszta wyleciała, zatem dla postronnej osoby która nie zna gry to może wydawać się wtórne, bo wiele rzeczy nie jest przedstawione.... Mnie się tam podobało, chociaż też się na cięciach zawiodłem, co nie zmienia faktu ze animacja i muzyka są pierwsza klasa.

użytkownik usunięty
filmaniak_529847

W grę nie grałem, a fanem serialu też jakimś szczególnym nie jestem. Z produkcji Type-Moon jednak bardziej podobała mi się Tsukihime (ale w wersji mangowej, bo serial jest raczej słaby). Kiedy się dowiedziałem, że powstaje film, to byłem więcej niż pewien, że wszystko skupi się na walce. Nie spodziewałem się psychologii postaci. Zresztą, wydaje mi się, że postacie w serialu z 2006r. były jednak sztampowe - poza niejednoznacznym Archerem - choć wiele z nich bardzo polubiłem. Co jest największą wadą UBW? Moim zdaniem jeśli już zwalać to na samą koncepcję, zamknięcia całego scenariusza w trwającym ponad 100 minut filmie. Oczywiście można by walną dwie i pół godziny, ale to by pewno niewiele zmieniło, poza tym, jednak ilość czasu jaki może widz skupiać uwagę za jednym razem jest ograniczona. Dlatego mam nadzieję, że jeśli powstanie Heavens Fell - a mam nadzieję, że powstanie - to będzie to kilku odcinkowa seria OVA. To by dawało nadzieję, na porządną grafikę i poprowadzenie fabuły bez nadmiernych skrótów.

W Tsukihime akurat nie grałem, ale mangę i anime zaliczyłem, fakt anime było też jakieś takie.. pozostawiające niedosyt. Na UBW czekałem naprawdę długo więc troszkę mnie poniosło jak w końcu się ukazało bo oglądałem streaming online w pracy.... pojechałem bo bandzie do tego stopnia że ostentacyjnie oglądałem se film nie robiąc przez cały dzień prawie nic, o czym szefowa wiedziała, widziała i jakoś przeszło bez większej awantury xD
Znaczy jedyne co w serii mi się podobało bardziej niż w UBW to to że po części zostały cięte komentarze rin, poza tym po postaciach też troszkę pojechali tam, ale inaczej się nie da, jak się chce robić coś łatwego i nie przegiąć z zagmatwaniem, bo jak by zaczęli drążyć sens postaci mogło by się skończyć na 3 razy większej ilości niedokończonych wątków i domysłów.
No też mam nadzieje że zrobią chociaż OVA, bo tam nie ma zbytnio co wycinać... bo jeśli zostawią samą walkę poleci całe zaplecze i fabuła będzie miała albo masę dziur, albo bedizie uproszczona na potrzeby serii, a to już by było be.

użytkownik usunięty
filmaniak_529847

W Tsukihime też nie grałem, ale obejrzałem co tam było na You tube (taki nowy trend, nie grasz, tylko w internecie oglądasz, jak ktoś gra ;-) )i adaptacje. I co by nie powiedzieć, to jeśli chodzi o postacie Tsukihime (adaptacji) jednak były chyba bardziej złożone, także pod względem psychologii. Oczywiście jeśli porównywać głównych herosów. W Fate/Stay Night to zdaje się być rozłożone, tak że w każdym scenariuszu niektóre postacie są bardziej złożone, mniej powierzchownie ukazane niż reszta. Mimo wszystko miałem trochę obaw, przed obejrzeniem UBW, ale kiedy po obejrzeniu stwierdziłem, że bez postawienia na psychologię postaci (poza Archerem) seria wcale nie traci dużo, zwłaszcza jeśli ktoś nie widział oryginału (czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal). Ogólnie UBW nie jest anime wybitnym, ale przy odpowiednim nastawieniu, może się spodobać. Ale jeśli nie znasz, wcześniejszej części to nic z tego nie załapiesz. Niestety są to poważne, ale jednak zrozumiałe ograniczenia. I ogólnie jakoś nie rozumiem nastawienia, żeby "wartościowo" porównywać adaptację z oryginałem. Może porównywać, że tam było tak, a w adaptacji jest tak, ale dochodzenie do wniosku, że ponieważ adaptacja jest inna niż oryginał, więc musi być gorsza to błąd. Jedno co mi się nie podoba we wszystkich adaptacjach gier Type-Moon to mało przekonywujący antagoniści. Są tacy jak Shiro - tylko groteskowo źli. Inną sprawą, jest mała ekspozycja często bardziej wyrazistych Servantów, ale to też można zrozumieć. A na Heavens Feel czekam, głównie dlatego, żeby zobaczyć Alter Saber. Ta ciemna zbroja, ten mroczny klimat tej postaci są cudowne. Podoba mi się bardziej, niż zwykła Saber . I mam nadzieję, że kiedyś w Polsce wydadzą gry Type-Moon. Ale to chyba zrobi jakieś wydawnictwo zajmujące się M&A bo chyba dystrybutora jak CD Project czy Cenega nie ma co liczyć. Inna sprawa, że Visual Novel to gatunek, który nie ma przełożenia na to co produkuje się na zachodzie.

Znaczy ja mechanicznie stwierdzam fakty że to, a to było inne niż w oryginale, to jest moja skaza charakteru że mam dobrą pamięć i logiczne podejście, "bo było inaczej". Co nie zmiana faktu że jak już skończy mi się wątek wytykania różnic czas nadchodzi na bardziej sentymentalne podejście i wchodzi rzecz gustu, czyli rozważenie tego co mi się osobiście podoba. A potem przychodzi zdrowy rozsądek i patrzenie przez pryzmat ograniczeń... choć niedosyt zostaje. - Przyznam że ja po Tsukihime miałem mieszane wrażenia, choć przyznam też że to z powodu zakończenia, które złamało monopol na happy endy xD -Tak mniej więcej podszedłem też do UBW, poza jednym ogromnym bublem jaki miął film, otóż, w scenie w której Shirio zatrzymał Saber tym "rozkazem" (tłumaczone jako command spell, gdyby ktoś pytał) nie zniknęła mu część "tatuażu" z reki tak jak to miało miejsce w grze. Mówiąc prościej rozkazał, ale nie odliczyło mu tego. Co do postaci... w każdym scenariuszu, nie tyle bardziej złożone, co dokładniej przedstawione. Dwa obraz całości, ma się dopiero po zobaczeniu wszystkich scenariuszy. Co mam na myśli, Fate w seri poprzedniej zostawiło masę pytań, tak samo robi pierwszy scenariusz fate w grze, potem UBW odpowiada na część pytań, ale jednoznacznie pozostawia nowe niewiadome i w końcu Hevens Feel wyjaśnia wszytko... to mi się właśnie w tym wszystkim podoba, praktycznie wszystkie wątki są zakończone, łącznie z tym detalem kiedy zaczęła się słabość Rin do Shirio i dlaczego Shindzij miał Raider, która do niego nijak nie pasuje. Ten rozkaz to była największa wpada w UBW. Co zaś się tyczy samej Dark Saber i Hevens Feel(pomijając fakt że w tym scenariuszu było najwięcej rozbieranych scen :p), jest to miłą odmiana, gdy Saber traci swoje świętoszkowanie nastawienie i po prostu macha mieczem jak się jej każe, nie zadając pytań xD

To nie jest tyko problem polski, ale ogólnie zachodu, gdzie gatunek visual novel nie istnieje. Więc o oficjalnym wydaniu gry jako takiej i dystrybutorze w Polsce można zapomnieć. Gdyby była gra w polskiej wersji językowej być może Waneko by się o to pokusiło, ale istnieje jedno fundamentalne ograniczenie... większości novel nie ma nawet przełożonych na angielski, a co dopiero polski. Jedyne wyjście to internet i ściąganie nowel przełożonych na anagielski przez zapaleńców innej opcji niestety nie ma. - żeby było śmieszniej fate ściąga się jako instalke na pc, do tego wersja z konsoli dla dźwięków i pól nocy pachtowania... więc to opcja dla maniaków, no i jest of corz po angielsku - Albo internet, albo można zapomnieć o pograniu. Choć przyznaje że ja jestem w tej komfortowej sytuacji że potrafię czytać relatywnie biegle po angielsku (do stopnia że wole powieści w oryginale niż po polsku) więc nie sprawia mi żadnego bariera językowa, ale faktem jest że dla większości ludzi to jest problem nie do przeskoczenia. Bo bądźmy szczerzy, nawet ludzie z certyfikatem na średnim poziomie nie będą w stanie bez słownika przebić się przez np Fate...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones