Dziś to taki standard i ogląda się je bez emocji.
Scena gdzie żółty samochód pędzi szosą a dookoła pioruny gdzie w inne samochody co chwila uderza piorun a naszych bohaterów pioruny się nie imają więc albo mięli piekielnego farta albo film jest naciągany. Tak jak mówię zero emocji a to źle świadczy o takiej produkcji filmowej. Ogólnie nie jest zły ale to nie jest taki film do którego się wraca.