Ten film był poprostu "udawany".
Udawane były wszelkie dyskusje filozoficzne, dialogi i cala fabula, która tak naprawde powielała stare pooooooodstawowe filozofie przewiiajace sie w cyberpunku od wieku....ilez to mozna w kolko gadac o tym ze roboty sie buntują i mogą miec dusze, i ze caly swiat z bogiem to matematyka.....w kolko to samo doprawione "złotymi myslami" konfucjusza i innych, ktore nic nowego nie wnoszą.
Przegadane to nie jest problem, ale ze udawane to jak najbardziej.
ładnie to wygladalo ale akcji tez z wiele nie było...wiec po co to ma ładnie wygladac ;) "Metropolis" to fajne - a to to takie na siiiiiłeeee, ajkby kontrakt mieli podpisany i musieli wypelnic....
Zgadzam sie, wyimaginowana filozofia, dotyczaca niesitniejacych problemow nudzi po dosc ktotkim czasie. Generalnie przerost formy nad trescia, ale wizualnie film bardzo fajnie zrobiony i muzyka tez bardzo dobra.
Sugerujesz, że film powstawał "na siłę" 8 lat?
Z opinią się nie zgadzam, tak poza tym. No ale.
Być może masz rację.
Wydaje mi sie jednak, ze fajnie jest zobaczyć starych znajomych po 'liftingu' graficznym.
Panowie odsyłam to mojej wypowiedzi: http://www.filmweb.pl/topic/566888/Genialny%21%21%21%21.html
jesteś śmieszny, żenujący fascynat kaczek, elektorat pis, jak oglądasz filmy tylko po tytułach to nic innego jak polskie telenowele zostają, niestety spadówa
ziemniak, ziemniak, ziemniak, ziemniak, ziemniak, ziemniak, ziemniak, ziemniak, ziemniak, ziemniak, ziemniak, ziemniak, ziemniak, ziemniak,!
Jak dla mnie ten film to dzieło sztuki. Co prawda widzów nastawionych na wartką akcję może trochę znużyć ale atmosfera poprostu powala. Świetne rysunki, klimatyczna muzyka no i filozoficzna otoczka. Dla mnie to główne atuty.
Jeszcze nie oglądałem, mam zamiar looknąć go dziś wieczorem, i przyznam,że właśnie takie mam obawy...
Naprawde, jeśli mam zobaczyć film zrobiony "na siłę" to chyba wolałbym go nie widzieć...
Zepsułby mi miłe wspomnienia po pierwszym GitS'ie
Już obejrzałem.
Z przykrością stwierdzam, że do jedynki brakuje mu sporo...
Ale i tak 9/10.
uwielbiam ten film, ale ciągłe sypanie przez bohaterów "złotymi myślami" faktycznie było trochę sztuczne.
Ostatnio odświeżyłem sobie to anime i muszę powiedzieć, że im więcej razy je oglądam, tym większe robi wrażenie. Co do "udawania" - owszem, tyle cytatów filozoficznych to była lekka przeginka, ale z resztą uwag nie zgadzam się.
"dialogi i cala fabula, która tak naprawde powielała stare pooooooodstawowe filozofie przewiiajace sie w cyberpunku od wieku....ilez to mozna w kolko gadac o tym ze roboty sie buntują i mogą miec dusze, i ze caly swiat z bogiem to matematyka.....w kolko to samo doprawione "złotymi myslami" konfucjusza i innych, ktore nic nowego nie wnoszą. "
Widzisz, na pierwszy rzut oka może to wyglądać jak bezładna mieszanka egzystencjalnych filozofii ale jestem przekonany, że to wszystko tworzy spójną całość, która w dużym stopniu, bazuje na dalekowschodnich systemach myślowych (świat jako iluzja, niemożność zdefiniowania prawdziwego 'ja' itp). Major która stopiła się z nieograniczoną Siecią by przyjść Batou z pomocą - czyż nie stanowi to odniesienia do osiągnięcia Nirwany/Satori/Oświecenia? Do końca nie rozgryzłem jeszcze tego anime, ale jestem przekonany że jest ono jak puzzle, gdzie każdy motyw ma znaczenie i wpływa na interpretacje całości. To właśnie stanowi o geniuszu tego anime, który tak łatwo przeoczyć.