...no właśnie. Zamysł był niezły. Pokazanie prawdziwego zauroczenia i wątpliwości targanych zakochanym człowiekiem. Ot proste, bez fajerwerków, prawdziwe. Tylko po drodze ktoś się tu pogubił...I nie mówię o głównym bohaterze, on bardzo konsekwentnie unika obiektu swoich westchnień żyjąc w zasadzie tym platonicznym uczuciem. I nie mówię nie. Ok. pewnie tak wygląda świat niejednego podstarzałego pana z większym brzuszkiem ale od filmu tak nagrodzonego na festiwalach oczekuje czegoś więcej. Niestety cały obraz był nudny i nie polecam