Myślę, że chłopiec powoli zaczynał sobie zdawać sprawę, że piłka to było marzenie jego ojca, a nie jego. Z jednej strony bardzo go kochał, ale dostrzegał, że ta miłość zaczyna go niszczyć. Pewne rzeczy po prostu musiały się wydarzyć. Dla odzyskania harmonii.

czy ja wiem czy to było marzenie tylko jego ojca.Widać było że sam chciał zostać piłkarzem tylko że ojciec miał zdecydowanie złe podejście

Myślę, że z czasem z uparciucha stał się dzieckiem, które pogodziło się z losem. Tak jak pisze czuly_16 pewne rzeczy trzeba zostawić w przeszłości w tym przypadku rozmowy z ojcem.
Postąpił nie mądrze grając w tym meczu, ale chciał pokazać, że stać go na granie w reprezentacji. Uniósł się dumą i przez to stracił swoje marzenie, które mógł zdobyć już w następnych sezonach.
Ale w następnej części filmu nie stał się dzieckiem obrażonym na wszystko i na wszytkich co pokazuję jego radość ze szczęścia kolegi. Film nabrał pozytywnego zakończenia.
Zdecydowanie familijne kino z dobrym zestawem smutnych chwil.
Ode mnie 5/10