PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=798782}

Glass

6,1 64 892
oceny
6,1 10 1 64892
4,8 20
ocen krytyków
Glass
powrót do forum filmu Glass

Najpierw był ,,Niezniszczalny", potem ,,Split", a teraz ,,Glass". Czy się udało?

Najnowszy film M. Nighta Shyamalana opowiada historię trojga ludzi - Davida Dunna czyli ,,Strażnika", który broni biednych ludzi i ochrania ich przed złem, Elijaha Price'a czyli ,,Mr. Glassa" oraz człowieka z 24 osobowościami. Zostają oni przewiezieni do szpitala psychiatrycznego, gdzie dr. Ellie Staple ma za zadanie udowodnić im i wpoić, że nie są superbohaterami ani superzłoczyńcami, a wszystkie wydarzenia można racjonalnie wyjaśnić. Ten pomysł był naprawdę kreatywny, pomysłowy, ale lepiej sprawdziłby się gdzieś 16, 15 lat temu. Teraz, gdy od 10 lat dostajemy filmy MCU, nie ma aż tak dobrego całościowego wydźwięku. Z jednej strony, końcowa ,,walka" będzie niektórych nudzić, gdyż nie dostajemy spektakularnych efektów specjalnych. Z drugiej strony jednak, może być to odskocznia dla tych, którzy mają dość ciągłych ,,naparzanek" dobra i zła. M. Night Shyamalan próbuje nam przedstawić wydarzenia w sposób bardziej psychologiczny. Dla mnie była to właśnie ta odskocznia, coś innego to było. Niestety nie dla wszystkich.

Mamy też sporo twistów w filmie. Najbardziej zapadający w pamięć, to ten ostatni. Nie będe zdradzał co tam się działo, ale można było złapać się za głowę. Ja wiem, że reżyser tego projektu już wielokrotnie wykorzystywał twisty, np. w ,,Splicie" z 2016r. gdzie w ostatniej scenie mieliśmy ujęcie na Davida, który oglądał wiadomości, gdzie pokazywany był człowiek z 24 osobowościami. Tam ten twist się sprawdził i był zrobiony ,,z głową". Tutaj sprawdzjł się, ale był momentami po prostu głupi. Chciałbym się też skupić na tym dość mocnym wydźwięku psychlogicznym. Nasza trójka głównych bohaterów zostają przeniesieni do osobnych trzech pokoi. W pokoju Davida Dunna są zamontowane takie jakby prysznice, gdyż nasz ,,Strażnik" strasznie boi się wody i jest to spowodowane traumą z dzieciństwa. W pokoju człowieka z 24 osobowościami są zamontowane specjalne lampy, które jak błysną światłem, to osoba zmienia nagle osobowość na inną. Jednak to w ogóle nie ma znaczenia w finale, a w pokoju Elijaha nic, gdyż siedzi on na wózku, bo ma złamane 94 kości. Wracając, na tym filmie trzeba dużo myśleć, a psychologia jest największym atutem tego filmu. Bardziej podkreśla ona całość i film jest taki inny, niż filmy z MCU czy DC, a ja lubię takie filmy, gdzie trzeba się zastanowić.

Co do obsady, to James McAvoy fantastycznie wcielił się w Patricię, Dennisa, Hedwiga, Kevina Wendela Crumba, Bestię, Barry'ego, Heinricha, Jade, Iana, Mary Reynolds, Normę, Jalina, Kata, B.T, Pana Pritcharda, Felidę, Luke'a, Goddarda, Samuela i Polly. Widać było, że bawił się tymi postaciami, tak samo jak w ,,Splicie", jednak tutaj trochę ograniczył go czas, ale o tym później. Było coś w tej postaci, że chciało się się go oglądać i był jedną z najciekawszych postaci. Zaintrygowała mnie jeszcze jego relacja z Casey Cook, czyli Anyą Taylor - Joy. Wiem w ,,Splicie" było bardzo podobnie, ale tutaj ten związek przybrał jeszcze więcej emocji. Również bardzo dobrze wykazał się Samuel L. Jackson, który znowu genialnie zagrał Elijaha Price'a czyli ,,Mr. Glassa, a pod końcówkę rozłożył wszystkich na łopatki. Trochę szkoda mi było Bruca Willisa, dla którego poświęcono zbyt mało czasu. Jeśli ktoś nie oglądał ,,Niezniszczalnego", to nie pozna tego bohatera za dobrze. Jeżeli chodzi o Sarę Paulson, to ja ją osobiście uwuelbiam. W tym filmie Sarah zagrała bardzo dobrze. W ogóle jej bohaterka była poprowadzona różnie. Chciałem jeszcze pomówić o Josephie Dunnie, synu Davida oraz Pani Price. Po pierwsze fajnie, że Josepha gra ten sam aktor, co grał w ,,Niezniszczalnym", ale nie pokazał on się w najlepszym świetle. Co do pani Price, czyli matki Elijaha, ta postać według mnie była kompletnie niepotrzebna, była zaledwie w trzech, czterech scenach, aczkolwiek podobało mi się powiązanie trójki głównych bohaterów z trójką innych postaci. Fajnie to wyglądało, ale lepiej, żeby nie robili kolejnych części.

Trochę w filmie nie wypalił scenariusz. Nie dał on aktorom tej szansy, aby pokazali się z jak najlepszej strony. Miałem troszeczkę wrażenie, że ten scenariusz wręcz ich blokował. Nie pokazał on czegoś innego, opierał się na klasycznych ,,schemtach", po za wątkiem psychologicznym. Scenariusz nie miał ,,rąk ani nóg". Gdyby jeszcze nad nim trochę popracować, to mogłoby z tego coś jeszcze wyjść. Dialogi pomiędzy bohaterami raz były poprowadzone dobrze, a raz ,,od czapy". Teraz, trochę o poszczególnych scenach. Najbardziej podobała mi się scena w ,,różowym pokoju", gdzie dr. Ellie Staple stawiała im ostateczną diagnozę. Ta scena była cholernie bardzo dobra, najlepsza ze wszystkich. Największy udział w tej scenie miały emocje, które można było się wydawa, że ich nie ma. Wręcz przeciwnie, w całej tej rozmowie, bardzo głęboko, tak jakby pod powierzchnią krył się ten cały wulkan emocji, który wybuchł oczywiście w ostatniej sekwencji filmu. Również bardzo podobały mi się sceny z udziałem Jamesa McAvoya z Brucem Willisem. Po tym widać, że niektóre rzeczy M. Night Shyamalan umie robić bardzo dobrze, a niektóre - po prostu źle. Też problem był z czasem dla niektórych bohaterów. Ja nie mówię tu, żeby zrobić trzy godzinnego filmu, ale zagospodarować ten czas tak, aby każdy z głównych bohaterów miał tyle samo czasu. Nie mogłem znaleść tego ,,środka" i dla niektórych poświęcono więcej czasu, a dla innych mniej, ale mówię tu o SAMEJ TRÓJCE GŁÓWNYCH POSTACI. Co innego, jeżeli mówimy o zderzeniu bohaterów pierwszoplanowych z drugoplanowymi.

Co do techniki, to muzyka bardzo dobrze zadziałała w filmie. Naprawdę, świetnie podkreślała niektóre sceny, tak samo montaż i dźwięk. Wszystko bardzo dobrze ze sobą oddziałowywało. Czyli, podsumowując, film ,,Glass" dostaje ode mnie 7 / 10. Ostrzegam, ten film jest dla tych, którzy albo nie mieli styczności z filmami studia MCU lub DC albo dla tych, którzy już zmęczyli się wielkimi i spektakularnymi efektami technicznymi. To by było na tyle i do zobaczenia w kolejnej recenzji.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones