Nie ogladalem filmu ale i tak mam gdzies krytyke i cale to RottenTomatoes ;].Napewno mnie tez sie spodoba.Jestem z toba gosciu ;].Jutro moze wpadne do kina ;]

Ocena jest niska, bo film mimo ciekawego rozwiązania jest nasycony głupotkami, nielogicznościami, uproszczeniami etc.

Jakimi?

Skoro oceniłeś na osiem to prawdopodobnie szkoda ich wypisywać. Ale przykładowo: 1 osoba na zmianie zajmująca się 3 typami twierdzącymi, że są nadludźmi, gdzie dwóch z nich jest wielokrotnymi mordercami.

W sensie ta jedna osoba z tej dwójki nie do pilnowania, a spokojnego zajmowania się pacjentami w tym oddziale szpitala psychiatrycznego zamienionego na specjalne miejsce dla nich, gdzie od początku CELEM pani doktor było pokojowe "wyleczenie" ich?

Nie dziwię się że szkoda Ci wypisywać, mi też by było wstyd

No właśnie o tym pisałem, uważasz ten babol za zupełnie normalny. JEDNA osoba do pilnowania 3 typów, którzy są morderczymi nadludźmi. Plus osoba, która wychodzi zanim jej zmiennik pojawi się w pracy. Zero innej ochrony. Przecież to jest komiczne - ZWŁASZCZA w kontekście zakończenia i tego super tajnego zgromadzenia.

Mi byłoby wstyd bronić tak idiotycznego rozwiązania.

Tak. To było komiczne. Procedury bezpieczeństwa gorsze niż w Polsce...

dokładnie, intrygi w tym filmie są na poziomie zaocznej podstawówki w Pcimiu Dolnym

Idziecie na myślenie logiczne, co nie ma odzewu w rzeczywistości. sorry, ale nie bierzecie pod uwagę realiów, Firma w gruncie rzeczy prywatna mająca tylko podstawowy personel jest to pokazane w kilkunastu ujęciach, ale mająca bezpieczeństwo zapewnione w "robotach", mega stalowe podwójnie mosiężne drzwi, czy zabezpieczenia reagujące na to z jaką szybkością pacjent będzie chciał dobiec do drzwi itp itd. Poczytajcie również jak wyglądają zabezpieczenia w szpitalach dla ludzi skazanych, ale jednak mających schorzenia. To jest praktyka, nie ma takich zabezpieczeń w ludziach a i tak niejedno pismo naukowe udowodniło, że człowiek jest w takich zabezpieczeniach najgorszy.
Więc jeśli oto chodzi że ocena za niska, to błazenada!

To byli zwykli sanitariusze. Do pilnowania mieli strażników. W szpitalu pielęgniarki opiekują się większością pacjentów, więc jeden na trzech wystarczy.
Po drugo kolega wyżej ma rację. Zamknęli ich w psychiatryku i tam próbowali wmówić im, że są zwykłymi ludźmi, więc traktowali ich jak zwyczajnych pacjentów z zaburzeniami. Jakby do tego pasowało zatrudnienie sporej ochrony dla każdego z nich. Czy nie czuliby, że coś jest nie tak skoro są zwykłymi zwichrowanymi ludźmi, a mają taką ochronę.

Słuszna racja, wszystko miało wyglądać normalnie, pani doktor odstawiła niezłe przedstawienie.

moze dla ciebie ? Moze poprostu nie rozumiesz tego filmu i musisz mu dac szanse poraz drugi !

Masz rację ! Rezerwuję bilet drugi raz !

Film ma niskie oceny, bo zapowiadał się na porządne zamknięcie "trylogii", kiedy ostatecznie zamyka je dość przeciętnie (jeśli nie kiepsko), a sam film jest tylko niezły (przynajmniej dla mnie).

Moim zdaniem, to dobre otwarcie dla serialu. Dobry scenariusz dałby świetne efekty, bo nie trzeba do tego wielkiego budżetu na efekty i inne widoczki, bo to nie jest typowe super bohaterskie kino.

Fakt, jako otwarcie dla serialu byłoby ok, ale mówimy tu o filmie, w którym zakończenie jest takie sobie, bo wygląda tak, jakby było zrobione tylko po to, aby był twist na koniec, bo to w końcu Shyamalan. I tak jak mówisz, dobry scenariusz dałby świetne efekty bez wielkiego budżetu na efekty specjalne itp. (było tak w sumie w Niezniszczalnym), niestety jednak scenariusz w Glass jest tylko ok i za dużego efektu "wow" nie robi.

Krew mnie zalewa jak ktoś po raz n-ty pisze o tym legendarnym twiście Shyamalana i o efektach "wow" we wszystkich trzech filmach, począwszy od Niezniszczalnego... Jakie efekty? Jaki twist? Jak trzeba być ślepym żeby zobaczyć że OSTATNIE co chce dać widzowi Shyalaman to scenki rodem z x-menów i mrożące krew w żyłach finałowe rozwiązanie fabuły? Tak bardzo chce mi się śmiać i płakać bo pokazuje to tylko fakt nieznajomości reżysera, jego wizji filmowej, jego poniekąd "bajkowego" świata który przelewa do kina, do swoich filmów. Wy wszyscy myślicie że gość się od 20 lat napina na mocne zakończenia i fabularne twisty bo kiedyś tak nakręcił Szósty Zmysł. No ja pitolę.

1. A nie napina się z twistami? Jak nie to skąd wziął się ten irracjonalny twist w Znakach? Rozwiązanie fabuły w Osadzie, Kobiecie W Błękitnej Wodzie i Zdarzeniu też nie było dużym twistem? Nawet w takiej Wizycie, dowalił (tutaj całkiem niezłym) zwrotem akcji, a już nie mówiąc o takim Splicie, gdzie wystarczyło wyciąć ostatnią scenę, żeby film nie był już w uniwersum Niezniszczalnego. Te gadanie o twistach nie wzięło się znikąd, z czego nawet całkiem nieźle zażartowano w Robot Chicken https://www.youtube.com/watch?v=4LGu1sOvxYs

2. Nigdzie nie napisaliśmy, że trylogia chce dawać scenki rodem z X-Menów. Ba, nawet pochwaliłem Niezniszczalnego, za stawianie na fabułę a nie na właśnie te scenki rodem z X-Menów zdaniem "dobry scenariusz dałby świetne efekty bez wielkiego budżetu na efekty specjalne itp. (było tak w sumie w Niezniszczalnym)". Ba, nawet Split w tej kwestii działa bardzo dobrze, bo dostajemy mocno kameralny film który oglądamy z dużym zainteresowaniem

Myślę że szkoda czasu na rozmowę z ludźmi którzy w filmach Shyalamana widzą w 99% twisty i podniecają się nimi niemal do stanu podgorączkowego. Czy to że gość w swoich filmach w danych momentach zmienia fabułę czyni go aż tak innym od reszty? W jakich filmach nie ma "niespodzianek" w finałowych scenach? To "napinanie" jest śmieszne do bólu bo jest tylko i wyłącznie jednym ze środków artystycznych w jego filmach, jeśli ktoś skupia się głownie na nich to znaczy że ma klapki na oczach. Polecam poczytać trochę wywiadów z tym reżyserem a nie lecieć na opinii, komentarzach i żartach z jutubka bo "wszyscy śmieją to ja też pośmieję". Tyle ode mnie.

Dla mnie film jest rewelacyjnym polaczeniem dwoch poprzednich filmow i wybitnym podsumowaniem wiedzy na temat komiskow i superbohaterow. James McAvoy to juz wogole mistrzostwo...

Bardzo dobre zamknięcie trylogii. Nie najlepsze bo jednak mogło być lepiej, szczególnie pod względem dynamiki filmu (pierwsza połowa była naprawdę niezachęcająca). Mimo wszystko uważam że ten film jest tylko dla fanów Shyalamana jak i wszystkich tych którzy wcześniej widzieli Niezniszczalnego i Glass. Dla każdej innej osoby ten film będzie, krótko pisząc, nieporozumieniem.

Właśnie.Film jest realistyczny i pokazuje że bycie superbohaterem jest fajne, ale ma swoje konsekwencje czyli coś czego brakuje w Marvelu. Blumhouse tworzy kolejny film o superbohaterach tym razem wybor padł na Spawna i miejmy nadzieję że to będzie równie realistyczny film co trylogia "Unbreakable". Sam film uważam za OK.(Poza zakończeniem który ssie.)

No i co w nim jest z "Supermena"? Nie rozumiesz, bo wcale nie jest film o superbohaterach, tylko próba kina psychologicznego. Film miał być kontynuacją zagadki poprzedniej udanej części - czy przeciętnego człowieka stać na czyny heroiczne, poza ludzkie możliwości? Czy są one przypisane tylko komiksowym fantazjom i naszym marzeniom o sprawiedliwości? W filmie "Glass" fabuła jest przewlekła, niespójna, nudna, twórców nie było nawet stać na pomysł ze scenerią, główne wydarzenia odbywały się w jednym miejscu na placu przed szkołą, jak w jakiejś grze planszowej, z kiepskiej jakości scenami walk. Film ratuje jako tako jeszcze tylko świetna gra głównego aktora.