Ten film jest niesamowity, świetny pod każdym względem. Widać wyraźnie, że Besson się nim
inspirował gdy tworzył Leona, a ja wychowałem się na Leonie, ale Glorie pokochałem jeszcze
bardziej. W tym filmie wszystko jest idealne, a przy tym typowo amerykańskie, bo w tym filmie
Cassavetes bardziej powrócił do swoich...

O Genie Rowlands i Glorii dowiedziałem się dopiero niedawno przy okazji jej Oscara, a Cassavetesa znałem tylko jako aktora. Nie potrafię przestać myśleć o tym filmie, jest niesamowity

Naprawdę to niesamowite połączenie wdzięku, brawury, akcji i poezji. Bardzo, bardzo się cieszę, że zobaczyłam. A zakończenie tylko dla myślących i czujących

Całkiem ciekawy. Świetna Gena Rowlands. Nie rozumiem tylko Złotej Maliny dla małego Johna Adamesa. Moim zdaniem zagrał bardzo fajnie.

Ktoś pisze o nielogicznościach scenariusza. Dla mnie to totalna bzdura - ten sześciolatek zachowujący się jak dorosły! Mafiosi na każdej ulicy!

że remake Lumeta był po prostu denny. Oryginał, choć nudny jak flaki z olejem, posiada przynajmniej
pewne pozytywy. Aktorstwo Rowlands i muzyka Conti'ego zasługiwały, by stać się częścią znacznie
lepszego filmu.

Gena Rowlands zagrała świetnie Glorię, jednak samemu filmowi
zabrakło trochę powera. Akcja momentami się wlekła i film wydawał się
nie mieć końca. Moja ocena to 3/6.

To zakończenie jest tak piękne.

Pierwszy raz obejrzałam wczoraj i chociaż nie przepadam za filmami tego gatunku, ten bardzo mi się podobał, nie dłużył się. Jedynie od początku nie mogłam pozbyć się myśli, dlaczego Gloria nie zmienia swojego wizerunku, a chłopak chodzi w jednej koszuli w dodatku mocno rzucającej się w oczy. To było dla mnie trochę...

facetka z dzieckiem i spluwą kontra mafia; bodaj najbardziej rozwodniony, usensacyjniony film cassavetesa, też dlatego zapewne jedyny shollywoogodzony po latach..

Scenariusz całkiem fajny i dobry, ale niestety aktorstwo zawiodło. Ten mały był wyjątkowo nienaturalny, główna bohaterka nawet i niczego sobie. Wyjątkowo denerwowały mnie te jej obcasy przez cały film, która normalna kobieta na ucieczkę po mieście takie założy.

nikt tak nie pokazywał Ameryki jak Cassavetes. I ta fenomenalna Gena Rowlands plus genialna muzyka Contiego

Chaotyczny, niespójny, irytujący. O formie dialogów i błędach logicznych szkoda pisać.
Remake z 1999 roku jest o wiele lepszy.

Film sensacyjny dla kobiet po 40 stce .