I po co piszesz takie idiotyzmy?

Odnosisz się do treści filmu czy nie zgadzasz się z moją opinią o sytuacji kobiet bo to trochę mało merytoryczne.

Pisałem o "Kobiety mają przerąbane pod każdą szerokością geograficzną".
Kobiety mają źle tam gdzie nie ma równouprawnienia.
Nie można na podstawie nielicznego procenta pisać ogólnie o złej sytuacji kobiet.

Pokaż mi biedne i zacofane kulturowo społeczeństwo gdzie jest równouprawnienie kobiet? Może choć jeden przykład ? W Brazylii równouprawnienie kobiet jest egzekwowane (w mocno ograniczony sposób) tylko w dużych ośrodkach miejskich. Im dalej na prowincje - tym gorzej. identyczna sytuacja jest w całej ameryce łacińskiej a na świecie są miejsca gdzie nawet w stolicach nie respektuje się podstawowych praw kobiet.

Napisałeś "pod każdą szerokością geograficzną".
Gdybyś napisał, że "są miejsca i kraje gdzie kobiety mają dużo gorzej od mężczyzn" to bym się zgodził.

Dzielisz włos na czworo. Nadal podtrzymuje swoją opinie - można dopisać z wyłączeniem kilku krajów europejskich ale po co? Gdybyś miał wybór urodzić się kobietą czy facetem a potem już losowo trafisz do jakiegoś kraju świata co byś wybrał ?

Nowoczesny świat przestrzega równości płci i to wszystko.
Mowa o odgórnych ustaleniach, bo ludzie są różni.

Nowoczesny świat nie przestrzega żadnej równości płci, w to mogą wierzyć tylko tefałenowskie lemingi. Równość jest w państwach komunistycznych, tam wszyscy ubierają się tak samo i w kołchozowej stołówce żrą to samo. W normalnym państwie istnieje wyłącznie równość wobec prawa - kobieta za to samo przestępstwo dostaje tę samą karę, co mężczyzna, nie jest uprzywilejowana, natomiast różnice biologiczne płci należy eksponować i promować, a nie, jak feministki, zacierać; to jest dobre dla interesu demograficznego narodu. Na przykład tzw. parytety, którymi sami "postempofcy", np feministki niechcący dowodzą, iż kobiety są słabsze i głupsze od mężczyzn. Równość wymagałaby równych szans dla obu płci wynikających z naturalnych predyspozycji, natomiast tu kobiety się sztucznie foruje. Kolejna rzecz: w sądzie w przypadku rozwodu prawie zawsze dziecko trafia pod opiekę matki, choćby jej sytuacja materialna była gorsza od sytuacji mężczyzny. I wreszcie w niektórych "nowoczesnych" armiach kobiety żądają dla siebie kilkudniowej przerwy w odbywaniu obowiązków służbowych ze względu na "kobiecą przypadłość miesięczną" - a tu mężczyźni nie mogą oczekiwać symetrii, więc są pokrzywdzeni. Nawiasem pisząc ciekawe, czy dziewczyny walczące w Powstaniu Warszawskim też żądały kilku dni przerwy, gdy miały te swoje "trudne dni"...