Bardzo podobał mi się film "Sztorm" i myślałam, że ten będzie równie dobry. Trochę sie rozczarowałam. Na początku film był OK, zykłe życie rybaków, na morzu dobre efekty specjalne. Potem coś się zaczeło psuć. Dowcipy w czasie sztormu, znakomity humor gdy statek szedł na dno? Kto się tak zachowuje, gdy ma zagrożone życie? Muzyka mnie dobijałą, cały czas ta sama, na przemian raz gdy pojawiała się nadzieja i potem gdy sie okazywało, że była jednak złudna. Nie podobał mi się Clooney choć głownie dla niego chciałam zobaczyć ten film. Dziwiło mnie to, że nikt nie ginął, choć fale były na 20 metrów. Helikopter lata przy takim wietrze? Dla mnie za bardzo naciągane. Z początku chciałam dam 7/10 bo ciekawie sie zapowiadało, ale rozwalały mnie dialogi i muzyka wiec daje 5/10