Zakończenie jest pozytywne. Dusza Emily została uwolniona, Victor i Victoria pobrali się a Barkins zapłacił za wyrządzone krzywdy.

Mnie również. Niby pozytywne zakończenie, ale strasznie mi się zrobiło żal Emily.

mnie tez sie tak zal zrobiło :( szkoda ze Viktor sie w niej nie zakochał, a tamta nie znalazła innego :) szkoda, ze Tim tak tego nie obmyslił :)

szkoda, że Tim obmyślił tak okropne filmidło.

Tim był geniuszem jak możesz tego nie wiedzieć niestety od jakiegoś czasu robi przeciętniaki

Też się zgadzam. Ogólnie ta bajka dla dorosłych jest bardzo życiowa i opowiada też o trudnych wyborach jakie przecież w realnym życiu mają ludzie. Np. ktoś może się ożenić bo był naciskany na ślub albo miał wątpliwości. Później po ślubie może żałować (wątpliwości nie znikną) ale mimo to tak się męczy. Nagle pojawia się fajna kobieta która daje mu to czego nie dawała mu narzeczona/żona i wtedy dopiero to są trudne sprawy. Ktoś taki zaczyna rozumieć, że miłość to nie poświęcenie, że miłość to podziw, zaufanie, szczerość i uczciwość której mu dotąd brakowało m.in. dlatego że dokonał niewłaściwego wyboru. Trudno później to wszystko poukładać.