Ten film jest pełen ciepła i poczucia humoru. Podoba mi się dlatego, że nie pokazuje kobiet tak jak większość filmów, czyli jako zołz które czyhają tylko na kasę swoich mężów. Pokazuje sytuacje, w których kobiety kochają i szanują swoich mężów i to jest super :) Oczywiście kocham Roberta Carlyle'a i to on jest głównym powodem, dla którego "the Full Monty" jest jednym z moich ulubionych filmów. POLECAM!!!! :)