Film, jak film. Nic specjalnego, dużo kliszy i przewidywalnych akcji. Taki do obejrzenia przed snem. Niemniej osoba odpowiadająca za soundtrack powinna dostać po mordzie. Totalne nieporozumienie, jakieś piszczenie bipanie, szczerze wątpię czy młodzież amerykańska słucha takiego szajsu. Mam wrażenie że twórcy filmu czerpali z "drive". ale zrobili to bardzo bardzo nieudolnie.