Spodziewałem się po tym filmie nieco więcej. Zapowiadał się dość ciekawie (fajny temat), ale im dalej historia się rozwijała tym było bardziej naiwnie. Krótko mówiąc - jednoosobowa maszyna do zabijania eliminowała wszystko i wszystkich, którzy stanęli jej na drodze (każdy na pewno widział to już nie raz na ekranie). Film przy tym nieco przydługi. Na plus trzeba zaliczyć grę aktorską Dana Stevensa. Nie jest to film totalnie do kitu. Uważam, że dokąd w filmie nie pojawili się super komandosi oraz akcja nie zaczęła skupiać się na dzieciach, to było ok. Film można obejrzeć (w sam raz na sobotni wieczór), ale z pewnością niczego nikomu nie urwie:). Moja ocena to 5/10.