ten gniot ?

Jaki gniot, o czym Ty mówisz?
Chybaś żeś filmy pomylił :(

-gra aktorska?proszę powiedz w ktorej minucie zauwazyles gre aktorska(ja bym lepiej wypadl) :D
-mroczna i czaderska muzyka? no rzeczywiscie akcja w barze,muzyka na najwyzszym poziomie :D we frutku bym zrobił lepszą muzyke (dzwieki ala w kung fu lata 70 podczas bojki)-zenada
-kultowe teksty?wymien..
-wciągająca fabuła?! a co w niej było wciągającego?w ogole nie trzymała sie kupy
-zdjęcia?...eh..
mam nadzieje ze dla beki oceniłes ten film na 10 i masz wielkie poczucie humoru,bede sie modlil oto kazdego dnia
peace

Nie obraź się, ale może lepiej zrób tak jak mówisz - idź do kościoła się pomodlić lepiej, bo na filmach się nie znasz skoro nie widzisz tego bogactwa w tym filmie.
Dan Stevens po prostu wymiata w tym filmie, a nie był jeszcze tak znany (nie w Hollywood) - jego teksty są zabójcze, sposób w jaki wymawia i akcentuje jest dosłownie boski!!! (w całym filmie gra i sypie tekstami - np. podczas rozmowy z Craigiem, z jego kumplem RIP, z dyrektorem, z Lukiem, z młodymi, ...
Co do muzyki to nie wiem czemu się czepiasz, gdyż w całym filmie była przezajebi***!!! Zamiast kłapać niepotrzebnie jęzorem, to możebyś tak swe wątłe słowa zamienił w czyn i zmiksował coś i się nam tytaj pochwalił ...to wtedy możemy pogadać (ale szczerze wątpię w Twoje możliwości, więc zacytuję Ci: "nie kłopocz się").
Lepiej się przyznaj, że oglądałeś film bez zrozumienia, zamiast się ośmieszać.
Mam nadzieję, że me słowa krytyki Ciebie nie urażą i łykniesz je na spokojnie, tak jak Dan (Dawid), więc na koniec zacytuję jego słowa: "Nie mam ci tego za złe.", "Nie obwiniaj się." ;)

hehe

A więc odbijam "piłeczke". (TO NIC OSOBISTEGO)

Skoro probujesz mi insuowac ze nie znam sie na kinie no to wybacz ale polemizowac z Toba nie bede, skoro uwazasz ten film za arcydzieło( ha ha smiech na sali) Moge tylko napisać z mojej strony gratulacje a jednoczesnie pełne wspołczucie odnosnie Twoich wymagan i gustu filmowego (owacje na stojąco!). Sam pod sobą swiadomie/nieswiadomie dołek kopiesz pokazujac jak "wymagającym widzem" jestes.

cyt" jego teksty są zabójcze, sposób w jaki wymawia i akcentuje jest dosłownie boski!!!"
Opowiadajac o grze aktorskiej pana Stevansa wyczuwam delikatnie mowiąc mięte,mam nadzieje ze jestes przynajmniej kobieta.

cyt"w całym filmie gra i sypie tekstami"
nie wiedziałem ze w całym filmie gra (shock!),a sypać to może cukier do kawy :)
tak płytkich dialogow nie widziałem dawno..
Ale skoro uważasz dialogi na wysokim poziomie no to nawet nie mam ochoty schodzic do Twojego poziomu intelektualnego w ktorym zreszta jestes mistrzem.(mozesz mnie rozlozyc na łopatki,bo nie nadazam za Twoim tokiem myslenia-wybacz masz do czynienia tylko z prostym magistrem)

"Lepiej się przyznaj, że oglądałeś film bez zrozumienia, zamiast się ośmieszać."
Tak przyznaje sie ze ten film przerosl mnie intelektualnie ,nie wiem teraz czy sie smiac,czy plakac?

A teraz wez dwa glebokie wdechy..odlicz od dziesieciu..
Nie chce abys reagowal zbyt impulsywnie na moja wiadomosc
10...9...8...7...6...5...4...3...2....1....
! zycze samych sukcesow i wszystkim obserwatorom Wesolych Swiat ;)

PS.
" Nie obwiniaj sie" <--- tutaj te słowa bardziej pasują , wkoncu to nie Twoja wina.
Peace

Albo jesteś trollem, albo jesteś bardzo młody, albo nie znasz się na kinie, albo jesteś idiotą. Innej opcji nie ma.

A kto z nas w młodym wieku zna się na kinie i porządnych filmach? Autor tematu nie dorósł i teraz głupoty wypisuje.
A jego ocena tylko o tym świadczy.

Tak, ja jak miałem tam powiedzmy, że z 14-15 lat to emocjonowałem się filmami ze Stevenem Seagalem czy Jean Claudem Van Dammem (choć te drugie lepsze). Generalnie kino w stylu "zabili go uciekł" łykałem jak pelikan i mi się podobało.

Dokładnie tak było również i w moim przypadku, kiedy nie miałem komputera, też przepadałem za filmami akcji. A kiedy leciał na polsacie "Dzień Niepodległości" miałem iść spać, bo rodzicie zabronili głupot i strasznych kosmitów oglądać - pod pretekstem koszmarów sennych :D

Mega hit na każdy dzień, godzina 20:10 w Polsacie :)

Też tak miałam... a potem Van Damm przyjechał po mnie na motocyklu i bił się ze Stallone... no i się obudziłam ;-)

A kto wygrał?:)

Nie pamiętam. To było 20 lat temu :)

Jest inna opcja (to dla Ciebie zapewne szok), ale prawda jest taka, że uwielbiam filmy i od kilkudziesięciu lat jestem fanem dobrego kina i muszę przyznać, że Gość zrobił właśnie na mnie OGROMNE wrażenie i w całości zasługuje na NAJWYŻSZĄ ocenę !!! :-)

racja

campernope kur..wa nie pod twoim postem miałem napisać racja. Musiał bym się nieźle wyjeba...ć i uderzyć w głowę

hie hie

Amen bracie :)

kolejne trollujące dziecko, czym wy się przejmujecie?

oni tak na powaznie zaraz i mi sie oberwie ale mam to gdzies. TEN FILM JEST HOLDEM DLA KLASY B a jezeli widzi to tylko garstka osob na portalu filmowym to cos jest nie tak

Witamy na Filmwebie, helou.

I w przeciwieństwie do Drive, które było hołdem bardziej subtelnym, Guest jest bardzo oczywisty w swoich zamiarach. Rozumiem, że ludzie nie rozumieją estetyki i oglądają Drive jako film o młodym rączym kierowcy, ale jeśli odbierają tak samo Guesta to już coś jest nie tak. Sam film nie traktuje siebie zbyt poważnie, widza zresztą też. W żadnym razie nie jest to wada, tylko zaproszenie do wspólnej zabawy wśród kliszy i nawiązań.

Ktoś tam wyżej pisał, że muzyka nędzna, a mamy tutaj tuzów najlepszych synth popów lat 80, neue deutsche harte, Sisters of Mercy i najciekawszych przedstawicieli nowej fali synthu, takich jak Gatekeeper. Bardzo godna ścieżka dźwiękowa.

IQ użytkowników Filmwebu jednak za wysokie nie jest. Deal with it. :)

To tak jakby pijak leżący pod płotem był hołdem dla pijaków leżących pod płotem.

Hołdem to są filmy Tarantino, które czerpiąc garściami z filmów klasy B i naśladując ich styl, same nimi nie są.

Jeden z lepszych, ale nie najlepszy. Pastisz i jednoczesny hołd dla filmów z niezniszczalnymi głównymi bohaterami. Tym bardziej po końcowym "What the...?" widać celowy zabieg wywołania uśmiechu u widza. Muzyka świetna, to fakt, szczególnie kawałek Annie - Anthonio mi zapadł w pamięć. Stevens rewelacyjny.
A tak poza tym - nawet jak nie o ilość chodzi, to wraz z nią "wzrasta doświadczenie", więc znawcy, którzy mają ocenione po 300 pozycji, powinni sobie uzupełnić listę. No chyba iż tyle widzieli. Dalej ciągnąc - nie wiem, po czym każdy stwierdza, że zna się na kinie, może wyznaczyć, co jest dobre, a co słabe i tak dalej. Dajcie spokój i oglądajcie, nie ma takiego filmu, gdzie opinie są zgodne. Ewentualnie przy "The Room" nie ma zbytnio takiego podziału.

dodam tylko ze mamy tu wiele podobnych scen z takich filmow jak maniac,autostopowicz,ojczym,wykidajlo czy standardowe zabili go i uciekl i kto wie o co chodzi ten wie i niech tak zostanie

Cóż, to jest film zrobiony z miłości i to w nim czuć na każdym kroku. A z miłością wiadomo jak jest - dla tych, co akurat jej nie czują, będzie się z boku wydawać głupia, naiwna i tylko śmiechu godna. Jako maniak ejtisów wszelakich, zakochałem się w tym filmie po uszy :) A tym, co się zakochali w soundtracku, polecam Perturbatora - użyczył swojego kawałka na soundtracku do "The Guest", a jego tegoroczna płyta "Dangerous Days" po prostu miecie. Ci, co docenili film Wingarda, zrozumieją. "Pozdro dla kumatych", że tak pojadę grypserą.

ŻE CO!!!NAJLEPSZY FILM ROKU??? Był niezły to fakt,ale tak spartolonej końcówki filmu dawno nie widziałem-od momentu wysadzenia baru totalna katastrofa,Obejrzyj sobie WOLNEGO STRZELCA lub ZAGINIONĄ DZIEWCZYNĘ i to są jedne z lepszych tegorocznych produkcji..

Obydwa tytuły co wymieniłeś, owszem są BARDZO DOBRYMI filmami, ale nie mają właśnie tego klimatu filmów z dawnych lat, tak jak GOŚĆ. POLECAM WSZYSTKIE :)

Nie wiem ,jaki klimat masz na myśli,ale jeśli czasy VHS(latałem od wypożyczalni do wypożyczalni) lat 90,to nic takiego nie zauważyłem,a napiszę jeszcze raz-jedyne co zauważyłem to strasznie spartoloną końcówkę i przez to obniżyłem ocenę z 6 na 3...

Końcówka idealna. Bohaterowie lat 90-tych byli właśnie niezniszczalni. Film świetny. Muzyka genialna.

Film miazga. Tyle w temacie. 9/10 polecam

jak się ogląda jeden film na rok to może faktycznie film roku

A jak się ogląda ich dziesiątki (co tyczy się mnie), to już można takie stwierdzenie napisać :)

widocznie niskich lotów skoro ten film nazwałeś/łaś arcydziełem ale ok każdy ma swój gust

...gdyby był "niskich lotów" to by oceny 10 na pewno ode mnie nie dostał :)

Ty Predestination oceniłeś na 1 a to jest dla mnie najlepszy dowód na to jakim znawcą kina jesteś (albo jesteś takim inteligentem że nie potrafiłeś filmu zrozumieć).

Tamten film "Przeznaczenie" jest bezsensowny i bez rozmachu :(

cameronpoe... Krytyk roku !! ;-)

nie przesadzałbym z zachwytami.
Koniec do bani-dostał strzał w ramię,nożem w plecy i w brzuch.Poza tym wcześniej ranny w nogę-i przeżył

...a oglądałeś ze zrozumieniem?
Tak a propos, to nieładnie z Twojej strony, że zdradzasz zakończenie bez ostrzeżenia :(
UWAGA!!! poniżej zdradzam opis fabuły:
Przecież robiono na nim eksperymenty medyczne i był "niezniszczalnym" żołnierzem, którego ciężko jest zabić, tak więc koniec filmu jest PRZEŚWIETNY, a w szczególności muzyka i scenografia oraz teksty, a zwłaszcza ten ostatni! :)

nie. ja zazwyczaj oglądam bez rozumienia.
Co to k..wa jest wszystkie rozumy pozjadałeś?
Gościu nie jest terminatorem,a zwykłym świetnie wyszkolonym zabójcą bez skrupółów.
Zakładam,że organy wewnętrzne potrzebne są mu do egzystencji jak każdemu człowiekowi i że bez krwi żyć nie może.

Dobrze, że się sam przyznałeś, że oglądałeś ten film bez zrozumienia ;)
Jeszcze raz Ci tłumaczę - gościu nie był tylko wyszkolony, ale prowadzono na nim eksperymenty medyczne, które dały mu nie tylko wiedzę i szkolenie, ale także lepszy organizm (produkcja hormonów, adrenalina, lepsze krzepnięcie krwi, itp.).
Nie mówię tutaj o tym, że mu wszczepili szkielet terminatora!
I proszę Cię - nie denerwuj się - nie o to mi chodzi, aby Cię zdenerwować, chcę tylko pogadać i rozwiać Twoje wątpliwości.

Nie rozumiesz sarkazmu z tym rozumieniem.Przy okazji mnie obrażasz.Kim Ty ćwoku jesteś ,żeby pouczać innych i na siłę wpajać im swój punkt widzenia?
Ja to tak rozumiem i penis Ci do tego.Myślisz ,że skoro w życiu REAL nikt Cię nie lubi,to tutaj spełnisz swoje Ego?
Po za tym matole studiowałem medycynę i jeśli nie mówimy o Terminatorze,Cyborgu itp.,a o człowieku,to pewnych ograniczeń się nie przekroczy.Tak więc takie ciemnoty to swojej babci wciskaj.

bez jaj teraz to przesadziles brachu studia medyczne buhahahahahahah nie mam wiecej pytan co do twojej inteligencji

masz jakiś problem paralito?
Nie moja wina,że u was na wsi sukcesem jest zawodówka.
Koledzy spod sklepu poszli już do domu?

Lecz się parowo