nic nie przebije specyficznego humoru francuskiego
dam na przyklad luisa definesa (czyt. Lui Definee) ;P
kazdy film z nim jest poprostu przesmieszny, normalnie pekam ze smiechu na nich, tak samo bylo z goscie goscie i goscie goscie 2. Typowy genialny humor francuski
a ten amerykanski sequel to juz nie jest to, zreszta powatazaja sie w bardzo duzej ilosci doslownie skopiowane gagi z oryginalnych czesci ;/
czyli jednym slowem nie ciekawie ale mimo to tez sie usmialem na tym filmie.