PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10038861}

Godzilla Minus One

Gojira Mainasu Wan
7,6 10 530
ocen
7,6 10 1 10530
8,1 36
ocen krytyków
Godzilla Minus One
powrót do forum filmu Godzilla Minus One

Histeryczny film

ocenił(a) film na 3

Patos amerykańskich filmów przy tej pretensjonalności, teatralności, afektacji, egzaltacji to naprawdę nic. Nie do zniesienia było oglądane tego.
W warstwie fabularnej nie wyróżnia się niczym od setek lepszych filmów od przeżywaniu powojennej traumy. Jedyna wartość to sprzeciw wobec kamikaze.

ocenił(a) film na 9
Agatonik

histeryzujecie towarzyszko bo zabrakło wam w filmie "uciśnionych" abduli i mokabe za płotem?

ocenił(a) film na 3
APA

Nietrafiona diagnoza. Co Ci się w tym aż tak podobało? Naprawdę jestem ciekawa, bo szczerze - nie rozumiem tych zachwytów.

ocenił(a) film na 4
Agatonik

tego słowa mi brakowało na określenie japońskiego aktorska i japońskiej ekspresji w ogóle - to jest właśnie dokładnie histeryczne. też tego nie mogę znieść i stąd nigdy mi japońskie kino nie weszło, ani żadne anime i inne takie. cięzko się to przyswaja.

ocenił(a) film na 10
yemeth1

Bo to jest zupełnie odmienna kultura.

Agatonik

To jest film nakręcony przez Japończyków dla Japończyków, jeżeli ktoś tego nie rozumie, to ma za dużo progresywnej poprawności politycznej w czajniku

ocenił(a) film na 3
Wojtek_Jerzy

Zgodnie z twoją filozofią - po prostu nie jest Japończykiem. I z tym się zgadzam. Ale co do tego ma poprawność polityczna?

Agatonik

Domyśl się czy się domyśliłem

ocenił(a) film na 9
Agatonik

To że przesłania ci rozum i przez nią nie potrafisz zrozumieć setek rzeczy, w tym innych kultur (jak ci to mówi jeden gośc, to może kłamie, ale jak ci to mówi setna osoba, to może najwyższy czas zastanowić się nad samym sobą).

Jak oglądasz czasem teatr, to powinieneś rozumieć na czym polega abstrakcja. I że np. w danej scenie nie chodzi o to jak realistycznie wygląda kłótnia, ale że ma miejsce kłótnia (co ma znaczenie dla budowanego przesłania).

Japończycy to ogólnie skryty, do poziomu chorobliwości, naród. Na co dzień nie umieją wyrażać emocji. Przyjmij do wiadomości, że tam np. jeden gość powołał fundację i odnosi wielkie sukcesy, która uczy pary chociażby trzymania się za rękę, czy powiedzenia że "się kocha". Ponadto naród który nadal posługuje się w wysokim stopniu gestem i rytuałem społecznym, a więc teatralnością. Spójrz na to od tej strony i spróbuj pojąć, że stąd w sztuce bywają abstrakcyjni.

 Te "histeryczne" ekspresje to po prostu abstrakcyjne oznaczenia pewnych emocji, które masz przyjąc do wiadomości. I zrozumieć ich emocjonalny ciąg. Coś jak to że w kreskówkach ktoś ze złości robi się cały czerwony. Każdy rozumie że w rzeczywistości tak to nie wygląda, ale rozumie też co to oznacza.

Podkreślające zresztą właśnie trudnośc jaką Japończycy mają żeby powiedzieć i przekazać coś wprost. Podkreślające to że tłumią w sobie emocje, bo tego całe życie są uczeni.  Jak widzisz na ekranie może te emocje są egzaltowane, ale jednocześnie niemal nigdy nie są wprost, w szczególności w przupadku głównego bohatera. On nie potrafi stale wyrazić tego co chciałby wyrazić. Nie rozumie sam siebie. NIe umie sam z sobą się pogodzić.

Przyjmij też do wiadomości, że w Japonii honor, to czy dopełniłeś swoich społecznych obowiązków, to jak widzą cię inni, jak zachowałeś się kiedy od ciebie czegoś wymagano, wszystkie te rzeczy są wciąż skrajnie ważne. A były tym bardziej - do poziomu skrajnego fanatyzmu - w czasie II Wojny Światowej. To tak żeby chociażby zrozumieć rozdarcie głównego bohatera.

Zresztą polecam przeczytać Lorda Jima Conrada. Może jakaś klepka w głowie ci się w końcu odhaczy (np. dotycząca tego że nie wszyscy żyją we współczesnej dekadenckiej mentalności zachodniej).

---------------
To powiedziawszy owszem, film w przypadku niektórych postaci popada niestety w karykaturę, ale cóż, nigdzie nie napisałem że to jest arcydzieło. Po prostu blockbuster od którego - ze względu na głębię emocji, ciekawie przedstawione relacje międzyludzkie i trójwymiarowość najważniejszych postaci - zachodnie kino rozrywkowe wszechobecnej papki może się dużo nauczyć.

I imho znacznie lepszy - a podobny w nastrojowości - film wojenny niż np. skrajnie przereklamowana Dunkierka, mimo że teoretycznie film o zmutowanym jaszczurze (który stanowi tu wyłacznie symbol ludzkich demonów - bomby jądrowej, ale także właśnie walki wewnętrznej z samym sobą). 

ocenił(a) film na 3
CrazySquareRoot

Dziękuję za tak długi komentarz i pouczenia. Wyobraź sobie, że obejrzałam wiele japońskich filmów i wysoko je oceniałam (Kobieta z wydm, Monster, Perfect days, W pętli ryzyka i fantazji itd., itp.) Japońska kultura nie jest mi obca, ale nie będę się zachwycać czymś, co na zachwyt moim zdaniem absolutnie nie zasługuje. Pozwól, że zachowam swoje własne kryteria czym jest dobre, mądre i wartościowe kino. Bo to nie jest.

ocenił(a) film na 9
Agatonik

Zauważyłaś może że to blockbuster, bo chyba nie bardzo (zestawiasz to z zupełnie innym gatunkiem kina)? Ty nie masz żadnych kryteriów co to jest dobre, mądre i wartościowe kino - poza jednym: co powiedzą twoi ulubieni skrajnie lewicowi krytycy na zachodzie i co będziesz mogła przegdakać na filmweb słowo w słowo. Przecież to widać w każdej twojej wypowiedzi. To jest już tak oczywiste, że aż śmieszne! Ja nawet się zastanawiam czy ty w ogóle te filmy oglądasz! Jak tylko widzę twojego posta to już mam uczulenie!

I nikt ci nie każe się niczym zachwycać. Ale może warto docenić że blockbuster ma pewną treść, głębię i trójwymiarowe postaci (przynajmniej główne). A z potwora tworzy symbolikę, a nie okazję do fajerwerków.

Jeden z recenzentów na tym portalu trafnie porównał ten film do Dunkierki (bo to jest wbrew pozorom skrajnie bliski tematycznie i ekspresyjnie Dunkierce film). No otóż właśnie ten film ma znacznie głębszą treść niż totalnie przereklamowana Dunkierka, którą - o ile pamięć mnie nie myli - podniecałaś się jak dziecko. Mimo że Dunkierka to kiepski, bo właśnie całkowicie fałszywy, a może raczej pusty emocjonalnie, film. Film w dodatku z zapędami na artyzm (który w nim realnie nie istnieje), a tutaj masz japońskiego blockbustera która zjada go na śniadanie za 15 milionów USD kosztów produkcji. 

Co do gry aktorskiej - patrz na tą małą dziewczynkę. Jak ona zagrała. 

ocenił(a) film na 3
CrazySquareRoot

No i co? Obrażanie kogoś uważasz za dobry sposób na zachęcenie go do zmiany stanowiska i opinii? Dunkierka mnie nie zachwyciła. Uważam, że to ogólnie niezły film, który miał inny pomysł na przedstawienie wojny i strachu zwykłych żołnierzy, ale emocji nie poczułam.

ocenił(a) film na 9
Agatonik

Agatonik jak zwykle na topie. Chwali modną chałturę zwalcza dobre kino. I jak zwykle niczego nie rozumie. Chociaż szokujące że tym razem nie gdacze słowo w słowo jak większość krytyków. Ale to pewnie dlatego że skrajnie zlewaczali krytycy są tu tym razem w opozycji (filmu nie lubią).  

ocenił(a) film na 3
CrazySquareRoot

Ależ krytycy w pełnym zachwycie. Coś ci chyba umknęło.

ocenił(a) film na 9
Agatonik

Nie ci z których lubisz robić kopiuj/wklej w swoich ocenach.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones