PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=58}
6,0 48 904
oceny
6,0 10 1 48904
4,2 13
ocen krytyków
Godzilla
powrót do forum filmu Godzilla

Gówno,kał i kupa.Szczerze japońska godzilla byla miliard razy lepsza od tego czegos

ocenił(a) film na 8
Kriss18

NEMA TO JAK JASZCZUR RUSZA SIE JA BY MIAŁ W DUPIE STATEK PODWODNY JAK NAJBARDZIEJ JAPOŃSKI .TO CZOS PRZYNAJMNIEJ MA EFEKT !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 8
paul_van_dyk_87

Każdy ma swój gust :]

ocenił(a) film na 1
piotrmuszczak

spoko pozdro :)

ocenił(a) film na 8
paul_van_dyk_87

nie rozumiem klimatu japońskich Godzilli, może dlatego ,że nie ćpam.... natomiast nie rozumiem dlaczego niby amerykańska wersja jest głupsza od japońskich, hehehehehhehehehheheh, mało jest głupszych rzeczy od japońskiej przerośniętej gumowej jaszczurki . I bardzo nie cierpię kiedy ktoś ocenia film na 1/10, bo mu nie podszedł...jeżeli film ma dobre efekty, nie najgorszą muzę i ładne zdjęcia, to chociaż by mi się fabuła nie podobała nie mógłbym dać takiej oceny . Powiedz mi, jaką ocenę dałbyś dziełu Mega Python VS Gatoroid ???? Straszny gniot i dostałby zapewne od ciebie 1/10 , a tu amerykańska wersja godzilli też z taką oceną??? Dlaczego nie jesteście obiektywni i tak beznadziejnie oceniacie filmy?

ocenił(a) film na 3
misior823

"nie rozumiem klimatu japońskich Godzilli, może dlatego ,że nie ćpam..."

Albo się nie znasz na tym, po prostu - następne zdanie zdaje się to tylko potwierdzać.

"natomiast nie rozumiem dlaczego niby amerykańska wersja jest głupsza od japońskich"

Idiotyczne zachowania głównej bohaterki związane z kradzieżą kasety, bezsensowne zachowanie przygłupiego generała, który ściąga specjalistę z Czarnobyla, a potem ma gdzieś to, co mu radzi, kretyńska scena z pogonią za helikopterami, patetyczno-głupkowata scena z transmisją z podziemia, Zilla zaplątujący się w najlepsze na świecie amerykańskie liny... mogę wymieniać dalej. Generalnie sprowadza się to do tego, że niektórzy, w przeciwieństwie do ciebie, zwracają uwagę na TREŚĆ, a nie na to, czy film ma USrańskie efekty specjalne.

"mało jest głupszych rzeczy od japońskiej przerośniętej gumowej jaszczurki"

Albo od komputerowo wygenerowanego "czegoś" wyglądającego jak zmutowany tyranozaur...

"Dlaczego nie jesteście obiektywni i tak beznadziejnie oceniacie filmy?"

Bo nie można oceniać filmów obiektywnie - a jeśli twierdzisz, że jest inaczej, to znaczy to tylko tyle, że nie wiesz, co to jest obiektywizm. I co to jest "beznadziejne ocenianie filmów"? Takie, jakie tobie nie pasuje?

ocenił(a) film na 8
Der_SpeeDer

hahahahhahaha koleś bierze specjalistę z czarnobyla hahahah i to jest głupsze od pożyczenia przez kosmitów od Ziemian godzilli by podstępnie podbić Ziemię? no nie mam pytań hahahah

ocenił(a) film na 3
misior823

<przewraca oczami>

Czy ty w ogóle zrozumiałeś, o co mi w tamtym punkcie chodziło?

ocenił(a) film na 3
piotrmuszczak

Ktoś wie, osomuhozzzi?

ocenił(a) film na 8
Der_SpeeDer

A tobie o co chodzi ????

ocenił(a) film na 3
piotrmuszczak

Konkurs postotele! O co mi chodzi:

a) że bełkot uskuteczniasz
b) że bełkot uskuteczniasz
c) że bełkot uskuteczniasz

Nagrodą będzie skok w bok i płyta chodnikowa z widokiem na morze. Masz prawo do koła ratunkowego i telefonu do przyjaciela.

ocenił(a) film na 8
Der_SpeeDer

Kup se olei i się polej mądralo !!!!!!!!!

ocenił(a) film na 3
piotrmuszczak

"Osoby używające więcej niż trzech wykrzykników lub pytajników naraz, to osoby z zaburzeniami własnej osobowości" - Terry Pratchett

Der_SpeeDer

hahahaha aleś go zjechał ostro... :D:D

ocenił(a) film na 6
Kriss18

Ja mam do tego filmu duży sentyment. Jak byłem mały to był mój najczęściej wypożyczany film :) Teraz go sobie odświeżyłem i ciągle mi się podoba. Jak to napisał poprzednik: każdy ma swój własny gust.

ocenił(a) film na 8
timcer

POPIERAM CIĘ KOLEGO !!!!!!!

ocenił(a) film na 1
Kriss18

Kriss18 zgadzam sie z Tobą, ten film to amerykański odmóżdżacz. Omijać z daleka ten shit.

ocenił(a) film na 7
Thief_

Amerykanie umieją skopać wiele filmów... Ale bądźmy szczerzy ten film bije na głowę to japońskie gówno. Nic nie mam do Japonii (nawet oglądam maniakalnie anime), ale bądźmy szczerzy Japończycy nie potrafią grać :). Po nad to jest to zupełnie inna kultura od naszej powszechnie przyjętej kultury środkowo europejskiej. Tu już nawet nie chodzi o efekty specjalne, ale o samą kiczowatość japońskiej wersji.

ocenił(a) film na 3
Drouzi

"ale bądźmy szczerzy Japończycy nie potrafią grać"

Za to Amerykanie wszystkimi drewnianymi rolami w tym filmie pokazali, jak to oni potrafią.

"Po nad to jest to zupełnie inna kultura od naszej powszechnie przyjętej kultury środkowo europejskiej"

Czyli: inna kultura = kiczowatość? Pogratulować.

ocenił(a) film na 4
Der_SpeeDer

Akurat ostatnia część komentarza to ci nie wyszła, bo współczesna Japonia to światowe królestwo kiczu. Wystarzczy popatrzeć na ich programy rozrywkowe, ubrania i miasta. Co do filmów, to japońska Godzilla, bez względu na rok powstania wygląda jak odcinek Power Rangers. I nawet dobra fabuła nie zmieni faktu, że te filmy są po prostu śmieszne.
Z drugiej strony, Godzilla made in USA to słaby scenariusz, , aktorzy zupełnie nie pasujący do swoich roli i błędy logiczne, typu helikopter który potrafi latać tylko do przodu. Jedynym plusem są efekty specjalne.
Nikt jeszcze nie zrobił dobrego filmu o Godzilli.

ocenił(a) film na 1
zonk_2

up, źle, efekty są kiepskie, godzilla przypominała wyglądem i sposobem poruszania Tyranosaura. Ten film to wielkie nieporozumienie.

ocenił(a) film na 5
Thief_

Dla mnie godzilla made in USA jest o niebo lepsza a Japońska nadaje się do oglądania w gronie znajomych pod wpływem środków odurzających (tylko dla tego żeby wzmocnić śmiech) oczywiście to tylko moje zdanie

ocenił(a) film na 3
zonk_2

"Akurat ostatnia część komentarza to ci nie wyszła, bo współczesna Japonia to światowe królestwo kiczu"

Wow, od kiedy? Niech zgadnę - przed chwilą stworzyłeś ów "fakt"?

"Co do filmów, to japońska Godzilla, bez względu na rok powstania wygląda jak odcinek Power Rangers"

A filmy Kurosawy zapewne jak wymysły narkomanów na haju :/.

"Nikt jeszcze nie zrobił dobrego filmu o Godzilli"

Japończycy zrobili ich ze dwadzieścia.

ocenił(a) film na 4
Der_SpeeDer

chyba masz coś z głową jeśli porównujesz genialne filmy Kurosawy do plastikowej Godzilli. Zrozum człowieku, że nie każdemu podoba się aktor przebrany w lateksowy strój przechadzający się pomiędzy budynkami zrobionymi z pudełek po butach.

ocenił(a) film na 3
zonk_2

A ty zrozum, że te powtarzane częstokroć dureństwa o budynkach zrobionych z tektury/plasteliny/pudełek po butach mają się nijak do rzeczywistości. Zrozum, że tobie i pozostałym matołom nie przeszkadza wcale to, jak te filmy są wykonane, ale wiedza o tym, jak są zrobione (Wolverin podawał kiedyś tu i ówdzie zabójczy przykład ze swoim bratem - może kuzynem - który chcąc mu dowalić, wszedł do pokoju, gdy Wolverin oglądał Godzillę i palnął "Ale to widać, że to miasto jest sztuczne!". Kłopot w tym, że w tamtej scenie było ujęcie prawdziwego miasta... Tyle o ogólnej sylwetce takich kolesi z pustymi hasełkami).
Zrozum też, że zrobione w CGI "coś" to taka sama kukła, jak ów facet w kostiumie. A nawet jeszcze większa, bo nie mająca w sobie już absolutnie nic żywego czy naturalnego.

Zrozum też wreszcie, że GODZILLA TO JEST ON!

O tym, że tak naprawdę nie powinieneś w ogóle wyrażać żadnych poglądów o serii, o której nie wiesz NIC (co, może niby obejrzałeś przynajmniej jedną czwartą nakręconych filmów?), nie chce mi się już nawet gadać.

ocenił(a) film na 6
Der_SpeeDer

"Zrozum też wreszcie, że GODZILLA TO JEST ON!"Do momentu tego zdania myslaem,że jesteś fanem prawdziwej Godzili.A teraz przeżuc sobie wszystkie fimy z godzillą i zastanów czy masz racje;)Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 3
Berith7777

Nie potrzebuję przerzucać filmów - za dużo się o tym nasłuchałem, żeby mieć co do tego jakieś wątpliwości. Nawet w CD-Action czytałem sobie wypowiedzi od redakcyjnych fanów Godzilli - i tam również jest przypomniane, że Godzilla to on. A ty, skąd sobie ubzdurałeś, że to ona? Bo ma literkę "a" na końcu?

ocenił(a) film na 6
Der_SpeeDer

Nasłuchałeś sie?To nie muzyka.To "naogladaj" sie i zacznij kłócić sie z ludzmi na forum.Gdybys znał filmy o godzilli to nawet niezadałbyś mi pytania "skąd sobie ubzdurałem".Tak masz racje-dlatego,ze na końcu jest literka "A"

ocenił(a) film na 3
Berith7777

Aha - czyli że Dracula to pewnie też "ona".

Zresztą, mam już pierwszą teorię, skąd to sobie ubzdurałeś - obejrzałeś kilka filmów z serii na Polsacie, z tym durnym tłumaczeniem, gdzie lektor gada o Godzilli "ona".

ocenił(a) film na 6
Der_SpeeDer

"aby wystawić mu ocenę pozytywną choćby za przełomowe technikalia"(Awatar) I to jest ten który sie oburza na technike CGI ;)

ocenił(a) film na 3
Berith7777

"I to jest ten który sie oburza na technike CGI"

Mój drogi, zacytuję ci fragment jednej z moich wypowiedzi w tym temacie - którego sensu najwyraźniej nie ogarnąłeś:
"Nie no, proszę bardzo. Może sobie wyglądać dla odmiany jak komputerowo wygenerowana kukła. Tyle że niech owa kukła zachowa chociaż cechy charakterystyczne Godzilli, z charakterystyczną sylwetką włącznie (ewentualnie, można by co najwyżej gadzinę trochę odchudzić). A nie wygląda jak tyranozaur/allozaur po tuningu"

Rozumiesz, w czym rzecz, czy mam ci to rozrysować? Nie mam nic przeciwko technice CGI. Mam natomiast wiele przeciwko olewaniu sobie kanonów postaci, przeciwko upartemu trzymaniu się kiepskiemu schematu i udawaniu (vide tytuł tego filmu), że jest inaczej, a nadto przeciwko patafianom, dla których obecność CGI jest jedynym argumentem.

Do tego w temacie z Avatarem wyraźnie mówiłem o przełomowych technikaliach - których Zilla z pewnością nie ma, bo strona techniczna jest w tym filmie "zaledwie" dobra, a nie przełomowa. Dlatego zresztą nie dałem temu filmowi 1/10 (jak wspomniane w tamtym poście oszołomy mają w zwyczaju), tylko 3/10 (normalnie dałbym może 5/10 - ale nie wtedy, gdy to coś nosi tytuł "Godzilla").

zonk_2

Czemu ma coś z głową?I to,i to to filmy japońskie.

ocenił(a) film na 6
Kriss18

Wielkim fanem godzilli nie jestem, ale widziałem wczoraj ten film, widziałem też kiedyś godzillę japońską, gdzie to człowiek łazi po makiecie, zdecydowanie lepsze jest to, gra aktorska niekoniecznie najlepsza, ale nie o to chodziło w tym filmie. Hah, rozbawiło mnie to, że w tak wielkiego potwora żołnierze nie potrafili trafić:) Dopiero gdy się zaplątał trafili ze śmigłowców:)
Stara godzilla z makietą, to rzeczywiście power rangers, a ta godzilla z 98 jest całkiem przyzwoita i zdecydowanie lepsza.

ocenił(a) film na 3
Ryloth

"Stara godzilla z makietą, to rzeczywiście power rangers"

Oczywiście - bo w dzisiejszych czasach trzeba się przecież podniecać USrańskimi efektami.

ocenił(a) film na 6
Der_SpeeDer

no chyba lepsze te efekty niz zezowaty kawal gumy idacy po prostej przez miasto walczacy z jakims chinczykiem w statku kosmicznym. mi sie bardziej podobala amerykanska

ocenił(a) film na 3
szmylc3

Lepsze? A niby dlaczego? Tak jak w japońskim Godzilli widać, że to facet w kostiumie, tak w amerykańskiej podróbie widać, że to komputerowo generowane "coś"! Przy czym każdy z aktorów daje Godzilli coś od siebie - w różnych filmach z japońskim jaszczurem widać, że Godzilla, grany przez różnych ludzi, ma różne zachowania. W amerykańskiej kukle nie ma nic - to po prostu zwykły zwierzak, który nie ma nawet własnego charakteru czy własnej duszy.

"zezowaty"

Tak, tak - a poza tym domy są zrobione z tektury. Słyszałem już takie dureństwa, które rozmaici ludzie (którzy na ogół żadnego filmu nie widzieli na oczy - ewentualnie spojrzeli, stwierdzili, że są gumiaki i od razu odeszli) uparcie powtarzają, myśląc, że to rzeczowe argumenty.

ocenił(a) film na 6
Der_SpeeDer

no wiesz pierwsze godzille japonskie to bylo cos i nie przeszkadzalo mi ze btylo gumowo itd ale jak ogladam Godzilla: Ostatnia wojna to zastanawiam sie kto to wymyslil.

ocenił(a) film na 3
szmylc3

Godzilla: Final Wars to akurat film dość kontrowersyjny. Był on w zamierzeniu skierowany pod szerszą publikę, stąd pojawiły się w nim liczne nawiązania do zachodniego kina - motywy z Matriksa, X-Men, Star Wars nawet. Tyle że owe nawiązania zachodni widzowie i tak uznali za plagiat. Zmiana konwencji nie wyszła zaś Godzilli na dobre zdaniem wielu fanów oryginału.

ocenił(a) film na 6
Der_SpeeDer

No wiesz, dla ludzi każda scena walki, w której ktoś wykona unik, albo chociaż jest spowolnione tempo, jest plagiatem matrixa

ocenił(a) film na 8
Kriss18

Japońskie Godzille efektami przypominają mi power rangers , nie tylko efekty są ważne ale efekty nie mogą drażnić oka. Gumowe potwory powinny zostać w latach 50/60, trzeba iść na przód , przy czym nie mówię znowu, że film ma być nie do odróżnienia z grą komputerowa, co obecnie często się zdarza:) Amerykańska Godzilla jest dla mnie filmem o niebo lepszym od power ra... przepraszam , od Godzilli japońskich...

ocenił(a) film na 3
misior823

"Amerykańska Godzilla jest dla mnie filmem o niebo lepszym od power ra... przepraszam , od Godzilli japońskich..."

Czyli że jest "o niebo lepszy"... tylko dlatego, że ma komputerowe efekty specjalne? No cóż... to wiele wyjaśnia...

ocenił(a) film na 8
Der_SpeeDer

. Der_SpeeDer czy ja napisałem ,że jest lepsza bo ma komputerowe efekty? he,he głównym zarzutem z mojej strony było to, że efekty japońskie są wręcz drażniące dla oka, one nie są tylko gorsze, one obrażają gatunek jakim jest s-f i pisze to osoba która nie dała 2012 wysokiej oceny bo nie tylko fajerwerki się dla mnie liczą!
nie tylko o efekty chodzi, fabuły filmów japońskich twórców godzilli są powiem szczerze śmieszne.. weź taki film megapyton vs gatoroid...http://www.youtube.com/watch?v=R4yBv4sSKTw czy ktoś pochwali ten amerykański syf? nikt o zdrowych zmysłach..ale jeśli ten sam schemat jest w japońskiej godzilli to ludzie chwalą film, jaki klimat.. Amerykańska godzilla ma jakąś bardziej przyziemną fabułę , są w niej niedociągnięcia ale nie przeginają, efekty są ładne i biją na głowę wiele współczesnych produkcji- jednym słowem jest o niebo lepsza , ja po prostu nie mogę tak żałosnego jak japońska Godzilla filmu oglądać.. z 2 powodów - durna fabuła ( co chwile nowy mutant , kosmici he,he) i efekty , a raczej ich brak . Dory film s-f musi mieć dobrą fabułę i dobre efekty jeśli są potrzebne ( np. w MOON nie były). Bez fabuły film upada, bez dobrego wykonania film upada. Godzilla czyli przerażający potwór w japońskim kinie jest śmieszną gumową zabawką.. w amerykańskim można poczuć respekt przed kreaturą:D

ocenił(a) film na 3
misior823

"głównym zarzutem z mojej strony było to, że efekty japońskie są wręcz drażniące dla oka, one nie są tylko gorsze, one obrażają gatunek jakim jest s-f"

Bla, bla, bla...

"fabuły filmów japońskich twórców godzilli są powiem szczerze śmieszne..."

Tzn. które fabuły? Ile ty w ogóle znasz tych filmów?

"ale jeśli ten sam schemat jest w japońskiej godzilli"

Gdzie?

"Amerykańska godzilla ma jakąś bardziej przyziemną fabułę"

Godzilla - ożywa zmutowany atomowy jaszczur, który karze ludzkość za zabawy z bronią atomową.
Zilla - ludzkość też atakuje zmutowany jaszczur, powstały w wyniku prób atomowych.
Zdecydowanie bardziej przyziemna ta fabuła, tak, tak...

"2 powodów - durna fabuła ( co chwile nowy mutant , kosmici he,he)"

Tak, azaliż bowiem każdy wie, że fantastyce żaden poważny autor kosmitów nie daje, bo to przecież durne... No i oczywiście u Amerykanów absolutnie żadnego mutanta nie było... weź się nie pogrążaj.

"w amerykańskim można poczuć respekt przed kreaturą:D"

Nie rozśmieszaj mnie. W amerykańskiej szmirze Godzilla został sprowadzony do roli zwykłego zwierzaka, którego celem jest wydanie potomstwa i który kieruje się typowo zwierzęcymi impulsami. W dodatku nie jest nawet niebezpieczny, bo podczas gdy Godzilla jest (prawie) niezniszczalny, Zilla ginie natychmiast po przyjęciu na korpus paru konwencjonalnych rakiet (tak naprawdę Zilla powinien był zginąć już dawno - ale przeciągnięto to wszystko za pomocą śmieszno-kretyńskich scen, kiedy to cała armia wali z rozmaitej broni, i nie umie trafić liczącego kilkadziesiąt pięter stwora). W dodatku tak jak w Godzilli widać, że tytułowy jaszczur to aktor w kostiumie, tak w Zilli widać, że to po prostu komputerowo wygenerowane "coś".

ocenił(a) film na 8
Der_SpeeDer

twoja odpowiedź bla bla o tobie znacząco świadczy:D W Amerykańskiej nie ożywa tylko rodzi ( a raczej wykluwa się)się w wyniku jakiejś mutacji z genem który niweluje hamowanie wzrostu, porostu w skutek promieniowania powstaje nowy gatunek. Niestety ty się pogrążasz i to paskudnie. Mówisz o śmiesznej sytuacji z naukowcem...odkryte są ślady zmutowanej istoty od której bije promieniowaniem, więc wojskowi sprowadzają najlepszego naukowca który specjalizuje się w działaniu promieniowania na organizmy. Naprawdę uważasz ,że to śmieszne ,że swoje badania przeprowadzał w Czarnobylu?Pewnie, lepiej jak by prowadził badania w Tatrzańskim Parku Narodowym, miał by tam tyle napromieniowanych organizmów...Oczywiście,że w amerykańskiej wersji Godzilla jest sprowadzony do zwierzęcia, bo nim jest. Nie ma honoru, ma instynkt przetrwania . Twój potworek ma dusze, a to,że rozwali pół miasta to taki pikuś....to co mnie najbardziej uderza w twojej wypowiedzi to, to,że Godzillę gra prawdziwy aktor...W Zakopanem chodzi po mieście koleś przebrany za niedźwiedzia, myślisz ,że by się nadał? Prawda jest taka ,że gdyby wzięli jakiegoś żula z zapuszczonych ulic Tokio i włożyli na niego kostium gada, zaczął byś prawić o klimacie, duszy, hehehe wiesz czego nienawidzę? Sztuczności. I efekty komputerowe nie muszą być sztuczne i nie mają prawa być, niestety twórcy mają to gdzieś. Weźmy taki Jurassic park 3 i scenę z samolotem wpadającym w drzewa, mnie ta scena poraziła, samolot wyglądał paskudnie i nie mam dobrego zdania o wykonaniu tego filmu mimo,że ubóstwiam jedynkę. Ale A. godzilla jest bardzo dobrze wykonana, pracowały nad nią sztaby ludzi, dziesiątki jeśli nie setki, godziny pracy liczone w setkach jeśli nie w tysiacach,a Ty to kwitujesz , tym,że Japończyk przebrał się i bije ją na głowe.. trochę pokory... Prawda jest taka,że to japońska wersja wygląda sztucznie i ty to dobrze wiesz ale i tak zaprzeczysz bo czujesz do niej sentyment. W amerykańskiej wersji nie przyleciał potwór z kosmosu, nie przylecieli kosmici ,godzilla nie był atakowany przez pojawiające się nie wiadomo skąd kolejne monstra ,nie zrobili filmu tylko dla dzieci. I to Cię boli, wolałbyś żeby to była szmira którą wszyscy wyśmieją a ty weźmiesz być może ją pod obronę. A tu klops, wyszedł w miarę porządny film.

ocenił(a) film na 8
misior823

ps. .To,że go niesłuchają jest akurat potwierdzeniem amerykańskiej mentalności, gdyż wielu doradców w historii zostało skwitowanych i wyśmianych

ocenił(a) film na 3
misior823

"twoja odpowiedź bla bla o tobie znacząco świadczy"

Względnie świadczy o tym, że mnie nudzisz - nic odkrywczego żeś nie wydumał, każdy marudzi pod adresem efektów, że nie są zrobione na komputerze i dlatego kaleczą (wielu dodaje do tego jeszcze inne dureństwa - że potwory są z plasteliny, że domki z tektury, itd.). Prawda jest zaś taka, że tobie i pozostałym wcale nie przeszkadza wykonanie tych filmów. Tobie przeszkadza WIEDZA o tym, jak są wykonane. Wolverin, który obecnie na FW nie urzęduje, podał niegdyś nieśmiertelny przykład swojego kuzyna, który chcąc mu dowalić, wszedł do pokoju, kiedy ten oglądał Godzillę, po czym palnął "ale to widać, że to miasto jest sztuczne!". Kłopot w tym, że wtedy na ekranie widniało ujęcie prawdziwego miasta... tyle w kwestii ogólnego wizerunku osób żalących się na efekty i gumowe potwory.

"W Amerykańskiej nie ożywa tylko rodzi ( a raczej wykluwa się)się w wyniku jakiejś mutacji z genem który niweluje hamowanie wzrostu"

Nie czepiaj się słówek. Godzilla oryginalny również powstał jako mutacja gatunku już istniejącego (według tego, co powiedziano w Godzilla kontra King Ghidora, był to fikcyjny jaszczur o nazwie Godzillasaurus). A już na pewno nie sil się na pseudonaukowy bełkot (gen niwelujący hamowanie wzrostu), bo na mnie to nie działa.

"Niestety ty się pogrążasz i to paskudnie. Mówisz o śmiesznej sytuacji z naukowcem...odkryte są ślady zmutowanej istoty od której bije promieniowaniem, więc wojskowi sprowadzają najlepszego naukowca który specjalizuje się w działaniu promieniowania na organizmy. Naprawdę uważasz ,że to śmieszne ,że swoje badania przeprowadzał w Czarnobylu?"

Już pod tym kątem ci przedtem przesłałem aluzję, ale jak widać nie dotarło. Nie wiem, co spowodowało (tzn. niby wiem - głupia, bezmyślna złośliwość?), że w twojej głowie zalęgł się pomysł, iż prowadzenie przez profesorka badań w Czarnobylu uważam za zarzut, ale wybij to sobie z niej wreszcie. Bo nie chce mi się mówić, kto się w tym momencie pogrąża.

"Oczywiście,że w amerykańskiej wersji Godzilla jest sprowadzony do zwierzęcia, bo nim jest"

Łał, człowiek to przecież też zwierzę - może należało i tego profesorka (i w ogóle resztę towarzystwa) sprowadzić do stadium australopiteków? A może wszyscy dajmy sobie spokój z tą cywilizacją, społeczeństwem, kulturą - skoro przecież jesteśmy tylko zwierzętami i równie dobrze możemy żyć w jaskiniach, nie przejmując się takimi bzdetami jak nauka, malarstwo czy poezja?

"Prawda jest taka ,że gdyby wzięli jakiegoś żula z zapuszczonych ulic Tokio i włożyli na niego kostium gada"

Prawda jest taka, że ściemniasz na potęgę (skąd ty w ogóle bierzesz takie brednie? Sam to wymyśliłeś? Jeśli tak, gratuluję fantazji. Mówię "fantazji", bo choć mam w rzeczywistości inne określenie na końcu języka, to jego wymówienie na głos byłoby grubiaństwem).
Prawda jest również taka, że nie masz bladego pojęcia, iż noszenie na planie tego kostiumu to nie jest bułka z masłem. Prawda jest również taka, że nie widziałeś zbyt wielu filmów z Godzillą i w przeciwieństwie do osób obeznanych w temacie nie widzisz, że każdy z aktorów daje Godzilli coś od siebie.

"hehehe wiesz czego nienawidzę? Sztuczności"

I w dowód owej nienawiści jeździsz po tworze przynajmniej częściowo naturalnym (żywy aktor siedzi w tym kostiumie), a zachwalasz utwór całkowicie sztuczny (Zilla jest w całości zrobiony na komputerze, i rusza się jak każda animowana komputerowo kukła). Wiesz, czego nienawidzę? Hipokryzji.

"Prawda jest taka,że to japońska wersja wygląda sztucznie i ty to dobrze wiesz"

Prawda jest taka, że znowu bredzisz.
Prawda jest taka, że KAŻDY film wygląda sztucznie. Żaden potwór - czy to gumowy, czy to w CGI - nie jest przecież prawdziwy. Śmieszy mnie tylko, kiedy ludzie widzą taką komputerową kukłę i otwarcie mówią, że "o, to dopiero wygląda naturalnie i prawdziwie!". Nie, wcale nie wygląda prawdziwie. Tyle tylko, że o ile w przypadku USrańskich efektów ludzie potrafią zawrzeć z reżyserem milczącą umowę, że uwierzą w prawdziwość ewidentnie zrobionych na komputerze monstrów, o tyle w przypadku kaiju zaraz jęczą, że "a bo to z gumy jest, baaa!".

"W amerykańskiej wersji nie przyleciał potwór z kosmosu, nie przylecieli kosmici ,godzilla nie był atakowany przez pojawiające się nie wiadomo skąd kolejne monstra ,nie zrobili filmu tylko dla dzieci"

I znowu (poważnie wątpię, żebyś miał blade pojęcie o tym, jaką widownię ma japoński Godzilla).
I daj sobie wreszcie na luz z tymi kosmitami. Czepiając się obecności kosmitów w FANTASTYCE, osiągasz szczyty śmieszności. Może jeszcze obejrzyj jakieś fantasy i narzekaj, że tam czary są? Niech cię ludzie otwarcie wyśmieją.

"I to Cię boli, wolałbyś żeby to była szmira którą wszyscy wyśmieją a ty weźmiesz być może ją pod obronę. A tu klops, wyszedł w miarę porządny film"

I znowu.
Jedyne, co mnie boli, to to, że Zilla JEST szmirą, której co gorsza nadano tytuł "Godzilla". Mieli możliwość przedstawienia japońskiego jaszczura zachodniej widowni, ale zamiast tego zrobili coś kompletnie innego, co mogłoby być równie dobrze remake'iem filmu "Bestia z głębokości 20 000 sążni" - tam też jest zmutowany legwan, który terroryzuje USA.

"To,że go niesłuchają jest akurat potwierdzeniem amerykańskiej mentalności, gdyż wielu doradców w historii zostało skwitowanych i wyśmianych"

Podoba mi się to. To wprawdzie żaden argument, ale za to wygodna zasłona dymna - kiedy nie masz żadnego wytłumaczenia na bezsensowne zachowanie postaci, palnij że ludzie w realu też popełniają błędy. Jasne. Tylko że kiedy się widzi takie niczym nie uzasadnione błędy, to nie czuje się, że postacie je popełniają, tylko że popełnia je reżyser.

Der_SpeeDer

Sztuczność, kukły.... kurcze widzę że niektórzy na tym forum nie wytrzymali by chociażby ani minuty na jakimś spektaklu w teatrze. Wszystko musi być kolorowe, z wypasem i standardowo z nadruczkiem "made in USA".

ocenił(a) film na 9
misior823

Z tym kolesiem na Speedzie nie ma co dyskutować bo dla niego Japończyk w kostiumie jaszczurki zmienił bieg historii,obalił komunizm,pokonał Hitlera,wstrzymał słońce i ruszył ziemie. Nie wytłumaczysz mu że Godzilla to wymyślony stwór,naczytał się frazesów w internecie i teraz chce uchodzić za wielkiego znawce bo krytykuje wszystko co z USA a zachwyca się niszowymi produkcjami.Typowy przedstawiciel pokolenia facebookowego, być mądrym a mądralom to jednak znaczna różnica.

ocenił(a) film na 8
JamesFord

ale tego,że wg japońskiej wersji Godzilla pochodzi od tyranozaura nie wiedział, a potem najeżdża na amerykańską wersję ,że wygląda jak przerośnięty tyranozaur:) dlatego nie prowadzę rozmowy, szkoda nerwów

ocenił(a) film na 3
misior823

"Nie wytłumaczysz mu że Godzilla to wymyślony stwór"

Ty sam sobie coś wytłumacz, dyletancie. Na przykład to, że Godzilla, choć to wymyślony stwór, to jednak wymyślony w konkretny sposób - tak jak Luke Skywalker, mimo że jest postacią fikcyjną, zawsze będzie miał twarz i posturę Marka Hamilla, a nie przykładowo dziesięciorękiego zwierzoluda. Jak widać, dla niektórych jest to zbyt trudne do ogarnięcia.

A co do frazesów w internecie, to oddaję pokłon i honory tobie, autorowi tego kretyńskiego tekstu:

"Japończyk w kostiumie jaszczurki zmienił bieg historii,obalił komunizm,pokonał Hitlera,wstrzymał słońce i ruszył ziemie"



"ale tego,że wg japońskiej wersji Godzilla pochodzi od tyranozaura nie wiedział"

Ty nie masz żadnych problemów z nerwami, tylko z własną paranoją. Najpierw sobie ubzdurałeś, że prowadzenie badań w Czarnobylu to był zarzut (i pozostałeś odporny na aluzję odnoszącą się do tego pomysłu), teraz zaś, mimo że wyraźnie ci powiedziałem, od jakiego dinozaura miał Godzilla pochodzić (i w którym filmie to powiedziano), bredzisz jakieś idiotyzmy o tyranozaurach. Żeby prowadzić jakąkolwiek rozmowę, powinieneś najpierw nauczyć się czytać i rozumnie interpretować cudze wypowiedzi, a nie wstawiać w ich miejsce wytwory własnej wyobraźni.

Nie wspomnę już o koncertowym popisie hipokryzji, kiedy to rzekomo w akcie swojej niechęci do sztuczności, stajesz w obronie tworu całkowicie sztucznego, zrobionego w całości na komputerze - i to tobie niby brakuje nerwów? Ludzka bezczelność nie zna granic.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones