jakież było moje zdziwienie gdy po latach dowiedziałem się od "filmwebowych znawcow", że
to gniot i ogolnie straszna chała.
temat inspirowany jakims wczesniejszym tematem.
Niestety coraz więcej na tym portalu mamy internetowych trolli ,którzy zaniżają mu ocenę z różnych względów. Ale i tak czy siak ten film to już klasyk i nic tego nie zmieni.
Klasyk? Chyba tandety i kiczu. Przypomniałem sobie wczoraj to filmidło po latach i wprost nie mogłem uwierzyć jak to się kiedykolwiek mogło mi podobać :) Film jest fatalny, głupi, infantylny, patetyczny, z beznadziejnym aktorstwem oraz z dennym humorem i równie dennymi dialogami. Dosłownie zero zalet, wzór absolutny tego jak nie powinno się kręcić filmów.
Ten film JEST gniotem i chałą,gdyż to nie jest Godzilla.To jest raczej wielki napromieniowany jaszczur z Atlantyku ( no bo skąd może pochodzić,skoro atakuje Nowy Jork),który atakuje NY!Bójcie się!.
"Film mojego dzieciństwa" No właśnie, tu jest problem, byłem na tym filmie w kinie jako dzieciak i wtedy to było niesamowite przeżycie. Również zostałem zaskoczony gdy na filmwebie okazało się że wcale nie jest tak różowo jak myślałem.
I rzeczywiście, jeśli się przyjrzeć to nie jest film wysokich lotów, jednak mam ogromny sentyment do amerykańskiego Godzilli i nawet teraz mimo że na niektórych scenach uśmiecham się z politowaniem z przyjemnością wracam do tego filmu.