PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=58}
6,0 48 904
oceny
6,0 10 1 48904
4,2 13
ocen krytyków
Godzilla
powrót do forum filmu Godzilla

za dzieciaka okiej

ocenił(a) film na 5

Kiedy człowiek był młodziutki w tym 98 to ten film dostarczał bardzo fajnych wrażeń,
wspominałem go bardzo dobrze.

Przypomniałem sobie ten film po latach i oprócz dobrych efektów specjalnych (jak na tamte
czasy) i w sumie całkiem niezłego pomysłu fabularnego nie ma tu żadnych innych plusów...

Aktorstwo jest tragiczne, najgorzej wypada ta panienka Pitillo, co z tego, że ładna, co z tego, że
ładnie ucharakteryzowana, jest tak nieprawdopodobnie sztuczna jak aktoreczki latające z
cyckami na wierzchu w dennych komediach o amerykańskich collegach. Dotyczy to z resztą
wszystkich aktorów, grają sztucznie i nieprzekonująco... Sam Reno nie gra w tym filmie, jest
tylko sobą, nie wczówa się w żadnym stopniu w rolę a i tak jego jednego da się jakoś
ścierpieć...

Drugi ogromny minus tego filmu to jak dla mnie przerobienie go na komedię, humor jest bardzo
niskich lotów, wymuszony... żarcik z tymi gumami do żucia no żenada jakaś... ale to moje zdanie
jeśli się komuś podoba okej.

Za dobre wspomnienia i dobre efekty dostaje 5, gdybym obejrzał go po raz pierwszy obecnie, za
pewne 3 max 4

ogierinho

Z wszystkim się zgadzam, tylko nie z pomysłem fabularnym. Przecież to najbardziej sztampowa historia z monster movie jaka może być. Co było takiego ciekawego?

ocenił(a) film na 5
szmyrgiel

Na tle innych tego typu filmów, pod względem samej fabuły nie wypada jakoś szczególnie tragicznie w ten sposób uściślę ("niezły" w skali filmwebu to chyba 5 na 10 także adekwatnie moim zdaniem)

Tak może dodam, że gdyby wykonanie (aktorstwo w szczególności) było lepsze to i fabuła czy tam sam pomysł nie wypadałaby jakoś bardzo źle.

Dziwne, że do tak kasowego filmu zatrudnili tak tragicznych aktorów swoją drogą, na prawdę wielu reżyserów filmów niskobudżetowych nieprzekraczających kilku tys. byłoby w stanie dobrać sobie lepszych ludzi...

ogierinho

Bywa tak z obsadą. W filmie Superman: Powrót, z 2006 roku, nakręcony przez znanego Bryana Singera, z budżetem 260 dolarów, w filmie który miał być megahitem w rolach głównych zatrudniono debiutujących dwudziestoparolatków (którzy grali postacie o kilkanaście lat starsze), którzy aktorsko też marnie wypadli. Jedynym znanym aktorem był Kevin Space, reszta to byli jacyś mało znani, mało utalentowani aktorzy.

Główni bohaterowie w Godzilli byli beznadziejni, już po pierwszej minucie chciałem udusić Brodricka i tą drugą. Reno był najlepszy z całej obsady (co nie znaczy, że był specjalnie dobry), po prostu fajnie zobaczyć Leona Zawodowca walczącego ze zmutowanymi gadami. Nie zmienia to faktu, że są to beznadziejnie napisane postacie. Tapapulos z byle powodu służy wojsku jako mentor w sprawie Godzilli, ta druga (nie zasługuje nawet na zapamiętanie jej imienia) to taka typowa dziennikarka... ale jeszcze bardziej sztuczna, irytująca i odpychająca, zaś obecność Reno jest... dziwna. Jacyś Francuzi kiedyś robili testy z bronią nuklearną na wskutek których powstał Godzilla, dlatego wysyłają bandę tajniaków z Leonem Zawodowcem na czele aby pomogli powstrzymać bestię. Czy nie lepiej by było gdyby to byli Japończycy? Fabularnie miało by to więcej sensu i posłużył by to jako miłe oczko dla fanów japońskiej serii.

ocenił(a) film na 5
szmyrgiel

Nom z tymi Japończykami masz rację, fakt. Ale Reno jest francuzem, wcale bym się nie zdziwił gdyby to leżało u sedna sprawy... Zgodził im się zagrać i dorobili mu denną historyjkę, taka dziecinada pasowałaby do tego reżysera...

ocenił(a) film na 2
ogierinho

Tegoroczna "Godzilla" Edwardsa pokazuje, że można zrobić film o królu potworów, który mimo swojej amerykańskości da się obejrzeć z przyjemnością. Można zrobić film nowoczesny, a jednocześnie nie profanujący legendy i klasyki marnym aktorstwem, kiepskim humorem i przedziwnym designem samej Godzilli. Generalnie, gdyby film Emmericha nie nosił tytułu "Godzilla" to byłby to murowany kandydat na kicz puszczany na TV Puls, TV4 czy TV6 o 20:00.

ocenił(a) film na 5
JFR

Dobrze wiedzieć, od wielu osób słyszę, że fajnie się ogląda, z resztą z powodu tej nowej godzilli przypomniałem sobie ten "twór" z 98... No teraz tylko zakończyć egzaminy i do kina w końcu

Trafne porównanie, zaszczytne miejsce obok jakiegoś Robokrokodyla vs Megapytona byłoby adekwatne

ocenił(a) film na 2
ogierinho

Naprawdę przystępny film. Nie, żebym był wielkim fanem Godzilli, ale doceniam od czego zaczęła się cała seria i że nie było to głupawe filmidło o potworze z gumy. Emmerich nie miał bladego pojęcia o co chodzi z Godzillą. Film jak film, byle kasa się zgadzała (ciekawe czy jego twór na siebie zarobił?).

Jest parę rzeczy, które Edwards mógłby zrobić inaczej, nie wszystko mi się podobało, wiadomo. Ale tu czuć, że japońszczyzna nie była obca i chciano nawiązać do klimatu. W każdym czas spędzony z nową odsłoną Godzilli powinieneś zaliczyć do udanych. Szczególnie końcowa walka wieje nowoczesnym oldschoolem, tak bym to nazwał. Bardzo przyjemna :).

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones