Wczoraj obejrzałem. jakoś nie jestem z tego powodu usatysfakcjonowany.
Film to takim moim subiektywnym zdaniem odgrzewane kotlety na temat sławnego potworka z lat 80.
Jakoś nigdy nie byłem fanem godzilli, ale za dzieciństwa oryg kilka widziałem.
Ten jakoś nie przypadł mi do gustu.
Za długi, nudny, jakoś mało godzilli w tym filmie.
Nie powiem, od biedy obejrzeć można, ale coś nie iskrzy w tym filmie.
Ta godzilla z 98r przypominająca bardziej dinozaura niż stereotypową japońską bestię była jak najb. znośna.
Oglądało się fajnie, dużo efektów i wgl, miała jakiś taki fajny klimat.
A tutaj, ponowny powrót do walki wielkich potworków i rozwalania miasta ala power rangers gdy te roboty walczyły hehe.
Zdecydowanie wolę tę z 98r.