Rzetelna filmowa robota jakiej dawno w kinie nie było, ale z tak zamulonymi
bohaterami że już dawno takich nie było.
Potwory ( Godzilla ) są tylko pretekstem do opowiedzenia historii w której głównym aktorem jest
kataklizm i jak ludzie sobie z tym radzą , obyczajowo , społecznie ,jak się sprawują instytucje
rządowe w takich sytuacjach w tym media .
Równie dobrze mógłby być to film o trzęsieniu ziemi lub komecie , przychodzi mi na myśl trochę
podobny film "Dzień zagłady" z tym że Godzilla jest trochę gorsza bo nie ma w niej postaci z którą
można by było się utożsamiać przez to czasem zamula .
Dość spory nacisk jest położony w stronę obyczajową ( relacji międzyludzkich ) ale głowni
bohaterowie są nijacy ( po za ojcem i matką ) i przez to film nie w pełni wywiązuje się z zadania.