Jednak scena pojawienia się Godzilli na lotnisku - mistrzostwo. Nagła cisza, muzyka w tle i pokazywanie Króla Potworów w całej krasie. W mojej opinii to jedna z najbardziej "epickich" scen w historii kina :]
Sam film to takie typowe 5/10, ale za świetne przedstawienie Godzilli +2 oczka