Po szesnastu, główny dobrych, Bondach (jedyna słabsza część - Zabójczy Widok, której nie uratował nawet Walken) przyszedł czas na pierwszego pozimnowojennego i jak się okazało zdecydowanie słabszego. Oczywiście są tutaj świetne, charakterystyczne momenty: czołg, strzelający gipsem Q, ucieczka z wagonu, zgniecenie po...
więcejWidziałem wszystkie filmy z serii i ten uważam za najgorszy, najlepszy jak dla mnie jest "Goldfinger". Jeszcze do tego tragiczny Brosnan, za tę rolę jak nikt zasłużył na złotą malinę, w kolejnych częściach już było z Jego grą zdecydowanie lepiej. Za najlepszego odtwórcę roli agenta 007 uważam Seana Connerego.
Niestety, pomimo narodowego fetyszu Goldeneye, który niestety wynika z naszych odwiecznych kompleksów (nie będę wątku rozwijał), ten flim jest jak na Bonda bardzo słaby (choć trafiły się jeszcze słabsze odcinki). Mało tego, to nie jest nawet dobry film sensacyjny, choć na pewno (i niestety) bliżej mu klimatem do...
jeśli nawet nie najsłabszy film całego cyklu? Mnóstwo bezsensownej akcji dla samej akcji - strzelaniny, wybuchy, pościgi, niszczenie niezliczonej ilości samochodów a nawet budynków. Wiem, to jest praktycznie we wszystkich częściach, ale tutaj miałem wrażenie że jest w nadmiarze, nawet jak na "Bonda". Można czuć się...
I Bond ma kolejną dziewczynę z którą pójdzie do łóżka i za chwilę zostawi ją dla innej... to już się robi nudne i nie smaczne...
Zasługiwała co najmniej na nominację do Oscara. Wielkie niedocenienie rewelacyjnego wykonania Tiny Turner.
Jaka dziewczyna Bonda z całej serii jest według was najładniejsza?
Według mnie Izabella Scorupco i Kim Basinger.
Onatopp?!? Ja tam wolę Nagórna!! :D
Nasza Iza też daje radę, ale Famke Janssen to petarda - pierwszy film gdzie ta bad girl była przy okazji tą wyrazistszą.
1. Panna Bach (The Spy Who Loved Me)
2. Panna Soto (Licence To Kill)
3. Wamp Janssen (GoldenEye)
Ale...non gustibus non est disputandum
w zasadzie większość dialogów powinna być mówiona po rosyjsku. A jest mówiona po angielsku, z udawanym akcentem.
No cóż, Bond gadany pa russkij to właściwie nie byłby Bond.
co jak co, ale jak ten wyszczekany, tu liżący, tam skaczący bądź ogonkiem merdający lojalny terier jej królewskiej mości wchodzi w wiraż czołgiem, nie mogę..
W mojej nic nie znaczącej ocenie kiedyś chyba wywierał większe wrażenie.
Dobrze się zapowiadało ale jakby zabrakło paliwa na finał. Scena na plaży to jakiś nonsens za to czołg ładnie wpisał się w krajobraz.
James pod batutą Pierce’aB. jakiś natomiast IzabelaS. niestety tylko zwykła.
Otwierająca muzyka...
Pierwszy Bond-Brosnan i od razu najlepszy z nim. Do tego piękna Iza-bella. Ogląda się dobrze do dziś.
Chodzi o skok z zapory Verzasca, w Archangielsku takich zapór nie ma (jak chce scenariusz). Scenę z samolotem można między bajki włożyć, pic na wodę. Wracając do zapory, to jedna z najlepszych scen kaskaderskich w historii kina, wykonał ją Wayne Michaels (nie Brosnan). Spokojnie, to tylko 220 m (tama Hoovera ma 1 metr...
więcejale... jak chwaliłem poprzednią część za wreszcie odbicie od tematu zimnej wojny i oklepanego konfliktu z Rosją tak tutaj wielki powrót , powrót także AM db5 i przesiadka z Rolexa na Omege , mimo wszystko film daje rade , Zmiana M na Judy to dobry pomysł , dobrze odegrała swoje 5 min .