Zaczyna się ostro sceną egzekucji w solarium. W wyniku porachunków ginie kilku członków mafii. Potem już tylko potworne nudy. „Ojciec chrzestny” to nie jest, chociaż film ten po trosze wyjaśnia, dlaczego to właśnie Włosi założyli mafię w Stanach. Film dosyć surowy, od razu widać, że europejski. Świat gomorry neapolitańskiej ukazany od podszewki. Handel narkotykami, śmieciami, tekstyliami. W pamięć zapada scena inicjacji młodych chłopców, pragnących pracować dla gomorry. Tą próbą jest odebranie postrzału w klatkę piersiową uzbrojoną w kamizelkę kuloodporną. Film wiarygodny. Wiem coś o tym, bo byłem w Neapolu. Nasi Cyganie przy neapolitańczykach to pikuś. Południe Włoch to dzicz, praktycznie północna Afryka. Cywilizowana Italia kończy się na Rzymie.