Dawno nie widziałem tak dobrego filmu. Przedstawione zostały najważniejsze problemy dręczące południowe Włochy - narkotyki, śmieci i oszustwa handlowe. Niestety nie jest to typowo amerykański film akcji, dlatego koneserzy hektolitrów krwi i tysięcy wystrzelonych pocisków wynudzą się tu jak mopsy (odsyłam do Rambo i Terminatora). Nareszcie pojawił się jakiś film dla koneserów i zainteresowanych włoską kulturą (jakby ona nie była). Dla znudzonych filmem - informacja - Kamorra to nie są szwadrony śmierci, to nie "Chłopcy z ferajny" uzbrojeni po zęby w karabiny i strzelający co minutę do kogoś, to są przestępcy, którzy dla prowadzenia własnych interesów nie potrzebują rozgłosu, huku karabinów i krwi na ulicy. Tam wszystko dzieje się po cichu, każdy ma swoje miejsce w strukturze, a strzela się dopiero w ostateczności. Z resztą nie na darmo neapolitańczycy mówią na nią "System" (jeśli już o Kamorzrze wspominają)... w końcu działa lepiej niż struktury państwowe w tamtym regionie.
Trafnie to ująłeś... lecz z informacji na końcu filmu wynika, że w ciągu 30 lat zabijali (statystycznie) 1 człowieka na 3 dni... a ile jeszcze nie wiadomo, że z ich rąk zginęli... film jak napisałeś "dla koneserów i zainteresowanych włoską kulturą" nic poza tym. Ja się zaliczam do zainteresowanych więc film jak najbardziej mi się podobał.