MIałem szczęście widzieć go w rok, czy dwa po premierze na pirackim rynku vhs. Mimo, że za parę dni kończę 28 lat - ten film jest jednym z moich ulubionych - dlaczego? Wtedy gdy go oglądałem, jego bohaterowie mieli tyle samo lat jak ja, albo minimalnie więcej - Czyli nie tylko moi ówcześni idole pokroju Indiany Jonesa czy Hana Solo - mogli przeżywać niesamowite przygody, ale także grupa przyjaciół w zbliżonym do mnie wieku. Znam go na pamięć, uwielbiam, kocham - ok, jestem infantylny? Oczywiście, ale dzięki temu filmowi przeżyłem niesamowitą przygodę, o której będe pamiętał do końca swoich dni, i nie zapomnę - dla mnie Mikey, Jadaczka, Kloc, Data, Brandon i inni - to przyjaciele na których się nie zawiodę, i wiem, że kiedy ich potrzebuję - włączam ten film. Znam go na pamięć - oczywiście... lecz bawię się jak za pierwszym razem. Zawsze... to wystarczy, żebym go nazwał jednym z filmów mojego życia. Wiem jest w nim od groma błędów, ale komu to przeszkadza?? Na pewno nie mnie... w czasie jak go krytykujecie słucham doskonałą płytę Dave'a Grusina - The Goonies Soundtrack. Jednooki Willy patrzy Panie i Panowie - Wasze Zdrowie. Czy nikt nie chciał nigdy znaleźć MAPY??
Ja mam 25 lat,widziałem ten film z 50 razy jak byłem mały i teraz ,po 15 latach kupiłem go na dvd.Niektóre filmy z dziecinstwa obejżane x lat pózniej nie mają w sobie tej magii co kiedyś,ale nie GOONIES.Od samego początku znowu poczułem tę magię i nieodparte wrażenie że cofam się do mojego dziecinstwa i widzę to po raz pierwszy i z taką pasją go oglądam :)