Film na poziomie Stevena Seagala - film bez fabuły, ale z tępymi, niewyraźnymi, zpowolnionymi strzelaninami, wraz z kilkoma walkami, które cudem obejrzeć się dało. 6/10
Lubię go i jego styl walki:) Film mało realny. Co prawda pokazuje jakie dno może osiągnąć człowiek uzależniony od hazardu i alkoholu; skorumpowanie policji, ale forma przekazu jest bardzo średnia. A jeszcze te zwolnienia i przyspieszenia obrazu rodem z "Matrixa".......Słabe 5/10 :(