Po tej ocenie na filmwebie oraz komentarzach spodziewałem sie TORNADA FILMOWEGO.
Dodatkowo sam Denzel w roli głównej, myśle sobie bedzie grubo.
No i..... chyba było grubo... nie aż tak grubo jak sie spodziewałem ale zmieścił sie ledwo w moich oczekiwaniach.
Reasumując bardzo dobry film...
Ale jedna scena troche irytująca, końcowa, z rzuconą piłką przez Denzela i pojawieniem sie jej na hali... Bezsensu wątek jak z Harry Pottera....
Reszta fajniutko
Polecam mimo tej Fpadki
przez tą końcówkę oceniam film nisko. dużo fajnych 'ozdobników' spikowych tego nie ratuje.
kolejna płytka osobowość, jestes następnym gosciem ktory uznaje tylko i wyłącznie jeden gatunek filmow a reszta są ble??
Nie bierzesz pod uwagę że jakas komedia, s-f, czy film akcji moze być w swoim gatunku arcydziełęm???
Opanuj sie gosciu, nie tylko producenci dramatow ciezko pracuja i pokazuja kawał Ciężkiej roboty...
Jak jesteś wąskofalowcem i myślisz jednokanałowo to zostaw to sobie to twoj problem i twoja choroba, pamietaj jednak ze inni potrafią lubieć i dobre kino rozrywkowe i porywający dramat.
Nie rozumiesz tego nie pieprz głupot, ośmieszasz sie tylko
I nie próbuj odpisywac bo sie tylko zbłażnisz....
tak jak myslalem totalna zmiana tematu... norma jak brak argumentów. Pozdrawiam, i następnym razem zastanów sie co piszesz
widać, że jesteś wyrobionym gnojkiem. zadaje pytanie o tornado a ty leszczu mnie podsumowujesz jakbyś mnie znał. rozumy zjadłeś wszystkie. a na koniec mnie pozdrawiasz i dajesz mi porady. ciekawe czy w realu też jesteś taki cwaniaczek
taka mam prace...
swoja droga dobrze wiemy ze twoje pytanie o Tornado było czystą ironią skierowaną w moją stronę....
Wg mnie film jest naprawde na wysokim poziomie bo pokazuje cos poza zwykla koszykowka czyli co czeka po drodze super gwiazdy (narkotyki,kobiety,lapowki). Koncowka filmu - przynajmniej ja odbieram to w ten sposob - raczej ma na celu sklonic widza do przemyslen uwazam ze koncowka oznaczala ze Jake (Denzel) jednak wyszedl z wiezienia i rzucil stara pilka ktora trenowal z Jezusem (Ray) a ten z usmiechem spojrzal w jego strone taka jest moja opinia o gustach i sposobu rozumowania sie nie dysktuje po porstu chcialem dodac cos od siebie :) END
Scena w której rzucona przez głównego bohatera piłka pojawia się na parkiecie , raczej nie była "Fpadką". Ale ważne, że Ci się podobało(...oraz, że było "fajniutko").
Wpadką nie była, jednak ocena tej metafory to już zupełnie inna bajka. Trochę cukierkowe i idealistyczne. Niemniej jednak film dobry, choć Spike ma lepsze zabawki w swoim repertuarze - vide "Clockers"