Według mnie to naprawde dobry film, a spike lee, choć mocno nie doceniany, to jeden z lepszych reżyserów na świecie. Jego filmy emanuuja emocjami i sa mistrzowsko oprawione (swietne zdjecia i muzyka (Public Enemy "He Got The Game"). Do filmu sięgnąłem bo jestem fanem basketu, ale tak naprawde jest to rowniez najlepszy film o relacjach ojca i syna (tutaj w nieco ekstremalnej i naciąganej sytuacji), i czegoś mnie ten film nauczył.... BRAWO!!