czemu zawsze geniusz w jakiejs dziedzinie musi byc w jakis sposob poroniony??? jak nie psychol to gej,jak nie gej to psychol
http://i.iplsc.com/-/0002PO3JSXBPPG49-C116.jpg
http://s1.kozaczek.pl/2014/12/17/witkowski.jpg
http://balkania-fanzine.com/blog/wp-content/uploads/2012/01/Azis-Marta-Savic-Mam a-Video-fashion.jpg
poroniony to tylko i wylacznie moja przenosnia bo kazdy ma jakiegos hopla na jakims punkcie wiec ja to podkreslam slowem poroniony ok. a ogolnie mam to gdzies kto jest lesba,gejem,transem,bialym,czarnym,zielonym,pomaranczowym,jagodowym czy przezroczystym.
A tak wygląda każdy hetero http://www.metal-rules.com/metalnews/wp-content/uploads/2008/11/lordi2.bmp
Nie pamiętam dokładnie, ale... czasami ktoś "inny" ma szansę dokonać czegoś o czym inni mogą tylko marzyć. Czy jakos tak xd
bo o takich się bardziej słyszy, przecież gdyby nie choroba Stephena Hawkinga pewnie nie był by znany na całym świecie (nadal by dokonywał odkryć i co najwyżej byłby znany jak Neil deGrasse Tyson czyli znasz go z twarzy ale nie z imienia).
Albo np. serial "Teoria wielkiego podrywu" nie osiągnął by sukcesu gdyby nie problemy głównych bohaterów, teraz przecież spada jego popularność gdyż postacie zachowują się prawie normalnie. :)
Jeśli ktoś jest geniuszem, to zwykle oznacza, że jego umysł pracuje inaczej - dlatego większość wielkich ludzi miała skrzywioną psychikę. I nie, nie twierdzę, że homoseksualizm to choroba, ale nie da się ukryć, że Turing zachowywał się inaczej niż przeciętny człowiek - i chwała mu za to.
a najwazniejsze jest to ze sa tacy ludzie bo mozna pozniej na ich biografii zrealizowac nawet dobry film :) no to moze i to lepiej ze szalonych,zwariowanych,pokreconych ludzi jest troszke bo jest potem co poogladac hehe ;)
Dlatego, że postać człowieka nie może być doskonała. Jeśli ktoś jest genialny w jednej dziedzinie (jak tu: matematyka), to będzie mniej zaradny w innej (tu: choćby kontakty międzyludzkie). "Świry" są często bardzo oddane temu, czym się zajmują, a to oddanie może się wydać paranoją normalnemu człowiekowi.
Ponadto - jak już ktoś zauważył - umysł chorego człowieka pracuje inaczej.
I jeszcze jedna uwaga: widzę dużo negatywnych opinii, że główny bohater nie był chory (że homoseksualizm to nie choroba). Nie wnikałam nigdy w korzenie homoseksualizmu, więc tutaj nic nie dopowiem. Jednak Alan nie był normalny. Był w pewien sposób "poroniony" - najpewniej cierpiał na lżejszą odmianę autyzmu (Zespół Aspergera), co wyjaśniałoby dziwne gesty, pozorną bezuczuciowość, sztywność, problemy ze zrozumieniem rozmówcy, oddanie pasji i odmienny sposób myślenia.