Polacy łamali w czasie I wojny nie II.

Nieprawda, pierwszą depesze złamali po trzech miesiącach pracy w 1932.

Enigma rozszyfrowana przez Polaków, a Enigma, którą lata później rozszyfrowywali Brytyjczycy, to sporo różniące się od siebie urządzenia. Ale z końcówką należy się zgodzić - obie strony mają tu zasługi, bo bez wyników tych badań, najprawdopodobniej zespół Touringa pracowałby nad maszyną dużo dłużej.

Owszem wkład Polaków w to przedsięwzięcie został jednak w filmie mocno zmarginalizowany.Nic dziwnego. Brytyjczycy z Amerykanami kręcą w końcu film o sobie, a nie o nas.
- Nie uważam, żeby Polacy byli w tej historii zapomniani. Każdy, kto cokolwiek wie o historii Enigmy, rozumie, że jak ważna była praca polskich naukowców. Ale to jednak Alan Turing i jego zespół doprowadzili ten projekt do końca - mówił w wywiadzie dla TVN odtwórca głównej roli Benedict Cumberbatch.

Nic nie stoi na przeszkodzie aby polscy filmowcy stworzyli równie piękny film o życiu i pracy polskich naukowców nad rozszyfrowywaniem Enigmy.Turing sfinalizował te prace poprzez możliwość zastosowania ich w praktyce.Oczywiście nie sam.

http://m.kultura.gazeta.pl/kultura/1,116106,17270192,Kto_zlamal_Enigme___Gra_taj emnic__pomija_watek_Polakow_.html

http://historia.newsweek.pl/kim-byl-alan-turing--gra-tajemnic-ojca-komputerow,91 524,1,1.html

W końcu ktoś napisał coś z sensem. Nie rozumiem co drugiego wątku przy tym filmie - Polakom odradzam, Polacy jak zwykle zapomniani itd. Przecież to film o Turingu, a nie o Polakach łamiących kod. Jeśli ktoś się pokusi to zrobi film o tym jak Polacy w Polsce łamali enigmę i pokażą ich losy, rodziny, problemy. I w tym filmie ominie się przedstawianie Turinga i ekipy brytyjskiej bo to nie film o nich. Jest tyle historii do opowiedzenia, a Polacy myślą że każda będzie o nich to jak z najlepszej strony. W filmie o II wojnie można pokazać bohatera patriotycznego, można zrobić film o Polaku pomagającym Niemcom bo i tacy byli. Można również zrobić film o walczącym do ostatniej kropli krwi Żydzie, albo o Żydzie z II wojny donoszącym Niemcom. Każde wydarzenie można z wielu perspektyw przedstawić tyko co niektórzy akceptują jedno przedstawienie. Film z Polakiem po stronie Niemców zostanie wyzwany, opluty i będzie miał tu najniższą średnią, bo przecież 'jak można robić taki film?!' Ida to dobry przykład. Dawno Polska nie dostała tyle nagród natomiast u nas bulwers bo Polak ze złej strony został przedstawiony. Nawet jeśli jedna osoba z całego narodu przeszłaby na tę "złą" stronę to nie znaczy że film o niej z góry jest beznadziejny i bezwartościowy.
Turing jest ciekawą postacią i film przybliża ją nieco dlatego jeśli ktoś ocenia film niech ocenia film, a co druga ocena tu to 'nie ma poświęconej godziny Polakom to foch - ocena niska, nie docenili nas'. Pf.

Dokładnie ...bo te teksty "ten film fałszuje historie" mnie rozbrajają kompletnie.....
W którym momencie fałszuje? Czy jeśli mówi mało o wkładzie Polaków to od razu fałszuje? To jest film o konkretnym gościu. W dodatku fabularny, a nie dokument. Ma uproszczenia, poza Polakami pomija mnóstwo wątków dotyczących Enigmy, czy nawet samego Touringa, inne przedstawia niedokładnie.
Czy my zawsze musimy mieć kompleksy? Nagrajmy dobry, kasowy film o naszych dokonaniach, a nie psioczmy na wszystkich dookoła, że za mało nas dostrzegają.

Masz trochę racji, ale zobacz na to z drugiej strony. Stworzyli film w którym głównym wątkiem jest nie tylko życiorys danego człowieka, ale z mojego punktu widzenia przede wszystkim rozkodowanie enigmy. A jak wiadomo rozkodowanie tego szyfru miało znaczący wpływ na zakończenie wojny. Tutaj nie chodzi wyłącznie o pokazanie danego czlowieka, gdyż temat jest głębszy. Celem jest by przeciętny, masowy odbiorca a takich jest 90-95% przyjął do wiadomości że Polacy wogóle nic nie znaczyli. Na świecie jest zdecydowanie więcej głupich niz mądrych ( ile jest profesorów a ile pijaków pod budką?) mądry zaglądnie do ksiązki, przeczyta wikipedię i faktycznie przekona się jaka jest prawda. Masowy odbiorca przyjmie to co pokazują na ekranie, zapisze w podświadomości i tyle. Mnie najbardziej boli, że nie potrafimy zrobić ambitnego kina, filmu na miarę oskara o naszej historii ( nie musi być nudny!), może o powstaniu warszawskim, może o Rotmistrzu Pileckim, może o zdobyciu Moskwy? Tematów jest bardzo wiele - tym bardziej zastanawiące jest że u nas nikt takiego dzieła stworzyć nie chce. To jest ogromna nisza, osobiście z więlką chęcią zabrałbym całą rodzinę na taki film. Myślę że takich rodzin jest wiele.

"tutaj nie chodzi o /.../ danego człowieka , bo temat jest głębszy" - piszesz.

To - o czym ma być film - jest decyzją jego twórców , a z ich wyboru ma przedstawiać sylwetkę Turinga w kontekście dzieła jego życia , wraz z odpowiednim do tematu rozkładem akcentów , a nie np. o skowronkach na Madagaskarze.
Narzekanie na taki ich wybór - to zwykła dziecinada.
Gdyby to był film o historii wysiłków kryptologów świata w łamaniu szyfrów kolejnych wersji Enigmy - to wysiłki Polaków musiałyby być mocniej zaakcentowane i miejmy nadzieję , że taki powstanie.

Mądra dziewczyna, polać jej!

A najgorsze jest to ze przez takie produkcie cały świat w to wierzyć bo przecież jest taki film. A Polaczki coś tam badali ale to nic nie znaczyło. Anglicy są zajebisci, szkoda tylko że podczas wojny się nie popisali.