Nie ma to jak nie obejrzeć filmu i oceniać go na 1. Gratuluję! Tutaj ocenia się filmy, a nie ich podłoże historyczne.

Polacy złamali pierwsza wersję, ale Niemcy ciągle udoskonalali kod Polacy nie dali rady go rozszyfrować, dlatego przykazali zadanie Brytyjczykom, którym się udało i o tym jest film, wspomniano, że Brytyjczycy wzorowali się na pracach Polaków, ale to nie o nich jest film, film jest o II wojnie światowej, trudniejszym kodzie, którego Polacy nie mogli złamać i Alanie Turingu genialny informatyku, który który przez homofobie popełnił samobójstwo, dzięki któremu możesz go obrażać, bo to on stworzył taki świat jaki mamy czyli komputerowy świat.

Przedmówca ma po części racje, że film trzeba najpierw oglądnąć potem ocenić i zachować obiekcje. Mimo to przyznaje, że sam też miałem duże problemy z obiektywną oceną, po oglądnięciu np. "Pokłosia". Wracając jednak do "Gry tajemnic" co prawda to prawda w filmie jest nadmienione tylko jedno zdanie o Polakach, że ponoć mieli pośredni wpływ w zdobyciu maszyny, a tak naprawdę, to od początku do końca zasługi w deszyfracji należą się Brytyjczykom, a sam Turing jest tym jedynym, któremu należy się cała chwała... Do złamania Enigmy przyczyniło się wiele splotów wydarzeń oraz praca wywiadowcza ludzi, w tym Polaków i innych kontrwywiadów, w tym MI6, działających pośrednio i bezpośrednio przeciwko nazistowskim Niemcom.

Choć historia jest jedna to każdy może interpretować ją na swój sposób, to prawda Turing stworzył maszynę "Bombę Turinga", która pośrednio dała początek dzisiejszym komputerom, jednak nie wolno też uchylać roli Polaków, zgadzam się, że w wyniku udoskonalania kodu Enigmy prze Rzeszę, Polacy nie zdołali nadążyć z dekryptażem, lecz w dużym stopniu powodem była ograniczona ilość funduszy w BS (Biurze Szyfrów) (trzeba wspomnieć, że Rejewski też stworzył swoją "bombę" może mniej skomplikowaną ale jednak). W filmie jasno widzimy jak wielkie kwoty Turing potrzebował na zbudowanie swojej maszyny, bodajże 100 000 funtów, które otrzymał od samego Churchill'a.

wszystko na temat^

Boże człowieku TO JEST TYLKO FILM. Filmy nie są od tego by pokazywać prawdę historyczną, są od tego żeby opowiedzieć ciekawą historię, ale oczywiście to nie ma znaczenia kiedy w tej historii nie chwalą i wywyższają nas Polaków, bo my jesteśmy najważniejsi.

Film oparty na faktach. Ale coś na tych opartach do końca nie jest.

Dlatego napisali, że film jest tylko oparty na faktach, a nie że w filmie przedstawiono fakty.

Podobno trolle tak robią, nie oglądają i za sam temat zawarty w filmie dają jedynki. To prawda?

Akurat w Bletchley Park niesamowicie doceniają Polaków, nie tylko polskich matematyków, ale również agentkę Krystynę Skarbek. Jedynki powystawiaj twórcom tego filmu :P

Świetnie... Rób dalej krecią robotę patriotom. Już teraz, przeglądając FW (ostatnio m.in. forum "Idy"), można odnieść wrażenie, że "Prawdziwi Patrioci" to zacietrzewione oszołomy, które wręcz szczycą się waleniem jedynek bez oglądania. Tylko tak dalej!

Na szczęście to forum polskojęzyczne i pozostajemy w polskim piekle bez świadków :-)
Zabawne, że nie tylko Polacy skarżą się na niedocenienie w tym filmie ich zasług... Zacytuję wypowiedź z forum imdb:
"It makes it seem like Great Briton had something to do with winning the war. But it was the U.S. that saved all of Europe by winning the war, and all we get is europeans making fun of us aall the time.
I for one hated this movie and everything about it. Whose with me?"

Czy nie rozumiesz, że to jest biografia Alana Turinga, zawierająca fragment historii rozpracowania Enigmy, ten fragment, w którym on brał udział? To nie jest historia Enigmy tylko Turinga. W filmie jest wspomniane o Polakach i ich zasługach.
Całą jego winą jest to, że nie jest o nich. Bo jest o czymś innym.

Choć film wywołuje wiele kontrowersji, jak sami się przekonaliśmy czytając ten temat (mam na myśli nie tylko sam fakt tu poruszany, lecz też kwestię homoseksualizmu Turing'a; konsekwencje z tym związane czyli społeczne odrzucenie, próba jego "leczenia", zakończona samobójstwem) to cieszę się, że jednak powstał, zwłaszcza, że od 3 lat był na Czarnej Liście Hollywood'u. Wykonanie filmu jest poprawne, ogląda się go przyjemnie, a trochę można się przy tym dowiedzieć. Choć fakty, w niektórych miejscach są trochę naginane lub przemilczane, to sam film ma funkcję wysoce dydaktyczną dla ludzi, głównie młodych, którzy niewiele albo nic nie wiedzieli o samej Enigmie, przed jego oglądnięciem (ponadto wiadomości należałoby obowiązkowo uzupełnić, czytając źródła bardziej rzetelne i wiarygodne).