PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=644005}

Gra tajemnic

The Imitation Game
7,4 188 284
oceny
7,4 10 1 188284
5,6 38
ocen krytyków
Gra tajemnic
powrót do forum filmu Gra tajemnic

Jestem matematykiem, ale jakoś nigdy nie fascynowały mnie historie o wybitnych reprezentantach tej dziedziny wiedzy. Nie interesowały mnie anegdotki o Gaussie, Eulerze, nie zwracałem również uwagi na polski wkład w rozwój „królowej nauk”- swoją drogą nawet to określenie matematyki uważam za lekko przesadzone. Mimo, że siedzę po uszy w teorii liczb i kryptografii, zbyt wielką miłością do historii o Enigmie nigdy nie pałałem. Wkład Polaków traktowałem zawsze jako ciekawostkę, informację, która nie jest mi potrzebna do życia w XXI wieku. Filmu z Kate Winslet nigdy nie widziałem, „The Imitation Game” zainteresowałem się z powodu oscarowej gorączki i oczywiście osoby Benedicta Cumberbatcha.

Sam film jest świetny. To jedna z najlepszych biografii, jakie widziałem w swoim życiu. Wciągająca, pozbawiona niepotrzebnych dłużyzn czy peanów na cześć genialnego matematyka historia, w której najważniejszy jest człowiek, a nie to, czego dokonał. Tak, wiem- tak zwykle wyglądają filmy biograficzne, ale tutaj widz dostaje po prostu świetne dzieło, w którym niezwykle subtelnie zaznaczono problem inności- nigdy bym nie przypuszczał, że tak bardzo będę kibicował bohaterowi, który jest homoseksualistą :P To wszystko oczywiście zasługa fenomenalnego aktorstwa- Benedict jest tak prawdziwy, jak tylko można, zaś widz nawet przez moment nie widzi w Turingu Sherlocka- co, biorąc pod uwagę fakt tego, jak mocno serialowy detektyw związany jest z wizerunkiem brytyjskiego aktora, jest nie lada osiągnięciem. Do tego świetny występ zalicza Keira, która jest po prostu stworzona do takich ról, zaś na deser mamy jeszcze zacne role Marka Stronga i Charlesa Dance’a. Aha, Alexandre Desplat po raz kolejny udowadnia, że jest fantastycznym kompozytorem.

Na koniec jeszcze słówko na temat tej małej wojenki, jaka rozpętała się na forum. Czepiacie się Petersena, że dodał coś od siebie w trylogii o przygodach Bilbo? Drażni was to, że ostatnie filmy, w których pojawiają się Noe i Mojżesz to często radosna jazda bez trzymanki, znacznie odbiegająca od tego, co mówi Pismo Święte? Film to ZAWSZE osobista wizja reżysera i scenarzysty, jeśli nie potraficie zrozumieć tak podstawowej prawdy, to na wał zakładaliście konto na filmwebie? Przecież, jakby nie było, ten portal ma łączyć miłośników kina, a nie frustratów, którzy chcą się dowartościować w Internecie. Jako matematyk mówię wam jedno- guzik mnie obchodzi jaki był wkład Polaków w rozwiązanie problemu dotyczącego Enigmy, guzik mnie także obchodzi to, ile prawdy historycznej zawiera w sobie „The Imitation Game”. Jeśli jest to znakomity film (a jest!), to wszelkie inne kwestie nie powinny mieć żadnego znaczenia.

ocenił(a) film na 8
ed j. rush

podpisuję się obiema rękami pod tą wypowiedzią! No, może jednak zamiast Kiery widziałabym inną aktorkę.

ed j. rush

W 100% popieram Twoje podejście do tematu!

ed j. rush

Brawo, trafiłeś w sedno. Mały plusik - świetnie zapowiadający się Matthew Beard jako Peter.

petra4

Ja na forum głośnych i uznanych filmów wchodzę po to, by poczytać o jakichś ciekawostkach, o przemyśleniach użytkowników na temat samego filmu (opinie, recenzje, analizy). Z podobnym nastawieniem zaglądam tutaj i co widzę?
Tematy zawierające kilkadziesiąt, kilkaset odpowiedzi dotyczących tego, dlaczego ten film jest kłamstwem albo że propaguje homoseksualizm :D
Zwykle głupota użytkowników filmwebu mnie nie wkurza, ale tutaj przeszli sami siebie ;) chyba lepiej wrócić do tematyki mniej ambitnej i poczytać na forum ekranizacji komiksowych co jest lepsze- Marvel czy DC :D

ocenił(a) film na 5
ed j. rush

Bardzo ciekawa i wyważona wypowiedź co wcale nie jest częste na tym forum. Z drugiej strony niezmiernie mnie zaciekawiła (jako wypowiedź matematyka) gdyż największym moim zarzutem w stosunku do filmu był brak pokazania czy też przekazania jakichkolwiek informacji na temat tego dlaczego postać Turinga jest tak ważna dla matematyki oraz informatyki oraz na czym polegały jego odkrycia w tych dziedzinach. Film, mam wrażenie, chciał pokazać zbyt dużo z życia Turinga, a przez to scenariusz wydał się "rozwodniony" poprzez pokazanie lat młodości oraz czasów powojennych gdy został oskarżony o praktykowanie homoseksualizmu. Wyjątkowo groteskowe (ze względu na swoją płytkość) wydawały mi się wszelkie sceny, w których aż prosiło się o jakiś komentarz matematyczny tj. praca przy samej enigmie (a więc tak naprawdę duża część filmu) czy scena w której Turing wybiera kandydatów do pracy w "Hut 8" (nota bene wydarzenie to (jak rozumiem) nigdy nie miało miejsca, a przez to trąci hollywoodzkim kiczem i infantylizmem).

Inny zarzut jaki mam do tego filmu to pokazanie Turinga jako karykatury człowieka i brak koncentracji na jego wewnętrznych dramatach. Miałem wrażenie, że bardzo dużo scen miało zabarwienie komediowe, ale tak naprawdę nie dotykało istoty problemu, tj. nie analizował cech charakteru Turinga, nie pokazywał w jaki sposób musiał się zmierzyć ze wszystkimi wewnętrznymi demonami. Również sam wątek homoseksualizmu, był moim zdaniem zmarginalizowany w tym filmie.

Ostatni poważny zarzut to gra aktorska Pani K.K. Mam wrażenie, że gra zawsze tak samo irytująco, obojętnie czy jest piratem z karaibów, słodką dziewczyną z Love Actually, kochanką Freuda czy genialnym matematykiem.

Największą zaletą tego filmu to kreacja B.C., którego po raz pierwszy zobaczyłem na dużym ekranie w Tinker, Tailor Soldier Spy i od razu (pomimo tego że grał nie najważniejszą rolę drugoplanową) zdobył moją b. dużą sympatię.

kalafior_2

Dla mnie ten film jest właśnie bardzo wyważony- nie zawiera nudnego, matematycznego bełkotu, bohaterowie wcale nie tak często używają fachowych określeń- nieobyty z tematem widz nie musi co chwilę łapać się za głowę, przerażony specjalistycznym językiem (co jest częste w wypadku innych, "naukowych" filmów, które przy okazji, dla odmiany, zawierają wiele scen, w których wszystko jest przedstawione tak łopatologicznie, że aż głowa boli).

Dodatkowo uważam, że poszczególne elementy historii- homoseksualizm głównego bohatera, jego wyalienowanie, ale i pewnego rodzaju pewność siebie- wszystkie zostały bardzo subtelnie nakreślone- są rozwinięte na tyle, aby film nie ocierał się o banał, ale też żaden z nich nie wysuwa się na pierwszy plan; tutaj nawet Enigma nie jest najważniejsza, choć to wokół nie wszystko się kręci.

Jedyną dosyć szablonową sceną jest dla mnie ta, w której Turing dzięki rozmowie z kobietą wpada na pomysł, jak rozwiązać swój problem- to chwyt stary jak kino, zbyt często używany wg mnie w filmach o jakichś jednostkach wybitnych (o, np. House takie momenty miewa w finale każdego odcinka :D)

Co do Keiry- ja po "Dumie i uprzedzeniu" mam do niej pewnego rodzaju sentyment, w zasadzie nie ma filmu, w którym nie podobałaby mi się jej gra aktorska. Wśród aktorek młodego pokolenia to jedna z moich faworytek, oczywiście za moim ideałem, czyli Natalie Portman :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones