"Pięćdziesiąt wystarczy? Jak powiedziałem co łaska, najczęściej dają sto" [00:26:07]
"Mogłabyś tyle nie palić" [00:51:19]
Rewelacyjna rola Mariana Kociniaka, któy w tym filmie pełni rolę mistrz drugiego planu. Postac jaka stworzyl swoja gra aktorska jest esencja cech wielkomiejskiego konsumenta PRLu, ktory wozi sie dumnie duzym fiatem, jezdzi na narty do Zakopanego, uwaznie sledzi Wielka Gre na szlanym ekranie. W tle historyjki o dazeniu do celu (Wielka gra), satrya
na Polaka z PRLu.
Polecam!
A dzisiaj przeciętny wielkomiejski konsument marzy tylko jak przetrwać do następnej wypłaty. Wyjazdy, samochody pozostają jedynie dla prezesów firm i kombinatorów. I jakoś na razie nikt satyry nie robi o naszych czasach.
Tak naprawdę to ja w tym filmie żadnej satyry nie widzę. Przedstawia po prostu rzeczywistość tamtych lat.
Ludzie po prostu mimo sytuacji politycznej w jakiej się znaleźli musieli jakoś żyć. A życie przeciętnego człowieka nie polegało na bezustannym knuciu i sabotowaniu ówczesnego ustroju.
Nawiasem mówiąc, ta kwestia księdza ("najczęściej dają sto") jest dla mnie niezrozumiała. Nie wiem, jakie były przeciętne zarobki wówczas, ale Melania Kicała, gdy zainteresowała ją wysokość nagrody w Wielkiej Grze - 25 tys. zł - mówi, że to dwa lata jej renty. Czyli dostaje co miesiąc tysiąc zł. I msza w kościele kosztuje stówkę??? Jedną dziesiątą renty? To już dzisiaj chyba mniej się płaci...
Jest to nie zrozumiałe jeżeli nie zna się albo nie pamięta jaki był przelicznik w 1973 roku.bo o ile stówa to była 1 dziesiąta jej emerytury więc dużo to była to równowartość pół litra czystej czyli dzisiejsze 20 złotych, albo sto złotych to było 25 biletów do kina bo o ile pamiętam to wtedy normalny seans kosztował 4 złote. Dzisiaj za 25 biletów zapłacisz ok.300 zł.teraz inny przykład:bilet tramwajowy w tamtym czasie kosztował 50 gr.czyli za stówę mogła 200 razy se pojechać dzisiaj średnio kosztuje 3 zl czyli że za 200 przejazdów zapłaciła by 600 zł.przeliczać można na wiele sposobów ale golnie chodzi mi o to ze ceny nie odzwierciedlały prawdziwej wartości towarów czy usług.i jeszcze jedno Pani Melania dala księdzu ówczesną równowartość jednego dolara czyli dzisiejsze 4 złote i ok.15 groszy.pozdrawiam