PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=476580}
8,2 437 721
ocen
8,2 10 1 437721
7,6 41
ocen krytyków
Gran Torino
powrót do forum filmu Gran Torino

A tą rzeczą jest fenomen tego filmu. Przeglądam komentarze i większość jest w stylu "Nie trzeba komentarza, 10/10", "Boski, świetny, ckliwy". Ja jednak coś w nim chyba pominąłem.
Widząc ocenę na filmwebie podszedłem bardzo poważnie do tej pozycji. Ciepła herbata, 2 godziny wolne od czegokolwiek, co mogłoby rozpraszać.

Początek zapowiadał się dobry. Ciekawie przedstawiona postać weterana z dużym bagażem życiowym, który jest zupełnie obcy własnej rodzinie. Potem jednak parę rzeczy mnie nie przekonało. Przede wszystkim relacje Clinta z jego sąsiadami. W jednej chwili wymachuje im spluwą przed oczami, parę scen później jest już w miarę ok, chwilę potem idzie do nich na imprezę. Oczywiście tu wiele osób się ze mną nie zgodzi, bo przecież pokazano, jak się przekomarza z nadchodzącymi falami azjatyckich koszów z darami, ale jak dla mnie, to trochę mało, by zaskarbić sobie zaufanie kogoś takiego, jak Walt.

Ogólnie, większa część rozmów z Azjatami wyglądała trochę jakby wycięto ją z Trudnych spraw.
- He he. Umów się z Yam Yam albo ja się z nią umówię.
- Za późno, staruchu. Jedziemy busem.
- Oh, w takim razie bierz moją brykę.
- Twoją brykę? lol. No nie wiem.
- Lol bierz.
Mnie to nie przekonało.

Druga rzecz, to te dynamiczniejsze sceny, jak ta "scena walki" Clinta pod domem gangu. Ja wiem, że jak na swoje lata i tak próbował się ruszać, no ale umieszczając takie sceny w filmie powinno się
liczyć z tym, że powinno to jakoś wyglądać, tymczasem jakby ograł ich w partyjce szachów, byłoby to dynamiczniejsze.

Trzecia. Montaż. W jednej scenie, barbeque na tyłach domu Walta, który pożycza swoje auto Toad'owi na wieczór, 10 sekund później gangsterzy demolują dom, w którym... jest Toad. Nie do końca trzyma się to kupy.

Czwarta. Zupełnie nie rozumiałem tej sprawy z "zemstą". Może to przez słabą grę aktorską azjatów, ale ten motyw wydawał się bardzo tandetny, jak w tanim polskim filmie.
- Musimy się zemścić.
- Teraz.
- Nie, e. Trzeba czekać.
- Ogarnij się, musimy to przemyśleć.
- Ja chcę teraz.
- Nie, idź do domu.
- Ok.
Albo, gdy ksiądz próbuje mieć "męską rozmowę" z Clintem. Mówią o "krwawym rozwiązaniu", "pochopnych decyzjach", kiedy ja mam przed oczami faktycznie jakiegoś chłopaka, który ledwie co wie o życiu i emeryta, który ledwie trzyma broń w ręku.

Piąte. Temat jest ambitny, to trzeba przyznać. Żyjemy w coraz bardziej pomieszanym społeczeństwie, niektórym ciężko ten fakt zaakceptować. Mimo to mam odczucie, że nie wyczerpano tu tematu. Mamy człowieka - tradycjonalistę i ksenofoba, a po drugiej stronie dobrych obcokrajowców i tych złych. I...? Nic więcej. Pokazane jedynie, że faktycznie Ci dobrzy są dobrzy, a Ci źli są źli, a ksenofob nie jest naprawdę ksenofobem. W tym momencie kończy się film, a Ropuszek odjeżdża w Gran Torino.

Spodziewałem się wiele więcej po tym filmie. Może dlatego tak negatywne wrażenie na mnie wywarł. Ckliwy, czasem na siłę. Porusza trudny temat, ale nie realizuje go w pełni. Pokazuje kolejno sceny, które potem układają się w całość. Ja natomiast od tego typu filmów wymagam, żeby reżyser prowadził widza po całości historii, pozwolił wcielić się w głównych bohaterów i przeżywać z nimi dramaty i komedie, które przynosi życie. Tego tutaj nie dostałem.
5/10

Moje pytanie brzmi. Co według Was jest takiego specjalnego w tym filmie, że dostaje od was same 10tki?

ocenił(a) film na 4
blackys

Również zostałam zachęcona wysoką oceną filmu i samymi superlatywami w komentarzach. Nie przepadam za Clintem, ale chciałam dać szansę temu dziełu. Dotrwałam do połowy. Potwornie mnie znudził i nie zaciekawił na tyle, żebym chciała dotrwać do końca. Nie rozumiem fenomenu, ale może ja się nie znam :)

ocenił(a) film na 8
ItRubsLotionOnItsSkin

Oceniać film po obejrzeniu połowy, to jak pójść na mecz, obejrzeć jedną połowę, po której pada wynik 0:0 i krzyczeć na mieście, że stypa, nuda i nie rozumiem czemu wszyscy się tym meczem podniecają.

A jest szansa, że w drugiej połowie padło sześć bramek. :P

ocenił(a) film na 9
blackys

Jak dla mnie jest kilka rzeczy istotnych w tym filmie:
-zmiana światopoglądu przez Walta
-ukazanie sensu wiary i odnalezienie tego spokoju w życiu, zaakceptowanie śmierci, a nawet potraktowanie jej jako drogi
-możliwość znalezienia słusznego wyjścia z najgorszej sytuacji
-krytyka obecnych czasów, dzieci i rodzice oczekujący tylko śmierci dziadka i spadku
-nawet z ludźmi najbardziej odległymi kulturowo można się zaprzyjaźnić
Co do Twojego zdania: to nie kosze zaskarbiły sobie szacunek Walta, tylko rozmowa z Sue, która okazała się być podobna do niego, to ona go zachęciła do przyjścia. Jeśli chodzi o dialogi to moim zdaniem podobnie wyglądają w prawdziwym życiu...
Nie liczę, że będziecie zgadzać się ze mną, bo czasem film z najważniejszymi problemami może zanudzić człowieka na śmierć, ja tak miałam z Ojcem Chrzestnym. Każdego nudzi co innego, ale nie chcę by uważano ten film za bezwartościowy.

ocenił(a) film na 9
blackys

fenomen tego filmu odkrywa się po drugim, trzecim obejrzeniu go w domowym zaciszu ;)

ocenił(a) film na 9
blackys

"W jednej chwili wymachuje im spluwą przed oczami, parę scen później jest już w miarę ok, chwilę potem idzie do nich na imprezę."

Oczywiście pominąłeś zupełnie nieistotny moment, kiedy to Clint wyratował skośnooką góralkę z rąk gangu afroamerykanów. To nie mogło mieć wpływu na to, że zaprosiła go do domu na zabawę. Reszta Twoich wywodów jest niestety na podobnym poziomie. :-/

ocenił(a) film na 7
blackys

Ja muszę przyznać że 1 rzecz bardzo mi się nie podobała. Na końcu filmu musi być wielki dramat bo inaczej film nie byłby taki głęboki itp. i to nie wyszło najbardziej. Nie można było po prostu zadzwonić na policję i powiedzieć, e zgwałcili i pobili dziewczynę ?? Dokładnie wiem kto i gdzie mieszka?? Musiał pójść żeby go zastrzelili gangsteeeerzy zeby był draaaamat.... Bardzo wymuszona koncowka.

ocenił(a) film na 7
Majkul89

To jeszcze pikuś, ale złe gangstery czekały grzecznie uzbrojeni po zęby, aż ich policja zgarnie. No nie kupuję tej końcówki.
Fakt zaskoczony byłem, że tak się to potoczyło no, ale w prawdziwym życiu gówniarze pewnie zaraz by po tej akcji nawiali, a świadków pewnie trudno by było nakłonić do zeznań. Wiadomo jak to jest w takich dzielnicach lepiej się nie wychylać...Film sam w sobie zły nie jest, ale zaraz arcydzieło???

ocenił(a) film na 6
gothblack

Wybaczcie za odkop, ale nie rozumiem dlaczego wszyscy tutaj zachwycają się tym filmem! Już nawet nie chodzi o jakieś nielogiczne wydarzenia, na które można trochę przymknąć oko. Ten film jest momentami przede wszystkim drętwy. Nie wiem czy to dialogi, scenariusz czy gra aktorska ale to wszystko jakoś ze sobą nie gra. Można obejrzeć bez poczucia straty czasu (głównie ze względu na Eastwooda), ale wybitnym dziełem on nie jest.

boogiecouk

100 racji na pewno aktorsko film ciągnie Clint Eastwood który muszę przyznać był w tej roli świetny :) - Ni mniej sama historia nie jest wybitna, powiedziałbym nawet że bardzo przeciętna nie mniej za Clint'a ma film u mnie siódme :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones