W pełni się zgadzam

Także absolutnie się zgadzam z brzask_8.

nie pierwsza i nie ostatnia ocena, która dziwi :-) Ja też spodziewałam się czegos lepszego, bo Clint to firma. Ale i jemu zdarza się od czasu do czasu popełnić "nic wielkiego" ;-)

w angielskim nie ma tytułów i nikt nie mówi czegoś w stylu "Proszę Panią/Pana..."

Jak nie ma, a co znaczy wg ciebie dodanie na koncu zdania „sir”? To wlasnie odroznia czy zwracasz sie do kogos per pan, czy jestes z kims na „ty”

Nie zgodzę się z tezą, że Walt jest z początku nienawidzącym Azjatów rasistą. On w zasadzie nikogo nie lubi. Ponad to ceni sobie prywatność i nazywa rzeczy po imieniu (tak, jak je ocenia) - jest szczery w swoich wypowiedziach.

Nie przypadł do gustu bo nic nie rozumiesz. To widać u Ciebie za trudne (bez obrazy). Nawet nie rozumiesz pojęcia którego używasz (rasizm), więc skoro uważasz że Walt jest rasistą to po prostu koniec tematu.
Pozdr.

A mnie nie dziwi, ja tez wysoko ocenilam, film jest wciagajacy i ma dobra rezyserie jak rowniez gre Clinta.
Zarzucasz miedzy wierszami, ze Kowalski brata sie z Thao, brata sie, bo pomimo poczatkowej niecheci co do Azjatow widzi z obserwacji tej rodziny, ze to dobrzy ludzie, ze dobry chlopak tylko uwilkany w rodzinnie zaleznosci, ze mimo to nie poddaje sie i nie schodzi na zla droge, To dziwne dla Ciebie, czyz nie dajemy szansy ludziom obok nas zyjacym, nawet jesli popelnii kiedys bledy???

Polecam Tobie obejrzeć ten film drugi raz, jak tak zrobiłem i uważam że to naprawdę dobry film. Może wtedy zrozumiesz, że fabuła jest bardzo konsekwentna. Oczywiście to prawda, główny bohater jest rasistą, ale właśnie konsekwentnie poznaje swoich sąsiadów i zaczyna ich lubić. Jego zachowanie do Thao też jest zupełnie naturalne. Właśnie dlatego długo się przekonuje do niedoszłego złodzieja. I tak jak nie lubimy złodziei tak też potrafimy dawać ludziom drugą szansę. Uważam że ten film jest właśnie o rasizmie, i świetne dialogi to pokazują: ryżojadzie, głupi polaczku, Mam więcej wspólnego z tymi żółtkami niż z własną rodziną. Rasizm to nie jest zaraz jakaś bezgraniczna nienawiść, żądza zniszczenia itd. To postawa niechęci, braku zrozumienia, uleganiu stereotypom. Nie rozumiem o co Tobie chodzi z przerysowanym motywem rodziny. Czemu był przerysowany? Po za tym ważniejszym motywem w tym filmie było sąsiedztwo. Rodzina w sensie wspólnoty była istotna, a nie młodsze pokolenie goniące za karierą. Rodzina Walta miała znaczenie w tym filmie dlatego że ich nie było na miejscu, nie rozumieli problemów i spraw bohatera, ale nie dlatego że to młodsze pokolenie, albo bo gonią za karierą. Zgadzam się z Tobą, że ,,Więzień nienawiści" jest lepszym filmem. Moim jednak zdaniem American History X nie jest o rasizmie tylko o nienawiści właśnie. Swoją drogą genialna interpretacja i tłumaczenie tytułu na polski.

moim zdaniem te wysokie oceny na poziomie 9-10 są trochę przesadzone. film ma bardzo dobry przekaz i inteligentny humor, ale mimo wszystko jest nieco nudnawy. istnieje masa innych ambitnych produkcji, które potrafią bardziej zaciekawić i nie ogląda się ich tylko dla samej końcówki.

co do głównego bohatera, naczytałam się tu na forum jakim to on rzekomo jest rasistą i ksenofobem, z czym zupełnie się nie zgadzam. Walt jest typowym samotnikiem który nienawidzi wszystkich po równo, bez względu na pochodzenie, religię czy płeć. wobec własnej rodziny jest równie bezuczuciowy co wobec azjatyckich sąsiadów.

Oglądasz dla końcówki? Dla mnie najlepszy jest właśnie początek, gdzie każde zdanie wypowiedziane przez Clinta to strzał w poprawność polityczną. To nie jest film akcji, więc nie oczekujcie tutaj współczesnego kina akcji. To raczej film w starym, dobrym stylu, gdzie filmy były jeszcze sztuką, a nie tylko biznesem.

nie oglądałam dla końcówki, oglądałam żeby przekonać się dlaczego Gran Torino jest tak bardzo wychwalany i nadal nie rozumiem jego fenomenu. bynajmniej nie oczekiwałam od niego wartkiej akcji, ale istnieją inne filmy łączące trudne tematy z inteligentnym humorem, które ogląda się znacznie lepiej. sztuką w tego typu dramatach jest wyważyć wszystko tak, aby film nie był nudny i moim zdaniem Clintowi się to nie udało.

To jaki film tego typu był lepszy?

American History X

Nie żartujmy sobie.

Bardzo dobry film, dramat, i również dotyka temat rasizmu i rasowej segregacji.

"Czasami spotykasz ludzi , których nie należy wkur...ć". - Cytat z filmu.
Mam nadzieję , że na swojej drodze spotkasz ich kielu ponieważ za takie brednie należy Ci się konkretny łomot!
Mam pomysł : skup się na filmach z Efronem , produkcjach z bollywood lub teletubisiach.
A swoje głębokie , jak wiedza gimnazjalistów, przemyślenia zostaw dla siebie.