Udana i wartościowa produkcja. Oglądana po raz kolejny znowu zyskuje. Nie jest to proste kino sensacyjne ale raczej kino wojenne wzbogacone konwencją kina akcji i elementami filmu detektywistycznego. Porównania z Bournem są mylące i raczej nieadekwatne. To po prostu udany przedstawiciel kina "Pustynnej Burzy" czyli rozmaitych wariacji na temat Iraku i Saddama Husajna. Dynamiczna akcja, gwałtowne "operacyjne" prowadzenie kamery pięknie zanurzają widza w rzeczywistość Bagdadu. Matt Damon udanie zaprezentował się jako główny bohater. Brendan Gleeson ciekawy i charakterystyczny jako początek jego stylizacji w rolach agentów CIA. Świetna, kontrapunktowa postać Freddy'ego (Khalid Abdalla) Irakijczyka z wartościami. Patrioty, którego część została na wojnie z Iranem. Generał Al Rawi wraz ze swoim dworem także niezbędny do dopełnienia udanej całości. Reasumując - mocne, szybkie kino wzbogacone egzotycznymi okolicznościami, dobrą fabułą i aktorstwem.