Niezwykle wulgarny, odrazajacy z pustym chamskim dowcipem pelnym analnych scen ... czyli to co potrzeba aby zresetowac sie po ciezkim dniu. Osobiscie nie lubie Cohena i uwazam ze jest bardziej genialnym scandalista niz artysta, ale to co robi dobrze sie sprzedaje. Jego film jest jednym wielkim niesmacznym przedstawieniem, pelnym wulgarnych gagow i mocnych scen ... nawet nie wiem czy to nazwac erotyzmem. W kinie, wszyscy sie smieli i mowili WTF? Ja osobiscie smialem sie i lapalem za glowe ogladajac scene z pochwa slonicy, czy ssaniem toksyny z jadra brata czy wrzucaniem pieniazkow do otworu po ... odbycie. Tak, tak....to tylko niektore sceny, bo byly i bardzie mocne o ktorych nie chce sie wypowiadac.
Film glupi do bolu, ale tak glupi i kontrowersyjny ze az... smieszny. Bawilem sie calkiem dobrze bo wiedzialem co bede ogladal i czego mam sie spodziewac.
To tak jak z Benny Hillem, ogladasz goscia ktory robi ciagle ten sam gag ale i tak smieszy.
Jedna uwaga, nie idz na ten film z dziewczyna na randce badz z dzieckiem, najlepiej po pifku. Wtedy oglada sie lepiej.